PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=671050}

Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie

Star Wars: The Rise of Skywalker
5,9 87 073
oceny
5,9 10 1 87073
4,5 48
ocen krytyków
Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie

Nosz tego to się nikt nie spodziewał. JJ. przeszedł sam siebie w powielaniu pomysłów i odtwarzaniu cudzych pomysłów. Powrót Palpatine'a to chwyt poniżej wszelkich oczekiwań. To pierwszy bohater SW który będzie zabity 2 razy.

ocenił(a) film na 7
Pallando

Osobiście (tzn nie twierdzę że tak będzie) uwazam że Rey jest jakoś związzana z Dark Side. Myślę ze jest córką Snoke'a i przeszła trening i "pranie mózgu" w dzieciństwie ale okazała się nieprzydatnai ten ją wyrzucił jak śmiecia.
Rey jest bardzo wrażliwa na punkcie rodziców, określa się przez nich, czeka na nich na Jakku, wpycha w tą rolę każda osobę którą spotka , np Hana Solo czy Luke'a, stara się spełnić ich oczekiwania.

A jeśli jej rodzice nie byli wspaniali? Ani nie byli "nikim"? Jeśli tam jest coś dużo, dużo gorszego, czego nie należy odkopywać ?

To by ją mogło naprawdę zniszczyć. I np mogłoby to być powodem czemu Kylo by skłamał...

I o co chodzi z Palpatine. Palpatine w jakiś sposób może pokazać/uświadomić Rey prawdę.

Tak hipotetycznie, of course :p

ocenił(a) film na 5
Rozgdz

No nie wiem czy Abrams jest zdolny do takich rozwiązań fabularnych , niektórzy piszą że jest wnuczką Palpatina , inni że tego Ezry i tej mandalorianki , itd
Trzeba zaczekać do grudnia , ale jak zostanie wersja z nikim , to będę jednak trochę rozczarowany .

ocenił(a) film na 7
Pallando

Gdyby miała być wersja z nikim to Johnson dałby kawałek tej wizji Kylo gdy ten mówi swój tekst do zobrazowania. To by było pokazanie tego.

A tak mamy tylko scenę gdy Kylo coś mówi - a powodów może mieć kilka. Może chcieć manipulować i okłamać Rey, może jego wizja była niejednoznaczna i tak ją tylko interpretuje. A może stara się ją chronić.

Więc jest to dość duża różnica jeśli chodzi o tak istotny wątek. Wygląda na to że coś o pochodzeniu Rey powinno jeszcze być..

ocenił(a) film na 5
Rozgdz

Okaże się , nic innego nie zostaje poza czekaniem , nie twórzmy nadmiernych teorii , bo znów jak w Last Jedi ktoś zagra nam na nosie :)

ocenił(a) film na 7
Pallando

Akurat mi nikt w "The Last Jedi" nie zagrał na nosie. To że relacja Kylo i Rey idzie w kierunku romantycznym a Luke Skywalker nie ma "czystych rąk" w sprawie Bena Solo -udało mi się przewidzieć już przy okazji TFA. TFA też jasno postawiło sprawę że głównymi postaciami są Kylo i Rey i dlatego tez niespecjalnie zajmowałem sobie głowę Snokiem -on naprawdę nie zapowiadał się jako Główna Postać.
Oczywiście nie wszystko przewidziałem, szczegóły się różnią (myślałem np że Kylo pokona Luke'a w walce jeśli do niej dojdzie), ale jedynym większym zaskoczeniem w TLJ dla mnie było to że Finn przeżył - bo byłem pewny że go zakatrupią.
No i poziom Marka Hamilla/Luke'a Skywalkera. Nigdy w życiu bym się nie spodziewał że Luke stanie się moją ulubioną postacią filmów Star Wars.
Tego ze Kylo pozostanie po Dark Side po zabiciu Snoke'a się nie spodziewałem ale patrząc na postać, co powiedziała wcześniej - też i mnie nie zaskoczyło.
Normalne zwroty akcji.

Tak że.. TLJ bynajmniej nie odbieram jako jakoś specjalnie zaskakujący film ;)

ocenił(a) film na 5
Rozgdz

A mi i owszem , bo o ile postać Rei w TFA zaakceptowałem , o tyle Kylo nie zachowywał sie jak antagonista a jak osoba która chce a nie może , taki typowy nastolatek , co wiele krzyczy a mało robi , dlatego liczyłem bardzo na Snoka , bo Hux to tragikomedia dowódcy , nie dorastajacy do pięt Tarkinowi , czy Griveousowi , nawet Krennic był lepszy , a on to taki idiota , w ogóle według mnie filmy Disneya ( SW ) cierpią na brak nowych dobrych antagonistów , dlatego cieszę sie że chociaż Palpatine wraca bo Vader w Rogue One był świetny . A w last jedi , trochę sie poprawiło , podobała mi sie relacja Kylo z Rei , i po zabiciu mistrza ( ale tego po tym jak rzucał Rey ( jak workiem ) sie nie spodziewałem , że tak prostacko da sie zabić ) zaczynał nawet być konkretny , ale przy scenie z lukiem , wszystko sie skończyło , jest za nerwowy i zbyt lekkomyślny jak nawet Sitha za wcześnie ubił Snoka .
I dla mnie jego szybka śmierć była końcem nadziei na antagoniste którego bym zapamiętał z tej trylogii .
O ile relacje Luke Rey przebiegały podobnie jak sam sądziłem , o tyle ja myślałem że zostanie przedstawiona geneza Jedi i Sithów ( ta teoria z drzewem mocy , nie wiem czy słyszałeś ) , liczyłem także że wyjaśnia pochodzenie Rey ( i to jakim cudem pokonała Kylo , bez niczego praktycznie ( chodzi o przygotowanie ) ) , no i tak na boku myślałem że Leia zginie ( ale to już po śmierci Carrie Fisher ) i tutaj też przesadzili , no i te wstawki prowokujące i komiczne ( żelazko :) , porgi , Chinka i jej teksty .
Są też inne błędy , już bardzo poważne ( np spalenie drzewa przez Yodę ( Jedi nigdy nie niszczą szczególnie swego dziedzictwa ( to że nie było ksiąg nic nie zmienia ) ( , bardzo mi sie to nie podobało , ale scena klimatyczna nie powiem
) i to był dla mne znak od reżysera Last Jedi że czas takich Jedi jakich znaliśmy miną wraz z Lukiem , i Rey po prostu stworzy coś nowego , a może i w ogóle nie stworzy .
Nie tego sie po prostu spodziewałem , i to najbardziej mnie zbulwersowało .
Wiec muszę powiedzieć że w kinie byłem zaskoczony i niestety zdenerwowany , ale czas leczy rany jak to sie mówi :)

ocenił(a) film na 7
Pallando

"Są też inne błędy , już bardzo poważne ( np spalenie drzewa przez Yodę ( Jedi nigdy nie niszczą szczególnie swego dziedzictwa ( to że nie było ksiąg nic nie zmienia ) ( , bardzo mi sie to nie podobało , ale scena klimatyczna nie powiem "

No ale nie "zniszczyli" dziedzictwa, właśnie o to chodziło. Ich dziedzictwem była Rey a nie książki napisane tak nudno że nawet Luke'owi nie chciało się ich przeczytać.
Jak więc Luke chciał sobie spalić książki to niech sobie pali ale niech ruszy d**ę bo nie wolno im stracić Rey -to byłby prawdziwy Koniec ;)


"o tyle Kylo nie zachowywał sie jak antagonista"

Właśnie dlatego od samego początku nie uważam go za antagonistę. To główna postać która czasem pełni rolę villaina (coś bardziej jak Anakin w prequelach) - ale nim nie jest. Jest jedną z głównych postaci. Co widać po jego relacji z Rey.

Natomiast właśnie Kylo jest pokazywany głównie przez relację z Rey (to jest jakieś 80% pokazania tej postaci w TFA) i wcale się tam nie zachowuje jak nastolatek albo ktoś kto nie wie czego chce :)

Właściwie sposób w jaki Kylo zabił Snoke'a był całkiem sprytny ^^

Kylo nienawidzi Luke'a i już w TFA szukał go jak szalony a w TLJ dowiedzieliśmy się dlaczego. Zabicie Luke'a było dla niego najważniejsze i o tym warto pamiętać.

"liczyłem także że wyjaśnia pochodzenie Rey ( i to jakim cudem pokonała Kylo , bez niczego praktycznie ( chodzi o przygotowanie ) )"

A to akurat (to "pokonanie" Kylo) doskonale wiedziałem po TFA. Zajrzyj do mojego tematu -"To całe Reylo", wisi tutaj na forum i na forum TLJ

Ja po filmie który był bardzo kiepski TFA, moja ocena 2/10 dostałam film który "naprawił" poprzednika i był o wiele, wiele lepszy -moja ocena TLJ 8,5/10.

Szczerze mówiąc TFA bardzo konkretnie pokazał o co chodzi w tej serii - chodzi o Kylo Rena i Rey i o ich wzajemna relację. To jest absolutna oś tych filmów i o tym jest trylogia i to jest ten naprawdę dopracowany watek. Reszta to dodatki mniej lub bardziej istotne.
Nie nastawiam się na żadnych antagonistów czy Wielkie Sekrety Historii Mocy, czy Wielkie Występy postaci ze Starej Trylogii (lub prequeli :) bo to najwyraźniej nie jest tutaj istotne.

Istotne jest co się dzieje między Kylo Renem a Rey - i w jaki sposób są przez to pokazywane te postacie ;)

ocenił(a) film na 7
Rozgdz

*dostałem (dość wredna literówka, nie wypominać mi :P )

ocenił(a) film na 5
Rozgdz

Nuda nie nuda , to wiedza , jak można było zniszczyć jeszcze to stare drzewo , przecież to pamiątka po czasach świetności zakonu , czy na prawdę nie dostrzegasz tam symbolizmu , że to jak postrzegano jedi i jak ci sami jedi byli określeni odchodzi . Bo według mnie ta scena miała to uświadomić nam widzom .
Yoda mógł tego nie robić tylko mocniej stuknąć Luke'a w głowę , żeby mu ta depresja wyleciała naturalnie :)

Tylko że gwiezdne wojny opierają sie też na walce dobra ze złem , i było to wielokrotnie podkreślane , potrzebujemy tak więc antagonisty , bo inaczej ta walka zaczyna sie spłycać i odchodzić na plan dalszy .
Dla mnie to akurat ważne , wiem że głównie chodzi o relację głownych bohaterów ( jak w Prequelach i Starej Trylogii ) , ale bez elementów walki , motywu dobra i zła , to niestety gwiezdne wojny tracą swój urok .
A zajrzę :)
Ja oceniłem przebudzenie na 8 ze względu na powiew nowej przygody po 10 latach pustki , ale wiem że film miał swoje minusy ( i to też nie małe ) ale stanowił dla mnie nadzieje , na jak napisałem nową przygodę , a w 8 sie zawiodłem , bo choć relacje Luke , Rey i Kylo były świetne ( tak samo jak scena końcowa , i to napięcie zwiazane z ucieczka i brakiem paliwa ) ale oprócz tych minusów które podałem byłyteż inne :
Politpoprawność , zapychacze ( szukanie tego łamacza kodów , bez sensu , ale dobrze że pokazali iż reszta sie tam tą całą akcją nie interesuje , i galaktyka żyję ) , wątek Phasmy , no i dziecko z miotłą :) dlatego dałem 7 , bo jednak byłem dosyć zdenerwowany tym jak potoczyła sie akcja , bo niestety nie tego oczekiwałem )( moze za duze wymagania , ale to Star Wars )

Nic nie będę wypominał , i mam nadzieje że vice versa :)

ocenił(a) film na 7
Pallando

No ta scena to jest właśnie takie stuknięcie w głowę (które fakt, jest też tutaj całkiem dosłownie) :P

http://www.youtube.com/watch?v=IZRCIjMWRLg

Luke świadomy wszystkich błędów Jedi i swoich chce ich wymazać a Yoda mu mówi "Weź nie p****l" ^_^ "Tam jest Rey i ona cię potrzebuje".

