PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=671049}

Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Star Wars: The Last Jedi
6,8 149 570
ocen
6,8 10 1 149570
6,8 44
oceny krytyków
Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Jestem świeżo po seansie Gwiezdnych Wojen i cóż mogę powiedzieć....dramat.

Prorocze były chyba trailery filmów Marvela przed seansem, bo czułem się jakbym oglądał kolejną odsłonę Avengers. To jest momentami parodia Gwiezdnych Wojen, czasem wręcz dyskredytowane są całe założenia marki.

Film jest podzielonych na kilka mini-historyjek, które oczywiście w kulminacji się łączą. Jest opowieść Lei i rebeliantów, którzy przez cały film uciekają przed krążownikiem Nowego Porządku :D

Mamy historię Rey, która poleciała do Luca po nauki, ale ten absolutnie nie zamierza podejmować sie tematu. Po jakimś czasie stwierdza, że może jednak i....znowu ma problem. Pierdzieli o Jedi, o ich ostatecznie negatywnym wpływie na galaktykę i w zasadzie naśmiewa się trochę z mocy. Beznadziejna.

Jest oczywiście Finn i jego zadanie na tyłach wroga, oczywiście kompletnie nieudane, ze zdradą w tle i ogromną ilością szczęścia i przypadku, który pozwala mu ujść z życiem. No ale chłop odwiedził Monte Carlo....

No i koniec końców jest jeszcze Snoke i Kylo Ren. Ten pierwszy ginie z ręki Kylo i nie ma żadnego wyjaśnienia co/jak/dlaczego, natomiast ten drugi irytuje bardziej niż Hayden Christensen, a to nie lada osiągnięcie. Gość zostaje naczelnym wodzem i jest ten nieszczęsny finał....."epicka" walka Kylo Rena z Lukem, który okazuje się hologramem sterowanym z wysyp :D Sama walka zaś na uniki, by nie wyszło, że to HOLO i okraszona slow-mo i słabiutką choreografią.

Tutaj nie ma żadnej myśli przewodniej, ten scenariusz jest nudny i rozwleczony....bez pomysłu. Zero tajemnicy, zero WOW ...nic. Tylko głupi humor i wstawki rodem z Miasto 44 (Finn tuli jakąś żółtą babkę a w tle armagedon). Produkcja ta nie wniosła nic do SAGI, zero....null. Przez cały film myślałem również, iż Kylo jest bratem Rey ....tak to kreowano, nic finalnie z tego nie wyszło, ale ja dalej w to wierze, mimo podskórnego uczucia idiotyzmu tego założenia.

No i efekty specjalne oraz muzyka....ziew....

Dla mnie największe rozczarowanie ostatnich lat i naprawdę ....jeśli ktoś krytykuje Epizody 1-3 to powinien być konsekwentny przy VIII, bo jest to katastrofa.

ocenił(a) film na 2
kefirio

Zgadzam się z opinią w 100% a od siebie dodam że spodziewałem się że disney zniszczy dzieło Lucasa szkoda bo jako fan serii chciał bym żeby historia SW trwała dalej!!! ale nie w tej postaci serwowanej przez myszkę

ocenił(a) film na 5
kefirio

kolejny aparat który ocenia film przez pryzmat sagi, żałosne

ocenił(a) film na 10
george_6

Mam wrażenie że przekazem chłopca jest raczej że nieważne jest pochodzenie, Moc może objawić się w każdym

george_6

A ja nie mam pojęcia i nawet jakoś mi się specjalnie nie chce iść na epizod 9. Co do dzieciaka. Serio reinkarnacja Luka jak Luke jeszcze żył jak ten dzieciak też żył. Właśnie takie osoby dają 8,9,10.

jeykey1543

Szkoda, że nie zalapaleś mojego "mrugnięcia okiem" co do tego stwierdzenia. Przecież wyraźnie się zaśmiałem z tego. Nie bez powodu pytam o co chodziło z tym dzieciakiem, i również interpretuję to jako uwypuklenie tego, że przecież każdy może być czuły na moc. Tak jak to było pokazane w ep 1-3.

