PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=671050}

Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie

Star Wars: The Rise of Skywalker
5,9 87 073
oceny
5,9 10 1 87073
4,5 48
ocen krytyków
Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie

5-6 lat po The Last Jedi:
- W galaktyce chaos, wojna wszystkich ze wszystkimi pod rządami Kylo Rena, który obsesyjnie poszukuje Rey; Rebelia nie istnieje;

- Hux w tajemnicy przed Renem zasiewa ziarno buntu w FO przeciwko Kylo, gromadzi grupkę przychylnych mu oficerów i przeprowadza wnikliwe śledztwo w sprawie śmierci Snoke'a (a konkretnie na jego zlecenie wyspecjalizowane droidy badają szczątki dreadnote’a szukając urządzeń rejestrujących wydarzenia z Sali Tronowej krążownika).

- Poe, Finn, Chewie, Rose C3PO i Porg są wyjęci spod prawa, i na własną rękę z grupką kilku pilotów przeprowadzają dywersyjne akcje przeciwko FO. Po jednej z takich akcji są ścigani przez flotę FO uciekają pilotując Sokoła. W związku z trudnościami ucieczki (pościg prowadzony jest przez doświadczonego admirała który służył kiedyś pod Tarkinem), Finn z ogromnymi oporami kieruje statek na swój rodzinny świat – Bespin. Finn wcale nie nazywa się Finn – to przecież skrót od numeru – nazywa się ………… Tam też znajdują schronienie u jego ojca Lando Calrissiana który przebywa na emeryturze. Finn był skłócony z ojcem przez lata po tym jak zaciągnął się o FO. Lando potępił tą decyzję i wyrzucił Finna z domu zakazując mu powrotu. Sytuacja się jednak zmieniła gdy okazało się, że jego syn opowiedział się po stronie Ruchu. Przyjmuje syna z otwartymi rękoma. Finn nie musi już nigdzie i nigdy uciekać.

- Rey przebywa na Anch-To ukrywając się przed Renem i wystrzegając się połączeń z nim. Tam też są pochowani Leia i Luke. Rey często odwiedza ich groby. Pewnego dnia ma wizję w której widzi postać w szatach stojącą na czele kilkudziesięciu Rycerzy Jedi. Tę samą wizję we śnie widzi Kylo Ren. Wizje się powtarzają i stają się coraz bardziej wyraźniejsze. Postacią okazuje się młody mężczyzna w szacie. Oboje przyjmują wizje za realne i postanawiają odszukać młodzieńca - Rey aby się z nim sprzymierzyć, Ren, aby go zgładzić. Oboje myślą, że tylko oni doznali wizji. Rozpoczyna się wyścig, na który na każde z nich wybiera się samotnie. Kurs wyznacza im moc.

- Bespin - Lando przez lata swojej działalności po zwycięstwie Rebelii dorobił się ogromnej fortuny, jako biznesmen odpuścił udział w kształtowaniu Republiki i polityce. Pozostał jednak w kontakcie z Hanem i Leią (informacja o ich śmierci bardzo go przygnębiła). Po tym jak Leia założyła Ruch Oporu, Lando nie mając co zrobić z fortuną – wyklął syna, a jego żona umarła - zaczął inwestować w przemysł zbrojeniowy budując na własną rękę fabrykę myśliwców oraz akademię pilotów. Jednym słowem Lando stworzył sobie prywatną pokaźną flotę (oczywiście w 100% nielegalnie) którą trzymał w tajemnicy na planetoidzie niedaleko Bespin, w nadziei, że może kiedyś będzie mogł je wykorzystać w służbie Ruchu Oporu. Sam się jednak wolał nie wychylać. Sprawy potoczyły się jednak tak szybko, że otwarta wojna Ruchu z FO zaczęła się błyskawicznie i błyskawicznie zakończyła. Lando mówi także iż nie otrzymał wezwania o pomoc gdy Ruch znajdował się na Crait, bowiem oficjalnie Bespin nie był członkiem Republiki.

- Tymczasem Admirał z łatwością dociera do danych każdego ze zbiegów, wiążąc Finna z Bespin. Tym sposobem dociera z flotą na Bespin przypuszczając zmasowany atak bez ostrzeżenia na Miasto w Chmurach. Cała ekipa bohaterów, razem z Landem uciekają Sokołem z niszczonego do cna miasta.