Yoda dość wyraźnie mówi o co tutaj chodzi - nie o to że Jedi przemijają ale że wciąż trwają - bo właśnie jest Rey. I o tym też będzie później między Luke a Kylo, kto jest "Ostatnim Jedi" ;)

"Tylko że gwiezdne wojny opierają sie też na walce dobra ze złem , i było to wielokrotnie podkreślane , potrzebujemy tak więc antagonisty , bo inaczej ta walka zaczyna sie spłycać i odchodzić na plan dalszy"

Naprawdę ? :)

Darth Vader w Starej Trylogii wydaje się czystym złem.. ale jak się okazuje w finale - to nie jest prawda i nie o to chodzi w tej postaci. A Palpatine pełni role pretekstową.

Finał prequeli to walka Anakina z Obi Wanem. Anakina wciąż da się uratować a Obi Wan tego nie robi. Próbuje zabić Anakina zamiast go ratować, przeszkadza Padme która właśnie stara się Anakina ratować, co tak naprawdę doprowadzi do czegoś bardzo złego. Powstania "tego właściwego" Dartha Vadera.

Walka dobra ze złem to niezupełnie okładanie się świetlówkami ;)

Możesz też - jeśli masz ochotę - zerknąć do mojego tematu "O co chodzi w Star Wars Geoge'a Lucasa" bo tam właśnie szerzej omawiam to co tutaj poruszyłeś ;)

ocenił(a) film na 5
Rozgdz

Ale nie chodzi o wymazanie , mi chodzi o zmianę samych Jedi , końcu tego co było , i rozpoczęcia czegoś nowego ( tylko czy lepszego , ? to jest pytanie ) , ja jako konserwatysta , no boję sie zmian naturalnie :) , nawet filmowo ;) .
Ale jednak mógł tą laska walnąć go mocniej , a drzewo niewinne oszczędzić .

A tak tam działają siły dobra jak i zła , jak w każdej Baśni .
w Prequelach mamy 1000 letni okres pokoju , wydawałoby sie że dobro wygrało , że istnieje równowaga bo Jasna strona dominuję , i mamy w Prequelach idealny opis jak Ci którzy stali na straży równowagi , złamali ją , Palpatine tylko zasiał ziarna które nie wyrosły by gdyby nie postawa Jedi , większosć piszę że stare zasady zakonu doprowdziły do upadku , nieprawda , to złamanie tych zasad przez Jedi ( nawet przez Yodę ) doprowadziło do upadku , Jedi odwrócili sie od Jasnej strony mocy , stali sie generałami na wojnie , przestali interesować sie losem najsłabszych , ich obecność równała isę wojnie , zamiast chronić istnienie pozwalali na jego mordowanie , Vader to tylko symbol emanacja tego upadku , nikt w tej sadzę nie jest ucieleśnieniem czytego zła , ale dla niektórych powrotu juz nie ma , gdyż tak zagłębili sie w Ciemną stronę , że stali się jej niewolnikami .
Vader też był tym niewolnikiem , jednak on miał w sobie to dobro którego ciemna strona nie wykorzeniła , ale tam na Mustafar , nie było mozliwośc i go odkupić , dlaczego , bo choć nie był jeszcze całkowicie Vaderem ( scena po zabiciu konfederatów , gdy płacze ) to pozostajaca przy życiu padme sprawiała że wmawiał sobie że to zło jest ceną jej bezspieczeństwa , by pozostawić ja przy życiu . Jej śmierć sprawiła że ostatecznie stał sie Vaderem gdyż znienawidził sam siebie i ten stan nic nie mogło naruszyć oprócz Luke'a , to w Imperium kontratakuję Vader chce zabić własnego syna i ten moment jest decydujący , ponieważ zaczą sobie zdawać sprawę co zrobił , oraz jak okłamywał siebie ( chciał chronić padme a zło kóre popełnił ja zabiło ) to było najważniejsze przyznanie sie przed sobą ze uczynił zło .
I tak powoli wyzwalał sie z tych okowów , ( główna scena mówiaca o tym , " to dla mnie już za późno synu " i tak można było go odkupić , ale on sam nie mógł tego zrobić , to Luke jako pełoprawny Jedi , który przestrzegał zasad Jasnej strony go ocalił , bo Luke ukazał cała potegę Jasnej Strony , miłosć , wybaczenie , powstrzymanie się od przemocy , darowanie bezbronnemu , pohamowanie gniewu , i to odkupiło Vadera , Obi wan by nie pomógł bo on sam choć był wielkim rycerzem , sam też zboczył ze ścieżki Jasnej strony , mógł tylko ograniczyć Vadera , o wiele więcej zła przyniosłoby gdyby Obi złamał zasadę której nigdy nie złamał , oszczędzenie bezbronnego . Tak właśnie Jasna strona działała , podobnie ciemna której marionetkami jest Palpatine , i po to są antagoniści , abyśmy dostrzegali wyraźną różnicę między z Ciemną i jasna Stroną , bez tego , ten przekaz jest zaburzony .
Ależ wiem , miecze nie mja w walce dobra i zła , nic wspólnego :) , gdyz ona toczy sie o wiele głębiej niż na "zewnątrz "
Ależ wiem o co chodziło Lucasowi , o ten "balans " mocy , równość Ciemnej i Jasnej strony , nie ma tej równości , tak jak ciemność jest brakiem światła , tak samo Ciemna strona jest tylko brakiem Jasnej i nie moze jej sie równać , Lucas na szczęście do filmów tego nie wprowadził , choć próbował , na szczęście mu sie nie udało . Niestety do kanomu juz wprowadził , prawdziwa równowaga to Jasna strona mocy :)
A gdzie jes ten temat , pod jakim filmem ?

ocenił(a) film na 7
Pallando

Hm, to może tutaj dam linki

Tutaj jest temat o Reylo:

http://www.filmweb.pl/user/Rozgdz/blog/584870


tutaj o co chodzi Lucasowi w Star Wars

http://www.filmweb.pl/user/Rozgdz/blog/584860

A tutaj mały tekst o TLJ

http://www.filmweb.pl/user/Rozgdz/blog/584874

Czy ja wiem z tą zmianą.. Niby tak ale taką zmianą był właśnie Luke. On był zupełnie innym Jedi niż ci których widzieliśmy gdzie indziej, kierował się sercem, miał personalne uczucia. Jedyną postacią która go przypominała był... Anakin który również był takim anty-Jedi.
Idąc chronologicznie to od Anakina zaczęło się pokazywanie "że coś z tymi Jedi jest nie w porządku" co doprowadziło właśnie do zniszczenia Jedi w prequelach.
Od zakończenia prequeli to w zasadzie Luke jest już solidną "rewolucją". Co nie przeszkodziło mu popełnić potem tych samych błędów co Jedi przed nim. Można powiedzieć że Luke to taki "zakon Jedi w pigułce" :)

Warto zauwazyć że w prequelach skala niezadowolenia jest zbyt duża żeby zwalać winę tylko na Palpatine'a i Jedi. Ruch separatystów jest potężny, wojna -ogromna. Wielu było niezadowolonych z Republiki z różnych powodów.

Palpatine wykorzystał i wzmocnił coś co już istniało aby zdobyć maksymalną władzę.

I warto zauważyć że Palpatine w prequelach niezupełnie jest "wcieleniem zła". W pewnym sensie tak, ale nie rozkoszuje się zabijaniem niewinnych nie robii podłości dla podłości, itd. Aktor oczywiście robi swoje, ale jak się zastanowić nad postacią - on jest po prostu politykiem. Absolutnie bezwzględnym i bezlitosnym, na ogromną skalę całej Republiki ale tylko politykiem. Nawet zniszczenie Jedi jest tam decyzją stricte polityczną a nie ideologiczną czy kwestią zemsty (za 1000 lat ukrywania się czy coś)


Rey jest kolejną postacią "która ma serce we właściwym miejscu" i działa w sumie wbrew regułom ale właśnie dlatego jest kolejną wielką szansą. Tak że sceny z drzewem, Luke i Yodą wcale nie traktuję jako zmiany czy rewolucji. To raczej właśnie powrót na tą drogę którą w Powrocie Jedi obrał Luke :)

A co do reszty, to właśnie z mojego punktu widzenia rozpisałem to w jednym z tych tematów ;)

ocenił(a) film na 5
Rozgdz

A przeczytam i napiszę na twoim blogi o moich przemyśleniach ,bo mam własną interpretację Star Wars :)
Ale czy możesz wskazać co zrobił Luke nowego wobec zasad Zakonu ( nie czynów Jedi ) , czy zrobił coś niezgodnego z nimi ?
Nie robił żadnej rewolucji , po prostu wrócił do zasad których Jedi przestali przestrzegać .
Dlatego osiagną sukces którego osiągnać nie mógł nawet Yoda .
Owszem republika przeżywała kryzys , ale zadaniem Jedi nie była obrona republiki ale pokoju , mieli czynić starania dla osiągnięcia pokoju , nie mogli angażować sie w wojnę , a tak poparli stronę , i byli powoli coraz bardziej znienawidzeni , nie tylko ze strony konfederatów ale też republikanów , bo prowadzili wojnę ( dlatego okres Wojen klonów bardzo prypomina mi 1 wojnę światowa , ale to opiszę przy Twoim blogu ,:) to oni byli z nia powiązani przez uczestnictow w niej , gdyby zachowywali sie zgodnie z zasadami Palpatinowi nie udało by się zochydzić Jedi społecznie , nie mógłby wyjaśnić rozkazu 66 , potrzebował kozłów ofiarnych , żeby samemu sie nim nie stać , bo kto prowadził wojnę Kanclerz czy Jedi , każdy by odpowiedział że Jedi , bo Kanclerz tylko sprawuję rządy . I tak palpatine nie był wcieleniem zła , tak samo Sauron z LOTR , oni byli niewolnikami żądzy władzy , byli niewolnikami swych porządań , bo ciągle się troszczyli właśnie o to , Palpatine , był niewolnikeim ciemnej strony , dążył cały czas do potęgi gdyż zawsze czuł sie słabszy , wobec nie tylko czynników dominacji , ale też czynników fizycznych , prągna dominacji nad wszystkim , i to były jego kajdany .
Dlatego mi sie nie podoba to co zrobiono w Last Jedi , bo nie trzeba niczego zmieniać , trzeba po prostu przestrzegać zasad .

