A czy moglbys przynajmniej napisac za co ta scena Ciebie tak wkurza?

No napisałam. Scena pościgu kaskadera Mike'a za laskami w białym dodge'u.....

Nie spytałem się jaka scena, tylko za co jej tak nie lubisz. Proszę tylko o konstruktywną krytykę. Mi z kolei ta scena przypadła do gustu ze względu na kilka aspektów. Zwróć uwagę na świetne ujęcia, dynamikę, zwrot akcji, a najbardziej urzekł mnie powrót na trasę kaskadera Mike'a, gdy ten wjechał na pole i zakręcił bączka. Piłeczka teraz po Twojej stronie.

szczerze? wkurza mnie absurdalność tego pościgu, może nie dostrzegam piękna tych scen, ale dlaczego się nie mogły po prostu zatrzymać??? i no dla mnie osobiście za długo to trwało. Dobra może przesadziłam za pierwszym razem, ale nie podoba mi się i już

Mi też zadało się to głupie ;)

Ci też? ;-)

Absurdalność? Według mnie jest to jeden z najbardziej realistycznych pościgów jakie widziałem. Nowe części "Szybkich i Wściekłych" są pełne pościgów absurdalnych do kwadratu, ale nie to.

Z opóźnieniem podłączę się do rozmowy. Kilka powodów czemu ta scena jest absurdalna. Mike jedzie śmiercioodpornym wozem- czemu ucieka przed atakami dziewczyn w zwyczajnym samochodzie? Czemu te dziewczyny stwierdziły, że zdemolowanie klasycznego samochodu, który nie należy do nich jest dobrym pomysłem?

Osobiście uwielbiam bezsensowne gadanie w filmach Tarantino, "le big mac", płyty Madonny i te sprawy, ale w tym filmie mnie one przygniotły. Gadanie bezmózgich idiotek nie jest najprzyjemniejszą rzeczą na świecie. Potem Mike rusza i film dostaje rumieńców, ale po świetnej scenie zderzenia film wraca na gadanie i jest wyjątkowo nudny. Uwielbiam Tarantino, ale to akurat jest Quentin w najgorszym wydaniu.

Ty to nazywasz opóźnieniem? Ja raz odpisałem na posta, który miał 5 lat. xD
Śmiercioodporny Dodż Mike'a miał otwartą szybę, a dziewczyny w nic-nie-odpornym Dodżu miały pistolet. Wystarczy dobrze się ustawić i nieśmiercioodporny Kaskader wyląduje sześć stóp pod ziemią (jeśli ktoś raczy go tam umieścić).
A dziewczyny nie "stwierdziły" po głębokim namyśle, tylko pod wpływem impulsu zaczęły ratować swoje życie, a następnie odpłacać pięknym za nadobne. Kobiety takie są, częściej działają tak impulsywnie, chociaż gdybym ja był za kółkiem też bym pewnie rozpoczął taki pościg.

Zgadzam się, że cały ten pościg jest bez sensu. Czy istnieje jakiś powód, dla którego dziewczyny nie mogły się zatrzymać po pierwszym starciu z chuliganem i zdjąć tę laskę z maski? Ale nic z tych rzeczy, prowadząca przyspiesza i zaczyna się idiotyczny wyścig. Nie zatrzymują się nawet kiedy on zostaje w tyle, gdy go zarzuciło. Czysty absurd. Nie mogą się zatrzymać bo...bo by nie było filmu...
Już o końcówce, w której wielki macho maże się jak baba, nie wspomnę, bo to Tarantino zrobił celowo chyba z przekory...

Nie mogły się gwałtownie zatrzymać, bo wtedy Zoe od razu spadłaby z maski. Zresztą tak się stało później, gdy Kaskader Mike uderzył w tył ich samochodu. Zoe poleciała i dziewczyny myślały, że już po niej.

Czy ja coś pisałem o gwałtownym zatrzymywaniu? Miały tyle czasu i sposobności, że mogły zatrzymać się łagodnie z pięćdziesiąt razy. Właśnie to jest głupie. Gdyby ktoś ci wjechał w kufer to naprawdę pierwsze co byś zrobił to zaczął się z nim ścigać? Nawet bez kobity na masce? Chyba jedynie w przypadku, gdyby do ciebie strzelał i bałbyś się zatrzymać.

Ale gdyby się zatrzymały to by nie było filmu. I tyle.

Przecież to samo napisałem ;-)

Dżizas, dziewczęta. Polecam zapoznać się ze znaczeniami terminów "grindhouse" oraz "exploitation". Gwarantuję, szybka lektura artykułów na Wikipedii i od razu przestaniecie wypisywać farmazony na temat bezsensowności starcia Mike vs. dziewczyn.

Zapoznałem się, tak jak sobie zażyczyłaś. W żadnym z tych tekstów nie było nic na temat, że filmy tego gatunku mogą zawierać sceny kompletnie bezsensowne z punktu widzenia logiki.

Nie wiem dlaczego w przypadku tego filmu masa ludzi czepia się różnych szczegółów, zamiast po prostu delektować się filmem.

Raczej w przypadku kazdego filmu. No właśnie problem z delektowaniem jest problem podczas tej sceny, co z resztą napisałam. Poooza tym jeśli denerwuje Cię czepianie się innych ludzi to po co czytasz komentarze i się udzielasz? T na pewno napsuje ci krwi i nici z przyjemności :P

A kto powiedział, że się denerwuję. Wyraziłem tylko swoje zdanie. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku Jurassic World.