- Rey z R2D2 na pokładzie transportowca kontynuują podróż. W jej trakcie Rey ukazuje się Luke, który mówi jej, żeby nie ulegała pochopnie swoim wizjom. Tłumaczy Rey, że Moc przekazuje Jedi informacje poprzez wizje, ale nie zawsze są one wiarygodne, a niekiedy ktoś może nimi manipulować. Rey pyta czy to Kylo może za nimi stać i czy to pułapka, na co Luke mówi, że przekazywanie ukształtowanych wizji na dalekie odległości może dokonać ktoś kto jest bardzo potężny tak jak Snoke. Rey mając w pamięci śmierć Snoke’a stwierdza, że za wizję odpowiada Moc, która przebudziła się w niej kiedyś i teraz ponownie próbuje coś jej przekazać. Rey sądzi, że musi odnaleźć tego Jedi i razem z nim odbuduje Zakon. Luke przestrzega ją jednak, aby nie ulegała swoim pragnieniom ani ego bezgranicznie, bo podobnie jak uczucia, pragnienia mogą ją zgubić. Mówi także, żeby była ostrożna bo ani ona ani Kylo Ren nie znają swojego przeznaczenia, ani swojego prawdziwego pochodzenia, bo Moc może wpływać na życie w przeróżny sposób. Rey pyta, czy to prawda, że jej rodzice byli złomiarzami, na co Luke mówi, że nie może jej zdradzić jej pochodzenia bo to wpłynęłoby na jej decyzje. Rey musi sama do tego dotrzeć.

- Kylo na swoim statku dręczą koszmary i nawiedzają go duchy z przeszłości. Widzi zniekształcone duchy Anakina/Vadera i Snoke’a. Anakin/Vader mówi mu, że poniesie konsekwencje swojej zdrady. Podobnie jak on przypłaci swoją zdradę mistrza śmiercią. Kylo mówi, że Sithowie byli słabi i dlatego Vader i Palpatine ostatecznie przegrali, że on nie popełni tego błędu bo jego nie zgubi słabość do swojej rodziny, bo ona nie istnieje, a także nie zgubi go budowanie wszechpotężnej formacji jak Imperium. Renowi zależy jedynie na chaosie zbudowanym na przemocy i nienawiści, a największym jego pragnieniem jest - od momentu gdy doznał wizji - zabić Jedi który się w niej ujawnił. Ren traktuje to jako objawienie Ciemnej Strony, misję która dana była tylko jemu tak aby zapobiec odrodzeniu Zakonu Jedi. W obliczu mężczyzny z wizji, Rey wydaje się nic nie znaczącym zagrożeniem. W tym momencie dołącza się mara Snoke’a który przekonuje go, że jego prawdziwym przeznaczeniem jest zabicie Rey. Że nie zrobił tego na drednocie, ale to jego prawdziwe przeznaczenie. Ren pyta Snoke’a, że skoro tak jest, to kim jest ten młodzieniec z jego wizji, który wygląda na potężnego Jedi, potężniejszego od Luke i Rey, na co Snoke wybucha przerażającym śmiechem. Rozmowę z duchami przerywa pikanie na konsoli jego statku które wskazuje, że identyczny kurs w tym samym czasie obrał zbliżający się właśnie transportowiec. Ren domyśla się już, że nie tylko on doznał wizji….

Jeśli ktoś to przeczytał i komuś się to spodobało – ciąg dalszy nastąpi ;)

ocenił(a) film na 1
darek_sith

Bardzo dobry pomysł. Niech ciąg dalszy nastąpi.

ocenił(a) film na 5
Cesarz_OLX

Ciąg dalszy nastąpił

https://www.filmweb.pl/film/Star+Wars%3A+Episode+IX-2019-671050/discussion/Epizo d+IX+w+sosie+w%C5%82asnym+-+Cz%C4%99%C5%9B%C4%87+2,3018448

darek_sith

Brzmi nie tak źle (oprócz części z Lando jako ojcem Finna - WTF)

ocenił(a) film na 5
ter_mat

Wydaje mi się to najbardziej logiczne. Z jednej strony nie znamy jego imienia, nazwiska ani pochodzenia. Z drugiej jego reakcja na Canto Bight w TLJ gdy zobaczył ten cały hazard, kasę i ruletki od razu mi się skojarzyła z tym, że po kimś to ma, stąd myślę, że takie powiązanie miałoby sens.

darek_sith

Podoba mi się ta koncepcja. To byłby z pewnością niezły twist :)

darek_sith

Wg dzisiejszego newsa od magazynu Hollywood Reporter Lando wraca w części IX :D

darek_sith

Świetny pomysł bardzo brawo

darek_sith

Całkiem OK :) Nie jestem jednak przekonana do tak dużego skoku czasowego - w przypadku prequeli to było jeszcze uzasadnione, w przypadku sequelowej trylogii wystarczyłby maksymalnie rok. Jeśli Hux faktycznie będzie chciał obalić Rena (a wszystko na to wskazuje) to nie będzie czekał aż 5 lat.

ocenił(a) film na 5
olka0207

Hmm, to tylko zarys fabuły ;)

