A kto to jest Kuc?

Dziękuję za zwrócenie uwagi. Oczywiście Kutz Kazimierz.

Skoro Kutz Kazimierz, to nie wiem, dlaczego miałby się "chować".
Ostatecznie to twórca wybitnych filmów o Śląsku i jego autochtonach.

Oglądając "śląską trylogię" możemy pochwalić gwarę, dobrą grę aktorska, plenery, a także wzruszające elementy obyczajowe i humor. Mnie jednak razi zbyt duży pierwiastek lewicowy zawarty w tych utworach. Sądzę że nie jest to tylko pochodną czasów powstania filmów, a osobistych poglądów reżysera. To nie pozwala mi uznać tych dzieł za wybitne. To oczywiście tylko moje zdanie. Pamiętajmy też o autochtonach Górnego Śląska walczących po stronie Niemiec.

Skoro już mowa o pierwiastkach lewicowych i ryku aprobaty w kinie, wobec babci wyzywającej na komunę - tak ze zwykłej ciekawości - ciekawe, ilu z tych ryczących klęło potem, że ta komuna upadła :)

Twoja teza o upadku komuny jest bardzo kusząca, ale czy prawdziwa? Komunistycznych zbrodniarzy chowa się na Powązkach. Nadal są patronami naszych ulic. Kto najbardziej wzbogacił się na upłynnieniu majątku narodowego? Komu pozwolono na założenie firm ochroniarskich? Dlaczego Miller, Czarzasty,Kwaśniewski i Inni nie oglądają świata zza krat, a zamiast tego wypowiadają moralitety? I.T.D. Mam nadzieję że teraz dokonuje się właśnie ostateczne sprz ątanie. Zobaczymy czy się uda. A film o Bule to fajna historyjka łotrzykowska. Trochę do śmiechu ale i do płaczu. A u Kutza mamy jednak zadęcie. Mało lub wcale nie ukazał religijności Ślązaków. A w Paciorkach...chłopek roztropek komunista. Pachnie mi to filmem na zamówienie. A o Panu Kutzu i jego poglądach resztę dowiedzieć się można z jego obecnych wypowiedzi i felietonów. No ale nie ma co się zacietrzewiać.

Teraz mogę się akurat zgodzić z komuną, bo właśnie mamy jej powrót - replikę PRLu montowaną przez partię komunistycznego pieszczocha i pełną byłych komuchów (oraz ich dawnych "sygnalistów").
Tyle, że tym razem na spółkę z koloratkami.

No cóż, w pierwszej Solidarności było wielu komuchów i ubeków, ale mimo to tablica z 21 postulatami jest dziś skarbem UNESCO. A jeśli dziś w zjednoczonej prawicy plątają się jakieś czerwonej jednostki, to dobrze że otwarły oczy. A co do koloratek, to nasze największe victorie i klęski były zawsze z ich udziałem. Za wyjątkiem tej czerwonej pojałtańskiej. Kilka lat po Franciszku Bule nakręcono coś w rodzaju kontynuacji. Ale niestety nie wyszło dobrze. Pozdrawiam.

Z jednym zastrzeżeniem - nie ma w Polsce czegoś takiego jak "zjednoczona prawica". Tu w ogóle nie ma normalnej prawicy, a już na pewno nie jest nią prezentujący coś w rodzaju łupieżczego, destrukcyjnego dla państwa katosocjalizmu PiS.

PS. Te słowa o "otwarciu oczu" piotrowiczów, kaczynskich itd. pozwolę sobie potraktować jako żart - łagodnie ujmując).

Również pozdrawiam.

Moim zdaniem swego rodzaju kontynuacja tego filmu czyli "Komedianci z wczorajszej ulicy" też jest dobrym filmem. Nie to co "Grzeszny żywot ..." ale warto zobaczyć.