Widać, że 3 jest tylko amerykańska, bo za dużo krwi. Poza tym Kayako i Toshio grają inne
osoby. Oczywiście akcja dzieje się w USA ( no bo jakże inaczej), a nie w Japonii- i to było
głupie z ich strony, bo tu chodziło o to, że ktoś musi wejść do nawiedzonego domu, żeby
umrzeć, a nie mieszkać sobie w Chicago. Nagle pojawiła się siostra klątwy, a to dziwne, że
jakoś wcześniej się nią nie interesowała... Przecież jeżeli wiedziała jak ją unicestwić to
mogła to zrobić wcześniej. Oglądając 1 część japońską to na kamerze widać Kayako całą
czarną, a tutaj na początku filmu widać tylko jak chłopiec się rozrywa na wszystkie części a
jej nie widać (chodzi mi o scenę w psychiatryku czy w podobnym miejscu).
Pomimo, że już Klątwa zniknęła to ja już czułam jej brak w 3 części, ponieważ nikt nie będzie
potrafił zastąpić Takako.
A i jeszcze ta jej siostra zamieniająca się w klątwę, po prostu żenada. Ona nie umarła w
żalu i cierpieniu- owszem nie mówię, że wbicie wiertarki w szyję nie boli, ale to było
krótkotrwałe, a Kayako przechodziła gorsze męki, które wyrządził jej mąż.