Zawsze można by rozpocząć fabułę po 5 latach, gdzie z początkowych napisów dowiedzielibyśmy się, że Kylo Ren został obalony na skutek działań i dochodzenia Huxa i został "wolnym strzelcem" skupionym na zabiciu Rey (żaden film do tej pory nie pozostawiał głównego antagonisty z mieczem świetlnym samemu sobie), albo po prostu zacząć film po roku, lub dwóch latach.

darek_sith

Ja bym wolała, żeby pokazali to w filmie mimo wszystko, byłoby ciekawiej. A i dlaczego on ma zabić Rey? Wracamy do podziału pt. "bohater zabija złola, który uprzednio na niego polował przez 2 godziny"? Taki scenariusz mamy w co drugim filmie akcji, wolałabym jakieś zaskoczenie.

ocenił(a) film na 5
olka0207

Właśnie na początku to byłby jego jedyny cel, ale po wizji Rey nie byłaby już jego "priorytetem" co poniekąd wynika z tego napisałem w pierwszym poście, że uniknąć tej właśnie sztampy o której pisałaś. Zresztą to co napisałem to tylko część całości a nie cała fabuła i czekam aż mi przyjdzie wena na ciąg dalszy.

darek_sith

Jeśli tak to zwracam honor. Też nie chciałabym typowego sztampowego klimatu rodem z "Avengersów" i prostego podziału na dobrych i złych :) Brak oczywistości i zaskoczenie to jest to co lubię :) Oby tylko fabuła trzymała się kupy :)

darek_sith

Antagonista jako wolny strzelec brzmi ciekawie, ale mnie by bardziej interesowało gdyby połaczył siły z protagonistką i wspólnie rozwalili jakąś pociągającą za sznurki grubszą rybę (mam wrażenie, że i Snoke, i Imperator to były jakieś marne pionki w porównaniu z tym co może stać za tym wszystkim) - a nie żeby "dobry" znów walczył na śmierć i życie ze "złym" - to jest praktycznie w co drugim filme akcji/fantasy/sci-fi. Chyba, że Twoja fabuła rozwinie się dalej.

ocenił(a) film na 5
ter_mat

Moja fabuła rozwinie się dalej bo to co pisałem to tylko taki kawałek ;)
Czekam na wenę na ciąg dalszy, ale mogę powiedzieć, że mamy bardzo podobną koncepcję odnośnie roli Rey/Ren. Ja też myślałem o ich wątku w stylu dwie strony jednego medalu. Już nie Jasna Strona kontra Ciemna Strona, ale Jasna i Ciemna Strona która musi się zjednoczyć w jakimś celu, lub przeciwko komuś. Od samego początku widać, że ich coś łączy, i w jakiś sposób są od siebie zależni, ale nie chciałbym żeby okazywali się rodzeństwem, albo reinkarnacjami kogoś tam sprzed 10.000 lat, bo to wieje kiczem.

darek_sith

Co do tego, że Moc ich łączy nie bez powodu to się zgadzam. Nie mówię, że powinni pod koniec wziąć ślub, zamieszkać w domku z ogródkiem, mieć trójkę dzieci i psa - bo to też jakaś skrajność. Przychylam się do tego, że ciekawym kierunkiem byłoby gdyby obydwoje np. zostali w jakiś sposób wykluczeni z - że tak powiem - organizacji do których należą (Ren przykładowo ogłoszony zdrajcą, ścigany przez FO który musi jak najszybciej uciekać unikając egzekucji, a Rey - po odkryciu jej skype'owych sesji z wrogiem Ruchu Oporu i tego co zaszło w Sali Tronowej - też zostaje wykluczona przez Poe Damerona z szeregów rebeliantów). Obydwoje spotykają się gdzieś pośrodku, rozmawiają i dochodzą do wniosku, że ta wojna nie ma sensu i chcą ją zakończyć łącząc siły przeciwko właśnie jakieś grubszej rybie, która w międzyczasie pociąga za sznurki i której istnienie wspólnie odkrywają. Może nie jest to wymarzony schemat, ale na pewno ciekawszy niż to że NP i RO walczą cios za cios wybijając się powoli nawzajem, a Rey i Kylo Ren też próbują się w międzyczasie wzajemnie zatłuc. Taki schemat mamy w DCU i MCU, a przecież "SW" są jednak serią nieco bardziej ambitną.