ocenił(a) film na 7
Pallando

No tak, masz rację oczywiście ale to jest przecież właśnie rewolucja :)
Jedi stali się dziwni -nie mogli się angażować emocjonalnie, kogoś kochać mieć poczucie że im na kimś zależy. Powinni czuć do wszystkich to samo aby nie zaszło coś takiego jak z Anakinem -potężne uczucia są drogą do strachu przed stratą, nienawiści, zazdrości, itd -do Ciemnej Strony. Eliminując to mocno zamykają drogę Ciemnej Stronie. Można powiedzieć że zaczęli kierować się logiką, stali się instytucją polityczną. Ale jak bez prawdziwej miłości, personalnego współczucia, prawdziwej przyjaźni -mogą być ludzcy ?
Obi Wan chciał aby Luke zabił Vadera -tak rozumował Jedi. Z tego co pamiętam (acz głowy nie dam) podobnie rozumował Yoda. Na pewno Obi Wan i Yoda tak rozumowali w prequelach. Do niczego dobrego to nie doprowadziło, wręcz przeciwnie. A Luke właśnie "poszedł za sercem", wbrew temu.
Tak jak Luke chcący zabić Bena Solo (jak Obi Wan -Vadera) co prowadzi do tragedii i Rey chcąca tegoż Bena Solo ratować wbrew wszystkiemu, wbrew "logice" (jak Luke Vadera albo Padme Anakina).

ocenił(a) film na 5
Rozgdz

Nie po prostu opacznie zrozumieli swoje zasady ( jak takze z innymi , ratowanie pokoju poprzez uczestnictwo w wojnie , )
łamiąc je , nie chodziło o odrzucenie emocji , bo także Yoda martwił się , troszczył sie o Jedi , to też emocję , chodziło o brak przywiązania czyli uwiązania emocjonalnego , miłośc nie jest uwiązaniem :
Oto 1 list do koryntian Św Pawła :
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
5 nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
6 nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
7 Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
8 Miłość nigdy nie ustaje,

Tak miłość jest gotowa na wszystko , nawet na śmierć , przywiązanie nie jest gotowe na rozdzielenie , dlatego miłosć i przywiazanie to dwa różne uczucia .

Tak rozumowali logicznie , ale też nie zrezygnowali z nadziei bo inaczej po co chronili Luka i Leie , też mieli nadzieje , podświadomą że Luke uratuję Anakina , nie logika ale serce kierowało ich czynami ( zgodnie z zasadami Jedi ) . Bo tak zarówno Yoda jak i Obi Wan chcieli jego śmierci , ale też cały czas mówili o Vaderze nie Anakinie ( a pamietajmy też że Vader odcinał sie od Anakina ) . Padmę sie zachwiała , ( "nie moge uwierzyć Obi miał racje " nie pójde tam gdzie ty kroczysz ") i pamietajmy że Padme nie mogła tego uczynić do póki żyła bo Anakin był do niej przywiązany emocjonalnie .

ocenił(a) film na 7
Pallando

Anakin był jedynym Jedi który był zakochany :) Jedyny który był emocjonalnie związany z matką.
Jedynym który był (sekretnie) żonaty - to było zakazane.

( a pamietajmy też że Vader odcinał sie od Anakina )

Vader odcinał się od Anakina ale ZAWSZE był Anakinem. Vader NIGDY nie zaczyna walki z bliską mu osobą. Nigdy.

moment gdy Anakin "wybuchł" w rozmowie z Padme to moment gdy pojawił się Obi z zabójczym nastawieniem - co wyczuł Anakin. Anakin był przekonany że Padme zwróciła się przeciwko niemu i chce jego śmierci.

Wszystko co robi Anakin -robi dla Padme. Jasne, ma dyktatorskie zapędy ale to co robi robi tylko i wyłącznie dla Padme. Liczy się tylko ona bo ponad wszystko boi się ją utracić.

Jak więc Padme nie mogłaby go uratować gdyby nie pojawił się Obi?

To Padme jest wszystkim dla niego. Nie władza, nie Imperium, nie Palpatine, nie potęga Mocy, nie Dark Side.

Padme :)

ocenił(a) film na 5
Rozgdz

Nie , nie jedynym :) , a Obi wan i Satine , a Vos i Ventres ( to miało byc w tych odcinkach 6 serii )
Nie był , oni nie poddali sie emocjom ale pogodzili się z tym co sie stało , dlaczego bo i u nich miłośc nie przerodziła się w uwiązanie emocjonalne .
Tak był zawsze , ale pamiętajmy że jeszcze przed poznaniem prawdy ( o dzieciach ) był pogrążony tak w nienawiści i bólu że odciął swoją świadomość ( to już psychologia ) widać to w walce z Ahsoką , on chce ją zabić , nie ukrywa tego i gdyby nie Ezra to by ją zabił , tak samo z Obim , nie czuję do niego chorobliwej nienawiści bo odsuną swoją świadomość , świadomość Anakina .
Nie już wcześniej to mamy zanim Obi się pojawił , jak ona wypomniała mu to co uczynił , i on mówi do niej Jedi się ode mnie odwrócili , ty ode mnie sie nie odwracaj .
To był znak że jej argumenty do niego nie przemawiają bo i jak przecież wiadomo że padme umrze , nikt nie żyje wiecznie , a on chciał jej życie utrzymywać ponad wszystko ( słowa i wizje nadesłane od plapatina , śmierć matki zrobiły swoje ) , jego chorobliwe porządanie w końcu pozbawiło by go padme . Dlatego padme nie mogła go zmienić , póki tłumaczy swoje okropieństwa potrzymanie życia ukochanej , tylko ta smierć mogła zdjąć to przywiazanie , i jednocześnie stracił wszystkie argumenty które przywołał w rozmowie z Padme , ona próbowała go dociągnąć , "ucieknijmy " , ale on jej argumenty zbija , tworzy przed nia wizję ich życia , i ona wtedy zaczyna sie cofać , rozumie że jej słowa nie trafiaja do niego , anakin stał sie fanatykiem , kórego nic nie przekonywało i ona zaczeła to rozumieć .
Iwiemy co było dalej , oficjalne tłumaczenie jest takie że straciła wole życia i umarła , według mnie ona po prostu zrozumiała że póki żyje anakin będzie mordował aby zapenić jej życiu bezpieczeństwo , i ona aby go ratować zdecydowała się odejść . Bo to był jedyny sposób aby urwać ta emocjonalną linię która krępowała umysł anakina , poświęciła sie dla niego , bo tylko tak nie mógł już wmawiać sobie kłamstw że robi to dla jej życia . To wpłyneło na dalszy bieg wydarzeń .
Właśnie dlatego musiała umrzeć , aby strach przestał wpływać na anakina i jego myślenie , bo liczyłą sie ona , a gdy ją zabrakło , nie mógł tłumaczyć tego co robił dobrem Padme , to właśnie wpłyneło na to że Luke zdołał uświadomić ojcu jego błędy i naprowadzić na światło , to było mozliwe dzieki poświeceniu Padme dokonanego przez moc .

ocenił(a) film na 7
Pallando

"Nie , nie jedynym :) , a Obi wan i Satine , a Vos i Ventres ( to miało byc w tych odcinkach 6 serii )"

To są "dodatki". Lucas inaczej tworzył świat filmowy a inaczej resztę. W filmach np masz wyraźnie zaznaczone że na początku "Revenge of the Sith" Anakin i Dooku spotykają się pierwszy raz od czasu ich starcia w "Ataku Klonów". Jest tam jeszcze sporo innych nieścisłości ale już je słabo pamiętam.
Patrząc po "trzonie" - głównej historii Lucasa, tym co pokazał w filmach - Anakin jest jedyny.

"widać to w walce z Ahsoką , on chce ją zabić , nie ukrywa tego i gdyby nie Ezra to by ją zabił "

Kompletnie nie tak to wygląda :) Przynajmniej nie w tym odcinku konsultowanym z Lucasem.

http://www.youtube.com/watch?v=Nr7ufR7utEo

Vader chce zabić Ezrę ale wtedy pojawia się Ahsoka. Vader REZYGNUJE z zabicia Ezry odwraca się i WYŁĄCZA miecz. Stara się rozmawiać i odwieść Ahsokę od walki, proponuje jej rozejm. To ona odpala miecze i atakuje. Vader ją pokonuje -ale -nie zabija. Więcej, pokonuje ją właśnie tak aby jej nie zabić. Musi też wyczuwać że ona żyje a jednak pozostawia ją. Potem Ahsoka znów atakuje. I.. Ahsoka MOŻE uciec i przeżyć. NIKT jej nie zatrzymuje, zaraz wszystko wybuchnie. Jeśli zostanie -to zginie w wybuchu. I wtedy TO ONA DECYDUJE ŻE ZOSTANIE. Ona. To jest decyzja Ahsoki. I dopiero wtedy - gdy ona podejmie decyzje i nie odchodzi - Vader -powoli -rusza do ataku ."Then you will die". Tylko ze -patrząc na całość -jest to sytuacja co najmniej dwuznaczna. Interpretację pozostawiam tobie ;)


Dlaczego Anakin robi to robi w "Zemscie Sithów"?

Jest to proste, bo podpowiedzi w filmie mamy co 5 min

http://www.youtube.com/watch?v=Xx52--WmLQs

Padme


http://www.youtube.com/watch?v=qvWv3uosN9E


Padme


http://www.youtube.com/watch?v=62dZWPOCw8E


Padme :p



http://www.youtube.com/watch?v=1B_w2s0GOMU


Padme



http://www.youtube.com/watch?v=J8QLKWvVK14


I znowu Padme.

To oczywiście tylko niektóre sceny, jest ich masa.

Ona jest JEDYNYM powodem. Robi to bo boi się jej śmierci, ponad wszystko boi się ją utracić.

I teraz, jeśli nie zachodzą dodatkowe okoliczności, czyli nie wkracza Obi z całym swoim dobrodziejstwem...


Jedyny powód dla którego to robi Anakin mówi mu że za nim nie pójdzie. Jeżeli więc będzie brnął dalej -to ją utraci. Anakin zrobił TO WSZYSTKO aby jej nie utracić .
Więc pytanie za 100 punktów - co by zrobił Anakin? Wybrałby swoją ukochaną żonę dla której popełnił zbrodnie czy Dark Side która dla niego niewiele znaczy? :p

moim skromnym zdaniem Lucas nakreślił tą sytuację niezwykle klarowanie i odpowiedź sama się nasuwa.

chciałeś swojej walki dobra ze złem - proszę bardzo. Padme która chce Ankina ratować -jest "dobrem". Obi Wan który chce go zabić i który jej przeszkadza -jest "złem". Dobro przegrywa a zło tworzy Dartha Vadera. Obi Wan tworzy Dartha Vadera.


http://www.youtube.com/watch?v=LuJNW3YEGSI

Światło (Padme) umiera, Ciemność (Vader) - powstaje.

Antagoniści, huh? :p

W Starej Trylogii w finale masz osoby -ojca i syna -związane osobistą relacją które sprowadzone do sytuacji która je konfrontuje muszą podjąć ciężkie wybory Drugorzędną acz istotną rolę pełni Palpatine .

W prequelach w finale masz trzy osoby z których dwie są związane z trzecią bardzo mocnymi osobistymi relacjami. Jest oczywiście Anakin, Padme jest żoną i ukochaną, Obi Wan -Mistrzem, ojcem , towarzyszem broni i prawdziwym przyjacielem. I znów te postacie się konfrontują ze sobą i muszą podjąć ciężkie wybory. I znów drugorzędną acz istotną rolę pełni Palpatine.

W sequelach okazuje się że znów drugorzędną acz istotną rolę będzie pełnił stary "konfrontator" Palaptine (:p) - chociaż może zrobią z nim to co z Lukiem, byłoby fajnie - i znów mamy dwie osoby związane bliską osobistą relację które będą musiały dokonać ciężkich wyborów.
Cała ta trylogia, to wszystko jest o nich

http://www.youtube.com/watch?v=pHepI2eS5Mk


to jest przecież "czysty stawarsowy George Lucas" ^_^


to są właśnie Star Wars George'a Lucasa ;)

ocenił(a) film na 5
Rozgdz

No nie , nie będziemy uciekać od mieszania w historii jaką dokonał Lucas :) ( "Wujek " Georg miał wpływ na CW i nie ukrywał tego , a to jedna historia , i filmy i seriale ( to nie ja włączyłem to do kanonu :)
Jak wszystko to wszystko .
Dlatego to nie są dodatki , ale część tej historii .
W samym ROTS tak o to chodzi , ale jeśli chodzi o kanon to chodzi o ostatnie spotkanie w CW , tak samo z Griveousem , Anakin nie miał z nim bezpośredniej interakcji w CW i zostało to podkreślone w ROTS . Kanon , nie sam film .

Ale ja mówiłem o odc z tunelem czasu: " widać to w walce z Ahsoką , on chce ją zabić , nie ukrywa tego i gdyby nie Ezra to by ją zabił" https://www.youtube.com/watch?v=2OLNHU9xBCM
Tutaj mogę sie zgodzić że według że tylko tamten odc był z jego interpretacją ( bo jednak jego wpływ był większy w CW niż w Rebelsach ) . Ale jest jeden problem , on jej nie proponuję rozejmu , " idź nie mieszaj się " , on jej daje propozycję bez wyjścia , ma powiedzieć co z innymi Jedi , i dołączyć do Imperatora ( to nie jest rozejm , a propozycja bez odrzucenia ) .

Tutaj sie zgadzamy robi to bo boi sie jej utracić , ale też Padme sama w sobie jak mówiłem nie jest w stanie odwieść go od niej samej :)
Włąśnie dlatego że był chorobliwie do niej przywiązany , tutaj swoją wizję poprę argumentem , dosyć istotnym :)
Opinią francuskich psychiatrów którzy określili Anakina jako przypadek skrajny osobowości borderline .
Czyli bał się straty swego emocjonalnego nośnika , tak bardzo że ze strachu przed stratą był by gotowy nawet ją zabić , przez chorą świadomość , że nie chce żeby mnie opuściła ( wiec jak nie dopuścić żeby go opuściła , jedyny sposób to zabić ) i poszła z tym Obim , dlatego Anakin zaczął ja dusić ( bo przestraszył się świadomości że sprowadziła Obi wana aby go zabił a następnie ona i on pojechaliby w siną dal , on nie bał sie śmierci , bał sie że Padme go opuści , więc wolał ja zabić aby go nie zostawiła to było dla niego ważniejsze od samej Padme , dusi ją , nie Obi wana .
Obi Wan w tym momencie tylko stoi , i to ( przy wcześniejszej wizji , napawa go lękiem że Padme go zostawi )
budzi agresję ( tak jak wcześniejsze wspomnienie o nim , czy o odejściu , budzi w nim , niepokój , agresję )
Dlatego pisałem że prędzej czy później jego chorobliwe przywiązanie by zabiło Padme , bo nie chcąc ją stracić zabiłby ja gdyby ta była gotowa odejść . To jest objaw choroby psychicznej , którą zauważyli u niego psychiatrzy :
https://www.wprost.pl/198193/Lord-Vader-byl-psychicznie-chory tu pełny artykuł :) , czysto naukowy bez matactw Palpatina .
Właśnie ZROBI WSZYSTKO by jej nie stracić , nawet ja zabiję , to by wybrał bez ingerencji Obi wana , jej śmierć , aby go nie zostawiła , to by wybrał , w akcie strachu zabiłby ją .
Dlatego Obi wan w tym akurat momencie nie był złem , bo i nie jego wpływ był decydujący , Anakin zaczą być agresywny po tym jak padme mu powiedziała , o słowach Obi wana i o tym że nie może kroczyć z nim jego ścieszką , wtedy zaczął sie denerwować że chce go zostawić dla Obi wana . To go całego napełniło lękiem i złością . Co mówi do Obi wana po duszeniu Padme , "nie odbierzesz mi jej" to był znak jego szaleństwa . Nie dał by jej odejść taka jest prawda dlatego ona sama musiała odejść , dla jego dobra .
Nie dobro już przegrało wcześniej , momentem decydującym był moment aresztowania , To Mace Windu poprzez całkowite złamanie zasad Zakonu ( zabicie bezbronnego ) doprowadziło do katastrofy , Anakin oddał sie ciemnej stronie co sprawiło że czyny które popełnił jeszcze bardziej wpłyneły na jego stan psychiczny .
To Mace Windu swoją postawą ( gdzie też dał sie zmanipulować ( Palpatinowi , jak Hurin , Morgothowi ) był jak pisał Tolkien fałszywym dobrem które jest gorsze od zła gdyż , zohydza dobro , sprawia że ludzie nie potrafią odróżnić zła od dobra , bo to dla nich wszystko jedno .
Dlatego , dobro było juz na straconej pozycji , jej śmierć była koniecznym poświęceniem ( jakiego dokonał także Anakin w 6 ) aby ratować swego męża , przed nim samym .
Zgodze sie że trudne wybory są częścia tej Sagi , na wyborach opiera sie tam cała fabuła , tak jak w życiu człowiek podejmuje wybory , które prowadzą do dobra lub zła , na tym polega wolna wola .
Tutaj cały czas przedstawiasz tylko istoty fizyczne , a zapominasz co miało jeszcze udział w tych wydarzeniach , to była moc , która nie jest Bogiem , jest raczej boska energią , ale Lucas nigdy nie stwierdził ( chyba , pewien nie jestem ) że w świecie Star Wars nie ma Boga ( jako stworzyciela mocy ) , który by jako opatrzność czuwał nad bohaterami , bo oni maja coś za dużo szczęścia
, szczególnie że Imperium jest potężne , a i ich możliwości są ograniczone .
Palpatine ma tu zadanie być stroną przeciwną i działać , przez Ciemną stronę , która sama nie potrafi niszczyć tak jak jasna potrafi tworzyć bez niczyjego udziału , która nie potrafi działać sama z siebie potrzebuję nośnika emocjonalnego i osobowego , jasna strona może sama działać , bez żadnego pośrednika , tak wiec ciemna strona musi działać przez inne jednostki ( nie tylko ludzi ) fizyczne i ich emocję .

No dobrze mogą być to Star Wars , tyle że ja interpretacji Lucasa jak napisałem na początku nie akceptuję .
Dlatego nie przekonasz mnie do wyznawania tej interpretacji ;) , gratuluję tak rozbudowanej interpretacji tego co miał na myśli nasz "ojciec Star Wars " :) , bo to na prawdę ważne odkrycie , bo nie łatwo czasami zrozumieć co Lucas miał na myśli , i tak na prawdę duża część fanów nie dostrzega w Star Wars żadnej głębi przekazu , tylko zabawę i odprężenie . A nawet ta Lucasowa wersja mogłaby ich czegoś nauczyć ;) .

ocenił(a) film na 1
Pallando

Cóż za przyjemność czytać taką dyskusję.

Dosei

Nie czytałem bo za długie. Gdzie Kyle Katarn do cholery?

ocenił(a) film na 6
Dosei

Pomyślałam, że zamiast pisać podrzucę artykuł. Palpatine już powracał zarówno w książkach jak w komiksach po swojej filmowej śmierci...więc akurat mnie to nie dziwi...a nawet zaciekawia :)

https://www.antyradio.pl/Film/Duperele/W-jaki-sposob-Imperator-moze-powrocic-w-G wiezdnych-Wojnach-IX-31017

ocenił(a) film na 7
Pallando

"No nie , nie będziemy uciekać od mieszania w historii jaką dokonał Lucas :)"

A właśnie nie masz racji :)

Historia filmowa jest dla odbiorców filmów -jest zamkniętą całością. Reszta jest dla fanów którzy zachęceni sięgną po "coś więcej".
Ja fanem nie jestem, ale coś tam liznąłem poza filmami.

Jeżeli jednak rozmawiamy o filmach to rozmawiamy o filmach -George Lucas zawarł w tych filmach tą historię która chciał opowiedzieć widzom a nie w dodatkowych książkach, komiksach czy animacjach.
Filmy są całością.
Jeżeli rozmawiamy o filmach to rozmawiamy o filmach ;)
Masz tam dokładnie wytłumaczone na przykładzie Anakina o co chodzi

http://www.youtube.com/watch?v=RsU-uUzy9yI

Anakin jest za stary na szkolenie . Jest mocno związany z matką przez to boi się ją stracić. To otwiera dojście Dark Side (co tłumaczy krok po kroku Yoda).

inne dzieciaki są zabierane wcześniej i nie mają takich więzi z rodzicami ani z innymi . Nie zakochują się i nie wiążą. No, chyba że odejdą z Zakonu ale to się chyba raczej nie zdarza. Po to jest właśnie ta indoktrynacja.

Anakin jest związany z różnymi osobami w sposób niespotykany u innych Jedi. Z matką (ona umiera), z Padme, z Obi Wanem (taka przyjaźń i partnerstwo po skończeniu nauki jako padawan to chyba tez jest coś bardzo niezwykłego) oraz w serialu - z Ahsoką (i to akurat pamiętam, tam podkreślano że jak na relację Mistrza i padawana Anakin był niezwykle z Ahsoką związany).

