Czytałem książkę Cornella Woolricha, na której oparto film i choć fabuła sama w sobie
nie jest zła to jednak różni się od książkowej. W książce Julia/Bonny ma kochanka ale
nie jest nim Walter (detektyw) tylko typ o imieniu Billy, który nie pojawia się bezpośrednio,
ale wiemy o nim z fragmentu spalonego listu i jego obecności przy scenie zatrucia.
Ponadto Walter tak jak w filmie ginie z ręki Louisa ale nie dlatego, że probował
przeszkodzić im w ucieczce ale dlatego, że chciał oddać Bonny w ręce policji.. Louis ma
silne wyrzuty sumienia z powodu jego śmierci. Najważniejsze jednak jest to, że w
książce Louis ginie od trucizny. Próbuje sie ratować ale Bonny mu to uniemożliwia i
potem on godzi sie na śmierć wyznając że mimo tego nadal ją kocha. To budzi w niej
uczucia i ona próbuje go ratować, chce z nim uciec przed czekającym na zewnątrz Billy'm,
ale to się ostatecznie nie udaje i on umiera jej w ramionach gdy w międzyczasie policja
puka do ich drzwi..
Film jest troszkę lepszy niż książka. Zdecydowanie więcej tam erotyzmu, natomiast w
książce więcej zmyslowości. To chyba jedyny film, w którym Happy End zaskakuje, bo nie
powinno go tam być. Zakończenie w książce jest bardziej realistyczne ale filmowe
bardziej mi odpowiada. Film jest bardzo dobrze zagrany, oboje Banderas i Jolie są
świetni. Może nie jest to arcydzieło i fabuła lekko przewidywalna ale ma klimat, ponadto
bohaterów da się lubić.
8/10