ocenił(a) film na 5
ter_mat

Dokładnie. Fajnie by było ich zjednoczyć i powiązać z nimi temat równowagi Mocy. Niestety, biorąc pod uwagę wyniki finansowe Hana Solo i powrót Abramsa na stanowisko reżysera i to że to będzie wciąż Disney, pewnie dostaniemy star warsową historię miłosną, gdzie Rey i Ren będą mieli dziecko, a jedno poświęci się za drugiego. Ale pomarzyć zawsze można ;)

darek_sith

Też się tego obawiam. Albo nie daj Panie Chryste okaże się, że są jakąś reinkarnacją Anakina i Padme. Toż to kicz i ohydna klisza. Oby jednak nas jakoś zaskoczyli :/

darek_sith

Eee, dlaczego? Skrypt był na finiszu na krótko po premierze "TLJ", scenariusz został zaakceptowany przez LF jakoś w marcu więc myślę, że twórcy epizodu IX nie oglądają się na żale i bolączki fandomu tylko piszą swoją własną historię. Połączenie Rey i Bena Solo w jakikolwiek sposób i odkupienie tego drugiego uważam za posunięcie dobre z punktu widzenia merchandisingu (mnóstwo ludzi widzi ich razem - niekoniecznie jako parę - ale jako sprzymierzeńców w walce z czymś większym i potężniejszym). Jestem niemal pewien, że nie pójdą tym samym tropem co "TRoJ" w sensie, że jedno poświęci się za drugie i zginie.
Fajny potencjał ma ta łącząca ich Moc i super byłoby gdyby poszli dalej tym tropem zamiast typowego love story albo jakieś walki na śmierć i życie pomiędzy tą dwójką, np. zgłębiają razem tajemnicę tego dlaczego to właśnie ich Moc ze sobą łączy, odwiedzają w tym celu różne miejsca w poszukiwaniu odpowiedzi i stają się mądrzejsi o wiedzę wcześniej niedostępną (może z pomocą Duchów Mocy)? Później tę wiedzę i umiejętności decydują się wykorzystać w zaprowadzeniu pokoju w galaktyce i pomagając ludziom, szczególnie dzieciakom wrażliwym na Moc - nierozumianym i często odrzucanym przez otoczenie tak jak oni sami. Bardzo jestem za tym, żeby wreszcie przerwać to błędne koło dramy i mizerii właśnie w tego typu sposób, a nie poprzez czynienie jakiś mdłych wyznań na tle zachodzącego słońca a la bohaterowie "Zmierzchu".

darek_sith

A w finałowej walce, kiedy Rey niemal zostaje pokonana przez Kylo; niespodziewanie wyskakuje chłopiec z miotłą i dekapituje nią Kylo i Rey, oraz przejmuje tym kontrolę nad FO, stając się z łatwością naczelnym wodzem, gdyż umie już bez treningu mistrzowsko posługiwać się mocą... (i miotłą?).

darek_sith

a z tym że rebelia nie istnieje, to wystarczy, że Poe Dameron żyje, on przecież solo rozwali całe to imperium...

ocenił(a) film na 1
darek_sith

Po potwierdzeniu udziału Lando w filmie, fabuła robi się coraz lepsza!

Cesarz_OLX

Oby to prawdą było jednak na sw9 nie jestem pozytywnienie nastawiony .

ocenił(a) film na 5
darek_sith

Ciąg dalszy nastąpił - https://www.filmweb.pl/film/Star+Wars%3A+Episode+IX-2019-671050/discussion/Epizo d+IX+w+sosie+w%C5%82asnym+-+Cz%C4%99%C5%9B%C4%87+2,3018448

darek_sith

Pomysł dobry, ale uśmiercenie Lei trochę mi się nie podoba.

ocenił(a) film na 5
Andrzejcoolziomek

No cóż, dostosowując fabułę do rzeczywistości uznałem, że lepiej aby Lei nie było, niż miałaby być "sztucznie" umieszczona (co niestety planują twórcy ep. IX). Poza tym, w TLJ mamy przekazanie pałeczki dowodzenia Poe Dameronowi, więc trudno byłoby znaleźć jej miejsce w fabule (tej mojej oczywiście).

ocenił(a) film na 10
darek_sith

Oceniłeś finał sagi na 5, ja na 10. Gdyby Twoja "fabuła " (bez urazy, poświęciłes czas, ale brzmi ona tak słabo, że przy niej TLJ to arcydzieło fabularne - w mojej opinii ) spełniła się chociaż w niewielkim stopniu, z pewnością moja ocena wahala by się między 3-5. Teraz przynajmniej wiem, skąd bierze się krytyka i od kogo pochodzi. Serio, bez urazy.

ocenił(a) film na 5
nillvo

No nie dziwię się, bo to tylko jedna z części "mojej fabuły" ;) Trudno oceniać fabułę po znajomości 1/4 całości (bo na tyle postów chciałem ją rozpisać). Jest jeszcze część druga. Z przykrością stwierdzam, że jednak jej nie skończyłem - brak czasu....Ale może wrócę :D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones