film nie porywa..nie wciąga ani w czas i miejsce, ani w piłkę nożną. Obecnie panuje "moda na prl" ale filmy te robią ludzie, ktorzy najwidoczniej epoki nie pamiętają (choć powinni, sprawdzilam wiek) i tak mamy w scenografię wrzucone wszystko, co się dało zdobyć na targu staroci, a nie odpowiada poszczególnym dziesięcioleciom PRL.
O ile mogę zrozumieć, że muzyka z zachodu docierała do nas z dużym opóźnieniem, to śmieszne jest antycypowanie piosenki polskiego zespołu Dżem z początku lat 90ych. Charakteryzacja Cieleckiej, której bohaterka ma mieć na końcu filmu około 50 lat, na wiekową staruszkę zupełnie załamuje. Natomiast ponad 30letnia bohaterka Karoliny Szymczak jest wciąż nastolatką z wyglądu.. Skoro nie można się wczuć w czas i miejsce, pozostaje dystans do całej historii, która przecież jest niezmiernie ciekawa. Proponuję polskim twórcom filmowym nie marnować tak dobrych filmowych historii produkcjami, na które nie ma do końca czasu i pieniędzy, które robi się jakby w pośpiechu, bez uwagi na detale. Jeśli nie pamiętacie tamtych lat, pooglądajcie ówczesne filmy dokumentalne, zobaczcie choćby jakie ludzie mieli wówczas włosy (na pewno nie tak zadbane jak pani Karolina i nie tak sztucznie potargane jak Kościukiewicz).