Na początek "Kac Wawa", później "Wyjazd integracyjny", a na koniec "Gulczas, a jak myślisz?". Wieczór pełen pozytywnych emocji.
Aż się prosi, żeby się pozytywnie powiesić na pozytywnym sznurze w pozytywnej kuchni!
o yyyrku i ciachu nie zapomnij po nim nawet nawet sznur sie nie urwie:-D
"Ciacho" widziałem i jakoś żyję, "Yyyrka" - dzięki Bogu - nie.
Podobno trzeba podnosic sobie poprzeczke:-D oczywiscie zartuje:-)
Po takim maratonie to w cenie biletu strychnina gratis.
Nie zapomnijcie o filmach "Ryś", "Enduro bojz" i "Wirus" :D Kaszany straszne...
Jeszcze nie miałem "przyjemności", ale z "chęcią" się zapoznam.
Dlaczego robić sobie taką krzywdę?
Jak ty to przeżyłeś?
ale o co tobie chodzi??
A "Drzewa" widziałeś?
Obejrzyj jeszcze Szamanke to bedzie wisienka na torcie :)