Nietrudno zauważyć schemat -historia Anakina (i Vadera) kręci się zawsze wobec tych bardzo bliskich mu osób. W to samo wpisuje się Luke. Jest przecież jego synem.


Cóż nie widziałem tego odcinka i najwyraźniej dobrze zrobiłem :) Nie zamknęli tego dobrze. Z tego co wiem cały Vader przez kilka odcinków w Rebelsach był konsultowany z Lucasem (pisano o tym gdzieś kiedyś). Tutaj najwyraźniej zamknęli wątek na kolanie "aby jakoś to wytłumaczyć.

Wszystko co napisałem o poprzedniej scenie jest tylko dokładnym opisem tego co się dzieje na ekranie. Nie ma tam żadnych moich fantazji

http://www.youtube.com/watch?v=Nr7ufR7utEo


0.55 - Vader chce zabić Ezrę. Pojawienie się Ahsoki go powstrzymuje

1.11 - Vader wyłącza miecz. Jest to tak zrobione żeby nie zwracało uwagi. Ale to tutaj jest.

1.50 - "Revenge is not a Jedi Way" - Vader wchodzi w rolę mentora

1.58 - Ahsoka włącza miecze

2.00 - Vader włącza miecz

2.04 - to Ahsoka atakuje

2.51 - Vader spycha Ahsokę i widać że ma tutaj przewagę, ustawia ją na krawędzi

2.55 Vader odbija miecze Ahsoki, przekąłda miecz do lewej ręki a prawą pcha Ahsokę Mocą -i ta spada.

Wiemy że nic jej się nie stało, wiemy ze Vader musi sobie zdawać z tego sprawę i wiemy że jej nie dobił

3.06 -Ezra wołą Ahsokę -widać że dzieje się niedobrze i trzeba uciekać

3.12 - Vader wcześniej udawał ze nie jest Anakinem i jej nie zna. I bum.

3.46 -dopiero tutaj Vader włącza miecz

3.53 - od 3.12 Ahsoka cały czas może uciec i może to zrobić i teraz.Vader, delikatnie mówiąc, nie szarżuje. Ale zostaje, jak wcześniej zapowiedziała i "blokuje" Ezrę

3.56 -dopiero się Vader do niej doczłapał. Ciekawe, bo we wcześniejszym starciu to ruszał się jak błyskawica :p

http://www.youtube.com/watch?v=MwWhO2q7fgU

Vader już wcześniej chciał Ahsokę żywą i gdy ją odkrył -przerwał atak

"( to nie jest rozejm , a propozycja bez odrzucenia )"

Jak na Vadera ? :p Widziałeś co przed chwilą chciał zrobić z Ezrą ?:p Zresztą nie wiadomo co by zrobił gdyby Ahsoka się nie zgodziła. Bo.. ona przestała rozmawiać i zaatakowała. A on chciał bardzo wyraźnie uniknąć walki.

"Opinią francuskich psychiatrów którzy określili Anakina jako przypadek skrajny osobowości borderline .
Czyli bał się straty swego emocjonalnego nośnika , tak bardzo że ze strachu przed stratą był by gotowy nawet ją zabić , przez chorą świadomość , że nie chce żeby mnie opuściła ( wiec jak nie dopuścić żeby go opuściła , jedyny sposób to zabić ) i poszła z tym Obim , dlatego Anakin zaczął ja dusić ( bo przestraszył się świadomości że sprowadziła Obi wana aby go zabił a następnie ona i on pojechaliby w siną dal , on nie bał sie śmierci , bał sie że Padme go opuści , więc wolał ja zabić aby go nie zostawiła to było dla niego ważniejsze od samej Padme , dusi ją , nie Obi wana ."

Niewiele wiem o borderline ale kiedyś o tym czytałem. Z tego co wiem borderzy cały czas wpadają w "fazy" tak jakby (moimi słowami) przyciągania i odpychania i nie są zdolni do stworzenia stabilnego, szczęśliwego związku.

Pomiędzy filmami Atakiem Klonów a Zemstą Sithów minęły z tego co pamiętam 3 lata (na pewno kilka lat, widac po zmianach w wyglądzie Anakina). W Zemście Sithów dość wyraźnie pokazano że Anakin i Padme byli przez ten czas szczęśliwym, zakochanym małżeństwem (tyle że tajnym)

http://www.youtube.com/watch?v=y73AznoUfMM


Psychiatrzy nie wymyślali Anakina. Anakina wymyślił George Lucas ;) I warto o tym pamiętać ^^

Tyle że - o to chodzi - Padme wcale nie chciała odchodzić :D Chciała żeby on z nią wrócił. Po tym wszystkim. Żeby razem uciekli.

Weź mi jakoś wytłumacz dlaczego nagle - bez Obiego i całej tej sytuacji - Anakin miałby zaatakować w tej sytuacji Padme albo ją zostawić i popędzić radośnie w objęcia Ciemnej Strony.
On płakał na Mustafar. Nie zrobił tego wszystkiego z lekkim sercem. Zrobił to dla niej. O nią się pytał gdy stał się Vaderem. Jest w niej ciężko zakochany. Ona wciąż kocha jego.

Padme ma absolutnie WSZYSTKIE karty w ręku. Anakin ma tylko jedno wyjście.

I dlatego jest tutaj właśnie Obi Wan.

Przepraszam, ale

http://www.youtube.com/watch?v=J8QLKWvVK14

3.07 -tutaj masz ten moment gdy Anakin zobaczył i wyczuł Obi Wana i "zrozumiał" sytuację. I tutaj właśnie się wszystko rozsypało. Wcześniej z Padme tylko rozmawiał. Rozmowa dotyczy rzeczy ciężkich i emocjonalnych, ale tylko rozmawiał. Nie ma w tej rozmowie niczego co by wskazywało że zwróciłby się w jakiś sposób przeciwko Padme. Wszystko się zaczyna od Obi Wana. Nie ma tutaj też niczego co by wskazywało ze Padme go nie przekona.
Tyle że po pokazaniu się Obi Wana on jej już nie wierzy.I faktycznie wybucha. Ale dopiero wtedy.

Tak to pokazał George Lucas :)


To że Mace Windu zrobił swoje to się oczywiście absolutnie zgadzam, tylko że Obi Wan robi w sumie to samo co Mace - chce zabić będąć przekonanym że to słuszne.

Obi Wan daje się przekonać Yodzie że powinien zabić Anakina. Dostaje się na Mustafar podstępem, jego pojawienie się skutkuje tym że Anakin zwraca się przeciwko Padme i ją krzywdzi (nie mówię że Anakin jest tutaj jako biały kwiat).
Zamiast spróbować złagodzić sytuację czy wyjaśnić, zająć nieprzytomną Padme lub porozmawiać z tym kogo kocha jak brata - po dwóch słowach sięga po miecz i wyzywa Anakina do walki na śmierć i życie (w której ma mniejsze szanse, fakt). Gdy udaje mu się wygrać, pozostawia Anakina by umarł w bólu, paląc się żywcem.
Obi Wan jest przekonany że czyni słusznie ale w wyniku jego działań umiera Padme i powstaje "ten" Darth Vader.
Jeżeli to nie jest "zło"...

Oczywiście że śmierć Padme byłą koniecznością a zło musiało wygrać, w końcu potrzebny był punkt wyjścia do wczęsniejszej Starej Trylogii.

"Tutaj cały czas przedstawiasz tylko istoty fizyczne , a zapominasz co miało jeszcze udział w tych wydarzeniach , to była moc "

Nie ja, tylko Lucas :p
To George Lucas się skupia zawsze na ludziach i ich emocjach. Zawsze o to mu chodzi. Nawet więcej, to zawsze jest ten wybór czy będziesz kogoś chciał zabić/pozwolisz go zabić - czy będziesz go ratować. Jeżeli będziesz chciał go zabić - poniesiesz klęskę. W ten czy w inny sposób. Jeżeli będziesz chciał go uratować - masz szanse wygrać.

Obi Wan w prequelach przegrał chociaż wygrał walkę. Luke w Starej Trylogii -wygrał.

to bardzo proste :)

No, Anakin wziął się przecież z Mocy :)


Well, jak mówię, ja zawsze staram się iść tylko i wyłącznie za twórcami. Nie mogę nikogo do niczego przekonać - mam już za sobą ten etap :p - ale mogę wyjaśnić film ( a Star Wars to filmy po prostu :p), jak jest skonstruowany jeśli chodzi o historię z postaciami i relacjami, jak twórcy tworzą ta historię, jakich sztuczek używają, itd. Oczywiście na miarę swoich możliwości.

Niezła dyskusja się zrobiła, pozdro !! ;)

ocenił(a) film na 1
Rozgdz

"Psychiatrzy nie wymyślali Anakina. Anakina wymyślił George Lucas ;) I warto o tym pamiętać ^^" - fakt, nie wymyślili. Ale Lucas mógł nieświadomie stworzyć postać pasującą do tego typu zaburzenia osobowości. Jeśli ktoś choć odrobinę liznął psychologię to wie, że każdy "zły" w filmie (jakimkolwiek) ma jakieś zaburzenie czy to emocjonalne czy psychiczne. Jokera też nie wymyślili psycholodzy ale bez problemu widać w nim mocno chorą osobowość. To samo Kylo - wątpię w to, że scenarzysta bawił się w psychologię pisząc tę postać ale ja np. widzę w tej postaci coś co nazwać można "syndrom odrzucenia". Ben był zaniedbanym dzieckiem, jego rodzice byli bardziej skupieni na sobie a on ciągle szukał sposobności aby im zaimponować aby go zauważyli. I tak powstał Kylo. Gościu, który ciągle szuka kogoś, kto "pokocha go takim, jaki jest a nie za coś". Dopóki Snoke "dawał mu" to poczucie bycia akceptowanym i docenianym, dopóty Kylo robił co każe. Gdy tylko Snoke go wyśmiał (uderzył w czuły punkt), Kylo postanowił go zabić - tak jak to zrobił z Hanem.

ocenił(a) film na 7
Dosei

Wybacz że dopiero teraz, ale wcześniej gdzieś mi "uciekły" te wypowiedzi a skupiałem się na wypowiedziach Pallando (chociaż wspominał że ktoś się "dołączył":p )

"Ale Lucas mógł nieświadomie stworzyć postać pasującą do tego typu zaburzenia osobowości."

to fakt, jednak należy pamiętać że nie taki jest jego cel.

" Jeśli ktoś choć odrobinę liznął psychologię to wie, że każdy "zły" w filmie (jakimkolwiek) ma jakieś zaburzenie czy to emocjonalne czy psychiczne. Jokera też nie wymyślili psycholodzy ale bez problemu widać w nim mocno chorą osobowość. "

Joker jest "świrem" z samego założenia, reszta ma tą "warciackość"podkreślać (chociaż to zależy też od wersji).

"ale ja np. widzę w tej postaci coś co nazwać można "syndrom odrzucenia". Ben był zaniedbanym dzieckiem, jego rodzice byli bardziej skupieni na sobie a on ciągle szukał sposobności aby im zaimponować aby go zauważyli. I tak powstał Kylo. Gościu, który ciągle szuka kogoś, kto "pokocha go takim, jaki jest a nie za coś". Dopóki Snoke "dawał mu" to poczucie bycia akceptowanym i docenianym, dopóty Kylo robił co każe. Gdy tylko Snoke go wyśmiał (uderzył w czuły punkt), Kylo postanowił go zabić - tak jak to zrobił z Hanem."

Nic z tego nie ma w filmie.
Wręcz powiedziałbym -przeciwnie.Zarówno Leia jak i Han mają dla Kylo uczucia i on wcale nie wydaje się w to wątpić. zarzuty w wwobec Hana ma takie że "by cię rozczarował" -podczas gmerania w umyśle Rey, oraz zarzut że był "week and foolish".
Han najwyraźniej nie był zbyt dobrym ojcem ale jakichś większych problemów rodzinnych w spotkaniu Hana I Kylo to nie ma. Odwrotnie, widać właśnie ich więź i szczere obustronne uczucia. Zabicie Hana dużo Kylo kosztuje.

Co dokładnie zaszło z Kylo to nie wiemy, wiadomo że Snoke nawiązał do kwestii Vadera, Kylo chce "skończyć to co zaczął Vader" a decydująca rolę odegrał Luke.

Najwiecej motywacji Kylo jest wyjaśnione w tej scenie

http://www.youtube.com/watch?v=loXSTLMeU0A

Kylo jest przeświadczony że Dark Side to jego droga. Dlatego rodzice których kocha są jego słabym punktem. DLATEGO musi ich usunąć. Bo jeśli oni będą żyć on się nie stanie tym kim powinien być. I to samo radzi Rey z problemami z jej przeszłością i obecnym postępowaniem - "zamknij ten rozdział".

Także jak ktoś tą scenę zrozumiał to postępowanie Kylo na końcu po uratowaniu Rey (że się nie nawrócił) nie było większym zaskoczeniem.
Kylo uważa że to jest jego droga i ma swój Większy Cel. I jest gotów płacić cenę za to.

Anakin jest kimś bardzo podobny ale innym. Anakin ma w sobie mrok potrafi robić złe, okrutne rzeczy (co jest pokazane choćby gdy zabija bezbronnego już Dooku) ale to co się stało nie jest jego wyborem i to jest bardzo mocno pokazane. Gdyby Windu chciał pojmać Palpatine'a zgodnie z drogą Jedi Anakin by mu pomógł. Gdyby nie zagrożenie wobec Padme które go przeraziło nie przeszedłby na Dark Side.
Anakin ma w sobie Mrok, pewne kwestie polityczne (np pociąg do dyktatury jest już zaznaczony w Ataku Klonów :p), jest rozczarowany Jedi, nie ufa się mu, śa wokół niego różne kontrowersje, przeżył strasznie śmierć matki.
Ale w "Ataku Klonów" on zawsze chce chronić wszystkich, czy to matkę, czy Padme, czy Obi Wana. I dokładnie to samo robi w kolejnym filmie - chce chronić Padme. Bez tego by na Dark side nie przeszedł.
Może wiec po prostu Lucas uważa że Anakin nie był "zły" tylko był np postacią tragiczną ? :p

ocenił(a) film na 1
Rozgdz

"3.07 -tutaj masz ten moment gdy Anakin zobaczył i wyczuł Obi Wana i "zrozumiał" sytuację. I tutaj właśnie się wszystko rozsypało. Wcześniej z Padme tylko rozmawiał. Rozmowa dotyczy rzeczy ciężkich i emocjonalnych, ale tylko rozmawiał. Nie ma w tej rozmowie niczego co by wskazywało że zwróciłby się w jakiś sposób przeciwko Padme. Wszystko się zaczyna od Obi Wana. Nie ma tutaj też niczego co by wskazywało ze Padme go nie przekona.
Tyle że po pokazaniu się Obi Wana on jej już nie wierzy.I faktycznie wybucha. Ale dopiero wtedy." - tylko zauważ, że podejście Anakina do Padme zaczyna się zmieniać, gdy ta mówi "Obi Wan miał rację, zmieniłeś się". Anakin w tym momencie zrozumiał, że nie uda jej się przekonać bo ona zobaczyła prawdę, spadła kurtyna ślepego, miłosnego zapatrzenia np. w AotC, gdy Anakin mówi co zrobił z Tuskenami, ona ślepo w niego zapatrzona ignoruje sygnały, że coś jest nie tak i naiwnie mówi "Być złym to ludzka rzecz". A przecież on przed chwilą mówił, że zabił nie tylko tych, którzy mogli się bronić ale i bezbronne kobiety i dzieci.

ocenił(a) film na 7
Dosei

True tylko właśnie , to nie jest rozmowa o planowaniu pikniku czy coś w tym rodzaju.

W "Ataku klonów" to nie jest tak że ona to "ignoruje", ona widzi całą sytuację. Zdaje sobie sprawę z dramatu Anakina, wie że miał koszmary, wie jaki jest młody, widzi jego ból. Nie widzi "masowego mordercy" tylko właśnie kogoś w wielkim bólu, komu zamordowano matkę.

http://www.youtube.com/watch?v=w685Cy0f53Q

Anakin wiele też razy pokazał że jest dobrym człowiekiem, nawet bohaterem. Padme woła "jesteś dobrym człowiekiem, nie rób tego"

http://www.youtube.com/watch?v=J8QLKWvVK14

3.07 - 3.10 "stop, stop now, come back ! I love you !"

Padme nigdy z niego nie zrezygnowała co widać też po tym jak odzyskała przytomność

3.13 -3.16 - tutaj się zorientowała że jest tam Obi Wan i jak to wygląda

3.37 - "You turn her against me" - Anakin jest wciąż przekonany że Padme go okłamała i chciała zabić. A Obi Wan nie wyprowadza go z błędu (oczywiście).

ocenił(a) film na 1
Rozgdz

Ok przyjmuję Twoje wyjaśnienie co do sceny z AotC. Ale... mam wrażenie, że bardzo nie lubisz Kenobiego. Obarczasz go w moim odczuciu o wszystko. Jeśli już to ja bym obarczyła winą głownie Radę Jedi a nie samego Kenobiego. Choć oczywiście jego słowa o "marnej formie życia", które wypowiedział w TPM do Jinna (mając na myśli Anakina). W sumie to wydaje mi się, że PT pokazała hipokryzję Jedi - szczególnie względem Anakina.

ocenił(a) film na 7
Dosei

To trochę nie tak, ale w sumie..
Obi-Wan był bardzo fajną postacią w prequelach -do momentu finału. I Ewan McGregor zrobił dobrą robotę, nadał postaci sporo wdzięku i bardzo lubię tą postać w AotC i jego relację z Anakinem. Tak samo początek RotS -gdzie są pokazani jako partnerzy i przyjaciele. Ale potem.. I jeszcze zestawiając to z postacią ze Starej Trylogii..
No..
To zawsze jest jakby kwestia wyboru i nastawienia. Jak Luke w Starej Trylogii, Rey w sequelach czy Ahsoka w "Rebels". Każde w pewnym momencie musi dokonać wyboru co właściwie zrobi. I nie z obojętnym "złolem" jak Darth Maul ale z tą osobą która jest jednak bardzo, bardzo bliska.
I Obi Wan jest taką właśnie osobą dla Anakina- jest Mistrzem, ojcem, bratem, towarzyszem broni, przyjacielem. Znają się wiele, wiele lat. Nawet mów "Kocham tego chłopaka (no homo :), nie mogę tego zrobić". Na co Yoda stwierdza "ale wiesz, jego już nie ma to już jest ktoś inny, Darth Vader". Na co Obi -"A, jak tak - to w porządku. To go zabiję".
Można powiedzieć że logicznie wszystko się zgadza - Anakin popełnił straszne zbrodnie, jest Sithem -wrogiem Jedi i zasłużył na śmierć i to zamierza zrobić Kenobi (jeśli mu się uda).
Ale Obi Wan wpada tam podstępem jako agresor, niweczy wysiłki Padme aby zawrócić Anakina, doprowadza do sytuacji która kończy się w sumie śmiercią Padme, doprowadza do walki z Anakinem (to nie jest przypadek że Anakin nie zaczyna tej walki) a gdy mu się udaje -zostawia Anakina na straszną śmierć.
To są jego wybory.
Czy to w jakimkolwiek momencie jest "droga Jedi"?
Nie.
Nie wiadomo jakich potworności dopuścił się później Darth Vader na służbie Imperium ale wszystkie one spadają na Obi Wana.
Bo Dartha Vadera, tego "właściwego", stworzył właśnie Obi-Wan Kenobi na Mustafar.

ocenił(a) film na 1
Rozgdz

Odnoszę wrażenie, że finał rozmowy Padme i Anakina na Mustafar prędzej czy później byłby taki sam. Anakin stał się kimś, kto nie znosił sprzeciwu. On zrobiłby jej coś bo ona była za bardzo wierna swoim ideałom, które były po przeciwnej stronie względem tego co wyznawać zaczynał Anakin. Nie mniej, uważam iż Jedi byli hipokrytami pod wieloma względami. Kenobi... myślę, że był kimś kto czuł się zagubiony. Sądzę, że przynajmniej z początku tego pojedynku on raczej próbował "nawrócić" Anakina. Dopiero po pewnym czasie uznał, że się nie uda i wtedy uznał go za Sitha a nie swojego przyjaciela. A i moim zdaniem Vadera nie swtorzył Kenobi - stworzyli go przede wszystkim Jedi i Palpatine. Jedi bo z jednej strony ciągle słyszał jaki to jest wyjątkowy ale z drugiej oni mieli go w 4 literach - dla nich był tylko kimś, dzięki komu miała nastąpić równowaga. A Palpie oczywiście z podobnych względów - on chciał go wykorzystać do zniszczenia Jedi i uzyskaniu władzy absolutnej - co z resztą mu się w 99% udało. Dla obu stron Anakin nie był osobą, kimś kto ma emocje itd. był tylko środkiem do celu - i to stworzyło Vadera. Zwróć proszę uwagę, że Kenobi wyraża się o Anakinie/Vaderze w dwojaki sposób - kiedy wspomina Anakina to czuć w nim tę miłość przyjacielską, czuć iż żal mu utraty przyjaciela. Kiedy mówi o Vaderze to traktuje go jak mordercę przyjaciela. Dla Kenobiego to były dwie różne osoby. I Kenobi chciał uratować Anakina ale jednocześnie chciał zabić Vadera. Myślę, że gdyby Jinn żył, to Kenobi by inaczej patrzył na Anakina.

ocenił(a) film na 7
Dosei

Ja nie mówię że Kenobi nie uważa ze czyni słusznie. Natomiast film wyraźnie nam pokazuje że tam wciąż był Anakin i można go było znaleźć gdyby się tylko chciało (co robiła Padme i zresztą zrobił po latach Luke, daleko nie szukając) a Obi po prostu nie spróbował.
We wszystkich trzech filmach nie pokazano nic co by pozwalało sądzić że bez udziału Obiego coś pójdzie nie tak. Wręcz odwrotnie - miłość Anakina do Padme jest podkreślana na każdym kroku. Nie pokazano żadnego innego czynnika. Gdyby pokazano go inaczej to owszem. Np gdyby zdarzyło mu się w kłótni ją uderzyć, czy coś. Ale to jest cały czas facet który popełnia zbrodnie bo kocha żonę i chce ją ratować. To jest jedyna motywacja jego działania co jest podkreślane co chwila.
Jeżeli by Padme nie mogła za nim pójść, Anakin albo by musiał wrócić albo ją utracić. Anakin by nigdy tak po prostu nie odepchnął Padme z własnej woli. Więc opcja dla tej postaci jest tylko jedna. Żadnej innej opcji nie przedstawiono.


http://www.youtube.com/watch?v=UOhZ5wD6u7A


Najpierw Kenobi wchodzi tam PRZERYWAJĄC rozmowę Anakina z Padme. Pozwala wierzyć Anakinowi że Padme celowo go tam przywiozła i chce śmierci Anakina. Co jest bzdurą.
Nie interesuje go co się stało, nie zadaje pytań. A przecież nic nie wie.
Trzeba mu przyznać że sprawdza co z Padme ale tak delikatnie mówiąc to nią by się tutaj należało przede wszystkim zająć. I faktycznie zaczyna się coś co mogłoby być początkiem rozmowy ale stwierdza -"ale nie , używasz absolutów, to cię zabiję".
Obi-Wan sięga po miecz, Obi-Wan wyzywa Anakina do walki, Obi-Wan włącza ostrze.
On zaczyna tą walkę. Anakin - mimo agresywnej postawy - tylko rozmawia.
1.43 -dopiero tutaj Anakin sięgnął po miecz
Od momentu pojawienia się Obi-Wana minęło trochę ponad półtorej minuty.
Anakin stał się Sithem i dołączył do Palpatine'a przez decyzję i postępowanie Windu (niezgodne z drogą Jedi).
Anakin stracił Padme i Obi-Wana, został okaleczony, pozostał po stronie Dark Side przez decyzje i postępowanie Obi-Wana (niezgodne z drogą Jedi).
Więc... :p

ocenił(a) film na 1
Rozgdz

"Anakin stał się Sithem i dołączył do Palpatine'a przez decyzję i postępowanie Windu (niezgodne z drogą Jedi)." - oj trochę spłycasz tym sprawę. Postępowanie Windu li tylko postawiło kropkę nad i co do decyzji. Wydaje mi się, że Anakin już dużo wcześniej rozważał przyłączenie się do Sidiousa. Bo przy Palpiem to on był już dawno. Palpie sobie go pięknie urobił i tu niestety widzę niedbałość Kenobiego względem Anakina. Palpie robił z siebie przyjaciela Anakina. A Kenobi bał się ujawnić coś więcej niż jakąś tam przyjaźń (nie żebym insynuowała, że Kenobi to gej). Jedi po prostu źle interpretowali swój kodeks. Oni nie mogli być kimś, kto jest pozbawionym emocji jednocześnie chcąc chronić słabszych czy być altruistą. Z resztą Jedi to hipokryci - na czele z Yodą.

ocenił(a) film na 7
Dosei

Oj, nie :)

http://www.youtube.com/watch?v=q0r4jNhG9Z4

Najpierw Anakin powiadomił Windu o tym że Palpatine jest Sithem. Potem -już tutaj -myśli o Padme.
Potem przekonuje, prosi Windu. Przypomina że to nie jest droga Jedi. Dopiero gdy Windu chce zadać śmiertelny cios - Anakin go powstrzymuje co prowadzi do śmierci Windu.
Palpatine, szczerze mówiąc w całej tej historii nie odgrywa wielkiej roli, nie jest specjalnie istotny pełniraczej marginalną rolę. Oczywiscie tworzy Imperium, zdobywa władzę, jest Sithem i tak dalej. Ale jedyne co robi to przedstawia Anakinowi pewne mozliwości. Całą robotę robią tutaj faktycznie Jedi, jak zauważyłaś - po kolei: Windu, Yoda i Kenobi.
Windu zamiast pojmać Plapatine'a chce odegrać rolę sądu i kata ( a tak btw, politycznie to faktycznie jest zamach stanu przez który Palpatine wydaje wyrok śmierci na Jedi - dopiero wtedy). Yoda wydaje wyrok na Anakina twierdząc że "ten już nie istnieje" i trzeba go zabić.
Obi-Wan bezrefleksyjnie przyjmuje tą narrację, i własnie tym zawodzi tym samym swojego Ucznia, "syna", "brata", towarzysza broni. I przyjaciela.

Gdyby szli "drogą Jedi" mogliby podjąć inne decyzje ale zrobili to co zrobili. Przez nich ginie zakon Jedi, powstaje Imperium i Darth Vader.
To są prawdziwi "bad guys" prequeli

http://images6.fanpop.com/image/photos/34300000/Yoda-Obi-Wan-and-Mace-Windu-star -wars-attack-of-the-clones-34302607-1024-768.jpg


^_^

ocenił(a) film na 1
Rozgdz

Palpatine odgrywa w tej historii jedną z najważniejszych ról. Traktujesz znów wybiórczo - nie pasuje Ci Kenobi to wszystko na niego zwalasz (nie twierdzę, że nie przyłożył do tego ręki) - przeokrutnie go demonizujesz. A tu tak naprawdę Palpie grał pierwsze skrzypce. I niby analizujesz tak bardzo a nie widzisz tak bardzo oczywistej sprawy. (bez obrazy). Jedi przez zadufanie w sobie przysłużyli się Palpiemu jak diabli - i należało im się wybicie. Szkoda tylko tych maluszków. Sequele mocno a właściwie łapotologicznie pokazują, że skrajności są złe. A mieliśmy te skrajności pokazane w prequelach i OT.

ocenił(a) film na 7
Dosei

Cóż, piszę po prostu dokładnie jak jest w filmie. I Kenobi zrobił w filmie dokładnie to co napisałem, tak samo i Palpatine ;)
O roli Jedi też w sumie pisałem - trochę tutaj, trochę w poprzedniej dyskusji. Jedi przeprowadzili zamach stanu (Mace Windu) przez co Palpatine w kontrze ich zniszczył (był przygotowany). Ale zrobił to dopiero wtedy i była to polityczna decyzja -jest o tym scena miedzy nim i Anakinem. I użył tego do stworzenia Imperium.
Gdyby np Jedi nie bawili się w politykę..
Dodatkowo Mace Windu popchnął Anakina na Ciemną Stronę a potem dopilnował tego i dopchał kolanem Obi-Wan :)
Oczywiście że Jedi przysłużyli się Palpatine :)
Palpatine idzie do władzy, snuje intrygi i tak dalej, ale to postępowanie Anakina, Padme, Windu i Kenobiego jest istotne i decydujące.
To trochę jak w Starej Trylogii - jest Palpatine ale w sumie pełni rolę pretekstową, to decyzje Luke'a i Vadera się liczą, ich uczucia i emocje, podobnie zresztą jak w TLJ między Snoke-Kylo-Rey gdzie Snoke nie jest specjalnie istotny i pełni rolę pretekstową a liczą się w tej sytuacji Kylo i Rey i ich relacja.
W prequelach jest w sumie tak samo tylko ze znacznie bardziej rozbudowaną politycznie sytuacją aby nakreślić upadek demokracji i powstanie dyktatury.
Zresztą, jak już pisałem, wątek Luke'a i Kylo jest zrobiony dokładnie na wątku Anakina/Vadera i Obi-Wana tylko "naprawia" pewne rzeczy. Nawet ich ostatnia "walka" ;)

ocenił(a) film na 5
Rozgdz

Ja jako fan opieram sie na całym kanonie , nawet tym co mi sie nie podoba , to kanon jest cała tą historią , całym universum
, nie możemy o tym zapominać , bo w samym kanonie ( komiksy , książki , anime ) odnajdujemy infromacje które pomagają nam zrozumieć filmy , a czasami zawieraja informacje bez których niektórych rzeczy zrozumieć sie nie da
To kanon jest całością ( przynajmniej dla mnie :)
Tak bo przywiazanie emocjonalne prowadzi do strachu , ale nie musiało tak to wyglądać gdyby to bał miłość , a właśnie nie przywiązanie .
To nie indoktrynacja a zabezpieczenia , które mają zmniejszyć podatność na CS , i jak widać to działało ale też nie odbierano tym ludziom emocji . Starano sie tylko aby ich emocję nie przerodziły się w więź emocjonalną .
Tak historia Anakina i Luka były podobne , nie tylko ze względu na powinowactwo ,ale też okoliczności .
Tak jest inny bo jak napisałeś nie został zabrany przed okresem zabezpieczenia , ale samo to na CS zaprowadzić go nie musiało , miłość ( jak na przykładzie Satine i Obiego , nie musiała opierać na uwiązaniu emocjonalnym , jako fan opieram sie na całym kanonie :) )
Nie wszystko co w kanonie jest dobre , ja też tego odc nie lubię bo nie akceptuje , korytarzy czasu i innych pomysłów nie pasujących do tego świata ( według mnie oczywiście )

No i , no jest tak jak piszesz , moze dobre wspomnienia odezwały sie w nim , choć na chwilę , ale to nie zmienia faktu że był marionetką CS i palpatina i był tam aby wykonywać jego wolę .
I to robił . Chciał znaleść Ashoke i to zrobił aby przeciągnąć ja na CS ( dodatkowo chodziło też o informację szczególnie o Kenobim ) .
Ależ nie wiemy co by zrobił opieramy sie na tym co jest nie co mogło byc a on w dalszej historii , chciał ja zabić ( w tym odc który ci podesłałem )
I to jest potwierdzone , a to co mogło sie stać w tym odc który opisujesz , tego nigdy się nie dowiemy .
Chciał uniknąć bo miał inne cele ( holokron i pozyskanie Ashoki ) .
Są zdolni to jeszcze zależy od stopnia tego zaburzenia , ale jest to trudny związek ,
"Pomiędzy filmami Atakiem Klonów a Zemstą Sithów minęły z tego co pamiętam 3 lata (na pewno kilka lat, widac po zmianach w wyglądzie Anakina). W Zemście Sithów dość wyraźnie pokazano że Anakin i Padme byli przez ten czas szczęśliwym, zakochanym małżeństwem (tyle że tajnym)"
Obejrz dokładnie CW , ich zwiazek nie był taki szczęśliwy , warto wspomnieć o reakcjach Anakina na różnych panów obok pani senator :)
Clovisa to o mało nie zamordował , bo myślał że cos kręcił z Padmę :)
Widać już w Ataku tą patologie tego zwiazku , Anakin gada o tym jak wymordował ludzi , a Padme nic nie robi , a powinna , to był pierwszy obiaw że z Anakinem jest coś nie tak ( potem według mnie , mogła tego żałować ) .