Na przyszłość, nie wrzucaj ludzi do jednego wora...

ocenił(a) film na 1
george_6

Oceniaja gimby nawykle do tandety i plastiku

ciosina

i dlatego lepiej juz nigdy nie bedzie, dalej w las jest tylko zaawansowana gimbaza...

ocenił(a) film na 3
george_6

Jakie zwroty akcji... 2 godziny nudnego pościgu w kosmosie i Rey bezskutecznie proszącej Luke'a o pomoc... W tym filmie nic się nie dzieje, jest nudny jak flaki z olejem, fabuła i postacie prawie wcale nie suną do przodu. Całość to wielka zapchaj-dziura pomiędzy Przebudzeniem Mocy a epizodem 9.

ocenił(a) film na 5
radek_barbus

Nic się nie dzieje? Przecież to najprawdziwsze gwiezdne wojny. Masz zarówno głupawe akcje w stylu TCW jak i prawdziwe mroczne zagrozenia rodem z książek czy komiksów SW z poprzedniej dekady.
"fabuła i postacie prawie wcale nie suną do przodu."
wprost przeciwnie, praktycznie każda postac doświadczyła czegoś waznego.

Przebudzenie Mocy było bezsensowne i odtwórcze, a tu wreszcie dali coś nowego

ocenił(a) film na 3
MistrzSeller

Coś tam się dzieje, ale za mało, jak na 2,5-godzinny film. Zwrotów akcji w tym filmie praktycznie nie ma. Jak mówiłem - Ruch Oporu przez 2 godziny ucieka, a Rey spędza bezproduktywnie czas u Luke'a. Z postaciami też niewiele się dzieje, jak na taki film. Wystarczy zobaczyć, przez co przechodzi Luke w każdej części starej trylogii czy chociażby Rey w Przebudzeniu Mocy. Moim zdaniem Rey na końcu Ostatniego Jedi niewiele różni się od Rey z początku tego filmu. Reszta postaci podobnie.

ocenił(a) film na 5
radek_barbus

Tylko, że tutaj postaci maja więcej charakteru

ocenił(a) film na 5
MistrzSeller

Tutaj postaci nie mają żadnego charakteru. Jedyną postacią z krwi i kości jest Kylo Ren. Reszta to tektura na tle tekturowej, szczątkowej fabuły, która zresztą czerpie pomysły garściami, podobnie jak przebudzenie mocy, z poprzednich klasycznych epizodów. Wiele scen po prostu się powtarza, tylko w innej scenerii i z innymi bohaterami. Znowu walka o czyjąś duszę, znowu uczeń zabija mistrza i próbuje przeciągnąć na swoja stronę niedoświadczonego, ale zdolnego użytkownika mocy. W poprzedniej części znowu gwiazda śmierci. Powrót Jedi to typowa zapchajdziura, w której fabuła praktycznie się nie rozwija. Od ewakuacji z planety do chowania się za wielką bramą nie dzieje się praktycznie nic w skali uniwersum. Kompletnie żadnej intrygi. Sam nudny jak flaki z olejem pościg przeplatany nudnymi wypełniaczami w postaci mało kreatywnie nakręconych scen akcji, poszukiwaniem hakera i przekonywaniem Luke'a.Poziom humoru, niestety chyba najniższy w całej serii. Jedna wielka pustka fabularna. Słowem: wyszedł niezamierzony kicz z jednym dającymi nadzieję elementem: postać Kylo Rena. W Powrocie Jedi wątek Luke'a mógł wprowadzić trochę magii koniecznej dla tej sagi, ale było jej jak na lekarstwo. Chociaż jeden dobry dialog, a nie krótkie oklepane w milionie innych gatunków formułki. Gdy pojawił się Yoda były gwiezdne wojny, gdy zniknął, znowu była kolorowa wydmuszka.

ocenił(a) film na 3
MistrzSeller

Ja bym nie uznał tego za prawdziwe sw

ocenił(a) film na 5
Gokussb

Jakbyś znał całe uniwersum to praktycznie cały film odnosi się do różnych spojrzeń na Gwiezdne wojny jakie pojawiały się w uniwersum.

ocenił(a) film na 3
MistrzSeller

najwidoczniej nie wiesz jednego ; Disney unieważnił cały poprzedni kanon nawet w komiksach ,i robią po swojemu uniwersum .

ocenił(a) film na 5
Gokussb

No robią po swojemu opierając się na tamtych klimatach

ocenił(a) film na 3
MistrzSeller

mi ten film sie podobał ,był w miarę lepszy niż TFA

ocenił(a) film na 5
MistrzSeller

Tu nie trzeba znać uniwersum, to co się dzieje w tym filmie to obraza inteligencji widza. Takiego napchania niedorzeczności ostatni raz widziałem w Panu Kleksie w Kosmosie.

ocenił(a) film na 3
MistrzSeller

Szkoda że Disney nie poszedł za książkami, "Trylogia Thrawna", fantastyczna i dająca pole do popisu dla filmowców, "Dziedzictwo Mocy" w sumie nowe filmy sporo z tego czerpią(syn Lei przechodzi na Ciemną Stronę, powstaje kolejne imperium, nawet ta stacja bojowa z "7" jest wzorowana na Centerpiont) ale ta trylogia nie umywa się do książek... niestety

ocenił(a) film na 9
george_6

Daj się wyżyć 30/40-letnim znawcom, jak tak im się nie podoba to po co oglądają? Skoro widzieli, że Przebudzenie Mocy było słabe to po co teraz poszli - bo nie mogą żyć bez krytyki? Ja ci mówię, że większość krytyki wynika z ich osobistej frustracji. Zamiast się cieszyć, że w końcu coś nowego zrobili (np. śmierć głównego lorda sitha w połowie serii) to nie, oni chcą stare...

ocenił(a) film na 3
Fir3storm

Jak dla mnie tlj jest wmiare lepsze niż Przebudzenie Mocy

ocenił(a) film na 3
Gokussb

Mnie ram Przebudzenie bardziej się podobało. Pierwsza połowa jest naprawdę mocna. Zabrakło im pomysłu na na dobre zakończenie. W TLJ zabrakło pomysłu na cały film.

ocenił(a) film na 3
ocenił(a) film na 5
radek_barbus

Jak to zabrakło pomysłu na film? Przecież to kwintesencja Star Wars

ocenił(a) film na 5
Fir3storm

To bardziej tak, że ludzie nie rozumieją Ostatniego jedi bo dla nich SW to tylko filmy i w dodatku chcieliby by SW w kółko kopiowało te same pomysły zamiast iść dalej

ocenił(a) film na 8
MistrzSeller

Tylko, że TLJ w sumie powieliło te same schematy.

ocenił(a) film na 5
TheSakuy

gdzie masz powielenie schematów?

ocenił(a) film na 3
MistrzSeller

No pomyślmy... rebelia przydybana przez Imperium podczas ewakuacji bazy po zniszczeniu superbroni w poprzednim filmie, rebelianci uciekają przed flotą niszczycieli, ale nie mogą skoczyć w nadprzestrzeń, oczywiście we flocie niszczycieli musi być jakiś superniszczyciel, tymczasem młody uczeń Jedi spędza czas z mistrzem z dala od tego wsystkiego, poznaje moc, wchodzi do tajemniczych jaskiń i innych otworów :p, lądowa bitwa imperialne walkery vs. rebelianckie walkery, konfrontacja młodego Jedi z uczniem i mistrzem Sith, w wyniku której mistrz ginie zdradzony przez ucznia, stary mistrz Jedi poświęca się, odwraca uwagę swojego złego, byłego ucznia, żeby dobrzy mogli uciec...

ocenił(a) film na 5
radek_barbus

Jak nie lubisz takich motywów to po jakiego grzyba idziesz na SW?

ocenił(a) film na 3
MistrzSeller

Naucz się czytać ze zrozumieniem i nie odwracaj kota ogonem. Nigdzie nie napisałem, że nie lubię "takich motywów", ale już je widziałem w innych Gwiezdnych Wojnach. Sam spytałeś, gdzie widać powielenie schematów, więc ci odpowiedziałem. Od nowego filmu oczekuję, że pokaże coś innego, a nie te same schematy tylko lekko zmienione. Rozumiem, że motyw Rey i Luke'a musiał się tu pojawić, bo TFA zrobiło taki, a nie inny setup. Z resztą była to najciekawsza część filmu. Ale w kwestii przygód pozostałych postaci nie byli już tak ograniczeni i mogli się bardziej postarać. Mogli wymyślić COKOLWIEK, ale poszli w dokładnie ten sam motyw, co w Imperium Kontratakuje, tyle że zrealizowany w dużo gorszy sposób, bo Ruch Oporu po prostu leci przed siebie i trzyma niszczyciele na dystans...

Fir3storm

Skąd mają wiedzieć, że im się nie spodoba, jeśli nie obejrzą filmu? Przecież nie ma się pewności czy kontynuacja koniecznie powieli błędy poprzednika albo dorówna mu (czasami niskim) poziomem.

ocenił(a) film na 5
audrey_

No właśnie. Zresztą Ostatni Jedi w dużej mierze posprzątał po TFA i mam wrażenie, że Snoke'a zabili dlatego, że nie mieli na niego pomysłu (w TFA po prostu chcieli mieć swojego imperatora).

Ja TFA nienawidzę, a Ostatni Jedi mi się podobał

ocenił(a) film na 9
MistrzSeller

Racja, zrobili również porządek z tym głupim hełmem Kylo xD

Fir3storm

wszystko mozna pomaziac kupa i powiedziec: tego jeszcze nie bylo!
alez mi wielkie odkrycie...szczylakow.

ocenił(a) film na 7
george_6

myślę że ostateczna ocena zależy w dużym stopniu od wieku widza, dla mnie to firm robiony przez Disneya dla dzieciaków i oni powinni być zadowoleni, starsi widzowie, którzy mają do serii stosunek emocjonalny w większości wypadków poczują się oszukani pustką i naiwnością fabuły. Aczkolwiek mnie osobiście spodobało się ukazanie Luca jako starszego i rozczarowanego ''mocą'' mistrzą Jedi ale co z tego skoro zostało to zniszczone poprzez próbe ukazanie go na koniec jako galaktycznego Chucka Norrisa, no i ta śmierc na koniec,,,ta postac zaslugiwala na wiecej, generalnie strzal w morde na koniec roku,

ocenił(a) film na 7
kamiloo86

Moim zdaniem jest to film niewykorzystanych pomysłów, i pewnie gdyby nie disney, to sam reżyser zrobił by z tego filmu mistrzostwo... Scena ze zniszczeniem mostka floty, a wraz z nim wszystkich generałów i Lei? Szukałem szczęki po sali kinowej...a potem co? Leia jak supermen wraca z przestrzeni kosmicznej na statek...WTF??...Kolejna akcja z Lukiem...dokładnie tak jak mówisz...cały film Luk jest mega psychologicznie napisaną postacią, żeby pod koniec wpaść w patos- Miałem szczerą nadzieję, że Luke jak zobaczy ile mocy jest w Rey, będzie chciał ją zabić aby faktycznie wyeliminować" ostatnich jedi"...Akcja z Kylo i Rey- zaczynało ich coś łączyć, przez większość filmu miałem nadzieję, że faktycznie się skumają i pójdą w zupełnie innym kierunku co pierwszy porządek i rebelia, że stworzą coś własnego, np. własny zakon szarych jedi? oczywiście skończyło się sztampowo. Za to na mega plus uznałem powrót do filmu jody i to jeszcze nie w CGI tylko oldskulowej wersji lalkowej...to było super!...W sumie widać, że jest to część pomostowa, że praktycznie żaden wątek nie został rozwiązany, i epizod 9 będzie wszystko wyjaśniał...ale tak jak pisano w recenzjach...po ostatnich kiepskich 4 częściach głównej sagi oglądając tą część poczułem klimat pierwotnych gwiezdnych wojen... Więc idzie w dobrą stronę...

ocenił(a) film na 7
Jamezz1

na początku byłem okropnie wkurzony tym co zobaczyłem ale potem jak opadły emocje to uważam że nie jest to zły film, tylko tak jak podkreśliłeś film pełen niewykorzystanych motywów, c ciekawe już po seansie odkryłem wywiad z odtwórcą roli Luca, który wyraźnie mówił że jego scenariusz jest dla niego ciosem i był zły, czego dał dowód właśnie w swojej roli i moim zdaniem świetnie to wyszło, a potem wszystko zepsuli..no i tak scena super Lei, to nie powinno mieć miejsca, ale na plus nowe postacie, zwłaszcza hakera i świetne efekty, jest szansa ze następna nie będzie taka zła.

ocenił(a) film na 7
george_6

Raczej Anakina :D twarz tego chlopaka do złudzenia prztpominała młodego Anakina

ocenił(a) film na 3
george_6

Oczywiście. Interpretacja autorska: „żeby zachować równowagę, mocy musisz używać wyłącznie do sprzątania stajni”

ocenił(a) film na 1
george_6

Pięćdziesiąt twarzy Grey a i Zmieszch test było wysoko oceniane

ocenił(a) film na 5
george_6

http://www.filmweb.pl/film/Gwiezdne+wojny%3A+Ostatni+Jedi-2017-671049/discussion ?plusMinus=false&page=3

george_6

Wypowiadasz się o samych scenach cgi.. no fajnie walka kylo z lukiem i kylo z rey, i walka w kosmosie...efekty spoko. tylko, że wszystko bez sensu. humor jak dla najbardziej tępych idiotów, jedynie żelazko było śmieszne i może te dziurawe statki na solnej planecie. a tak to finn sie przewraca strój mu cieknie i ma być zabawnie. fabuła leży i jest naciągana o wiele do granic a mówimy o sadze gdzie są miecze ze światła...przybywa flota first order i strzela do planety zamiast do statku gdzie może ich zablokować od razu, oklepane teksty...typu jak zabije ciebie, zabije ostatniego jedi, ten samobójczy atak krążownika rebeliantów... co mają napęd nadświetlny a nie mają auto pilota? droid nie mógł prowadzić statku tylko jakaś lizba z fioletowa czupryna, żeby było patetyczne pożegnanie? i co mogą namierzyć statek w nadprzestrzeni a nie mogą namierzyć że małe transportery się oddzieliły od głównego krążownika? i po co ci straże snoka atakują kylo? przecież snoke już nie żyje powinni bronić nowego przywódce, i wiele wiele innych

ocenił(a) film na 10
george_6

Raczej Anakin 2.0

ocenił(a) film na 5
george_6

W scenie z dzieckiem i miotłą mamy zbliżenie na pierścień z symbolem rebelii. Dla mnie to był symbol nowego pokolenia rebeliantów, wskazanie, że nadal Iskra zagrzewa do walki. Poza tym, scena ukazywala że wciąż istnieją kandydaci na rycerzy jedi. Może Rey będzie ich kiedyś szkolić?

ocenił(a) film na 5
george_6

Co do sceny z dzieciakiem nawiązuje to do słów Luka. O tym, że nie trzeba rycerzy jedi bo moc jest wszędzie i zawsze będzie. Nawet bez żadnych nauk moc jest żywa we wszechświecie ;)

ocenił(a) film na 3
george_6

kiedy akurat Alkard ma 100 % racji . Ten film jest katastrofą sw dawno już umarło

george_6

Ujmę to tak: film ten gdyby nie był z serii"Star wars" moglby nawet być dobry. Rozterki, zatarcie granicy dobra i zła, nawet niezłe, ale reszta... Jako film z serii SW zdecydowanie jest fatalny.

ocenił(a) film na 5
Graczdari

Aaa i jeszcze coś, choć to już w temacie projekcji a nie samego filmu. Byłem w Multikinie (Zabrze) o 20:30 na wersji 2D (napisy) i bardzo często podczas wybuchów i szybszych scen pojawiały się makrobloki jak na filmach RMVB....nie wiem czy to taki ficzer tej konkretnej sieci, tego konkretnego kina czy z tą kopią jest coś nie tak, ale przeszkadzało to bardzo.

ocenił(a) film na 8
Graczdari

Przypomnę, że w SW prawie zawsze mięliśmy kilka osobnych historyjek, które śledziliśmy osobno i które się ze sobą przeplatały.
Tyle było płaczów i lamentów o ten "Marvelowski humor", którego praktycznie nie było, a i Porgi nie odegrały wielkiej roli w filmie - ot, miłe tło.
Uwaga, spoilery!!
Fajnie pokazano beznadziejną sytuacje Rebelii/Ruchu Oporu, która tu jest znacznie bardziej beznadziejna, niż w starej trylogii. Wydaje się, że znikąd nie ma nadziei i że dobro musi zniknąć z Galaktyki a Ben osiągnął swój cel i dorównał dziadkowi.
Swoją drogą, SW przestają już być sagą rodu Skywalkerów, bo jeśli Ben zginie, to nie zostanie już nikt (oczywiście, Leia też musi zginąć). Martwi mnie to, że już od TFA tak łatwo przychodzi im zabijanie ikonicznych postaci.

ocenił(a) film na 5
lelen_lis

Faktycznie, sytuacja Rebelii nigdy nie była tak beznadziejna. Cały seans na igłach czy starczy im paliwa, oraz czy Finn znajdzie w Monte Carlo Geo Hota i znajduje, co prawda nie tego o którym mówiła Pani z knajpki, ale koniec końców efekt osiągnięty.

Dajcie spokój :) W starej trylogii chciało się wierzyć w ten dramat, a tutaj na finale bardziej mnie bawiło to wszystko niż zasmucało. Została garstka ludzi i jeden sokół - Powstanie Warszawskie bis, ale pewnie w IX okaże się, że sygnał dotarł do wszystkich, tylko nikt akurat w komputer nie patrzył i na końcu cała galaktyka się przebudzi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones