zgadzam się jestem, szczupła i nic nie mam do grubasów,ale film jest nieco przegięciem,ni to komedia,ni dramat,a Monique jest taka gruba że od samego patrzenia odechciewa się oglądać ten film.
Bardziej chodziło o to żeby żyć w zgodzie ze sobą i spróbować odnaleźć siebie w sobie a nie na okładkach magazynów. Kobiety w świecie idealnych figur z pierwszych stron magazynów mają problem z akceptacją siebie. Jak nie nadwaga to odstające uszy albo za małe cycki. Film opowiada raczej o tym, że nigdy nie dogodzisz...
Nie wiem jak wy, ale ja mam już dość anorektyczek, bulimiczek, które wszędzie są promowane i później ile nastolatek boryka się z problemami odżywiania... Film pięknie pokazuje, że najważniejsze to zaakceptować siebie.