Tak chciała przecież o tym pisałem , ale anakin nie chciał , pamiętaj co zrobił Palpatine , podesłał mu wizję śmierci żony a potem Obiego koło padme .
To zamieszało Anakinowi w głowie , chciał ponad wszystko ochronić padmę przed losem matki ( i przed odejściem z Obim ) , dlaczego posłuchał palaptina , bo on udawał ( według kanonu nie udawał ) że potrafi utrzymać ludzi przy życiu .
Daltego wymordował Jedi , młodzików , konfederatów , i to odcisneło sie na jego psychice , te koszmarne czyny ktore popełnił , wpłyneły na jego psychikę , rozszerzając wcześniej zwykłe zaburzenia w zaburzenia skrajne , bo te zbrodnie dawały oznaki w jego sumieniu i żeby je zagłuszyć , wmawiał sobie że robi to aby zdobyć potege która ocali padme .
I gdy padme to zrozumiała ( ten moment cofnięcia , to ten moment ) zrozumiała że anakin stał się szalony .
Jej argumenty do niego nie trafiały , bo i nie mogły , ponieważ Anakin miał jeden argument którego padme nie potrafila obalić , do póki żyła ( dlatego zdecydowała sie umrzeć , czyli odejść ) .
Bo tym argumentem którym anakin dominował była świadomość że padme kiedyś umrze czy przy porodzie , czy naturalnie , i Padme nie potrafiła tem logicznie zaprzeczyć , próbował w czasie nocnej rozmowy , ale sie nie udało
Dlaczego , bo te kilka dni zmieniły Anakina psychicznie , jego miłosć kompletnie sie zmieniła w uwiazanie gorsze niz w stosunku do matki .
Czyny kóre czynił na wojnie też miały wpływ na jego niestabilną psychikę ( a zło zawsze uwielbia dręczyć słabych i chorych i to właśnie ich CS wykorzystuje ) .
To wszystko skumulowane zmieniło to uczucie kóre żywił do Padme , to była szaleńcza chęć utrymania jej przy sobie
Tak jak sprawa matki ( szczegółów nie pamietam , ale ogólniki juz tak ) która kochała swoje dzieci , bardzo mocno , ale ojciec rościł sobie do nich prawo , ze strachu przed odebraniem ich , tych których kochała najmocniej , zabiła je i dopiero gdy policja znalazła ją obejmującą swoje dzieci , zdała sobie sprawe z tego co zrobiła , zabiła swoje dzieci

Tak samo u Anakina ze strachu że odejdzie z Obim , chciał ja zamordować " Kłamiesz , Jesteś z Nim ! " . dlatego mógł ją zamordować ze strachu , tak człowiek w akcie strachu zrobi rzeczy których nigdy by nie zrobił , Padme to wyczuła odsuneła sie od niego , bo wyczuła że anakin nie jest sobą , przez uwiazanie jej osobą .
A później zdał sobie sprawę co zrobił "NIE !!! " to był znak otrzeźwienia , odzyskał władze nad swą percepcją , to dała śmierć padme , zniszczyła wszystko to co sobie wmawiał , i tak w Anakinie/Vaderze została pustka w którym była odrobin światła miłosci ( przysypanej jednak nienawiścia i pogardą dla siebie samego ) ( juz nie uwiazania emocjonalnego , ale prawdziwej miłosci ) do padme , i to światło dzięki ofierze Padme wykorzystał Luke .
Nie wiemy czy wyczuł , same wspomnienie obiego przez padmę ( w pamięci , wizja jego i padmę ) zmieniło jego nastawienie ale to jesze nie był moment krytyczny , dopiero gdy powiedziała mu że nie może z nim kroczyć dalej ta drogą , on zaczął czuć strach , a gdy zobaczył obiego , to po prostu strach przed strata odebrał mu rozum i uczucia .

No ta rozmowa zaczeła przechodzić w kłutnie , Anakin robił co mógł aby ja przekonać , ale ona też nie mogla go przekonać , bo nie mogła zagwarantować anakinowi że nigdy nie odejdzie , nawet fizycznie ( chodzi o śmierć ) , a to dlatego Anakin poparł Ciemną Stronę .
Jak nie ma , jej argument do niego nie trafiaja , zbija je lub mówi nie chce o tym słyszeć .
I widzimy że ona wreście zaczeła rozumieć że to nie był juz anakin . Jak ma jej wierzyć jak wizje , palpatine i zbrodnie których dokonał zmieniły jego postrzeganie rzeczywistości , on myślał że ona kocha kenobiego i chce z nim odejść , miał paranoidalny system postrzegania tych wydarzeń .
Owszem Obi robi co musi , ale nie zabija robi to co karzą zasady , i to wpływa ostatecznie pozytywnie na całą sytuację ( bo Imperator znalaz by nowego ucznia i nic by go nie powstrzymało )
Ależ gdy Anakin pieprzy co on nie zrobił to on sprawdza stan padme i czuje że jest w porządku , straciła tylko przytomność .
Jak załagodzić sytuację gdy on wymordował wielu ludzi , Obi wan nawet próbował mu uświadomić kim jest palpatine i co zrobił Anakin , ale jak u padme do niego nic nie odciera , powiedział albo jestś ze mna albo przeciwko mnie , a Obi nie mógł powiedzieć że go popiera , dlatego musiał zrobić to co mógł aby powstrzymać Vadera przed dalszymi mordami .
A co miał zrobić ?
Wziaść go , przedzej mocą Anakin by go udusił , z nienawiści i strachu przed utrata padme .
Zrobił to co nakazywała jasna strona , i to ostatecznie tez jak poświęcenie pdame doprowadziło do równowagi mocy .
Jakich działań , padme rozumiejac czym stal sie anakin dokonuje świadomego wyboru przez moc aby odejść z tego oświata , aby uratować w przyszłości anakina .

Polecam ostatni odc ( na razie ) Clone Wars , Poświecenie , to ono jest kluczem do ratunku , nie chęć ratunku , ale zdolnośc do poświęcenia sie dla innych prowadzi do triumfu Jasnej strony .
Poświecenie Padme ,Anakina i Luke'a .
Nawet za proste :) , i takie mocno przesadzone , bo nie każdego da sie ocalić ( moze i Kylo lub Rei będą takim przykładem )
No niech będzie że jego , ale jak mówiłem , ja tej interpretacji nie uznaję , bo dla mnie jak juz pisałem wizja Lucasa nie jest przyciągająca .
No juz do końca według nowego kanonu nie , miał go stworzyć Palpatine . I niestety jest to kanon .

No ja nie jestem aż tak zainteresowany iśc za twórcami , lubie postrzegać niektóre rzeczy inaczej :)
Ja bym tego nie potrafił zrobić na wielu filmach ;) , dlatego doceniam zaangażowanie i możliwości interpretacyjne :)
A no i jeszcze ktoś sie dołaczył :D , niedługo powstanie kółko dyskusyjne " o co chodzi w tych Star Wars " :) .

ocenił(a) film na 7
Pallando

Jak już mówiłem, ja omawiam tylko filmy jako całość - reszta mnie nie interesuje.

Ok, zrobię tutaj takie podsumowanie swojego stanowiska, bo nie ma sensu pisać zbyt dużo o tym samym :p


Sytuacja z Ahsoką jest świetnym przykładem "jak to robi George Lucas" - bo to jest po prostu czysty Lucas.
Wiąże się tutaj sporo emocji miedzy ta dójką które bardzo dobrze są pokazane w tym filmiku:

http://www.youtube.com/watch?v=gnNkF9O1sMw

Przypominam że z Lukiem też walczył na miecze świetlne -zanim ocalił mu życie :p Nie wiemy co by zrobił Vader w momencie wybuchu. A warto przypomnieć że aby zabić Ahsokę wcale nie musiał z nią walczyć -ona by nie przetrwała wybuchu.


Scena z Vaderem i Ahsoką pełna jest podtekstów i niuansów (nie mówię o tej póxniej, tamta nie ma żadnych), elementów które można na pierwszy rzut oka przeoczyć (np wyłączenie miecza przez Vadera jest tak pokazane aby większość ludków nie zwróciła na to uwagi, jest bardzo kreatywna i wycyzelowana.
Co mogę powiedzieć na pewno.
- Vader unikał walki z Ahsoką
-Vader pokonał Ahsokę nie robiąc jej krzywdy
- Vader ujawnił się przed Ahsoką
- Ahsoka podjęła decyzję że go nie zostawi chociaż musiała to przypłacić życiem
- dopiero wtedy Vader jej po raz pierwszy zagroził
- groźba Vadera nie zmieniła decyzji Ahsoki a wręcz zrobiła minę która bym interpretował "nie zostawię cię tym razem choćby nie wiem co"
- Ahsoka przez cały ten czas, praktycznie do końca miała możliwość ucieczki i z niej nie skorzystała
- Vader Ahsoki w żaden sposób nie zatrzymywał

Jak jest nakreślona sytuacja w "Zemście Sithów"

- Anakin i Padme przez lata są szczęśliwym, kochającym się młodym małżeństwem i spodziewają się dziecka. Żadna patologia czy negatywy nie zostały nakreślone. Są szczęśliwi.
- Anakin zaczyna mieć wizje śmierci Padme przy porodzie (jak się zresztą okaże na końcu filmu -autentyczną bo dokładnie właśnie to się stało)
- Anakin wierzy w autentyczność swoich wizji bo dokładnie takie same miał ze swoją matka i okazały się one autentyczne -Shmi zginęła a Anakin nic na to nie mógł poradzić. Jest w wielkim strachu.
- na skutek różnych wydarzeń w czym wielki udział miało postępowanie Mace Windu Anakin ląduje jako uczeń Palpatine'a czepiając się szansy że może przez Ciemną Stronę uda mu się uratować Padme
- Anakin robi naprawdę Złe Rzeczy nie dla władzy czy potęgi ale wierząc że to ocali Padme
- Padme nie chce podążać z nim ta drogą, wciąż go kocha, błaga go by to porzucił i z nią wyjechał
-Anakin więc jeśli nie chce stracić Padme ma tylko jedną opcję -zostawić całą tą Dark Side która do niego przemawia ale która niewiele dla niego znaczy i wyjechać z Padme która znaczy dla niego 100 razy więcej niż Palpatine, Imperium , Dark Side i władza razem wzięte co zostało bardzo klarownie pokazane przez całą jego motywację w tym filmie która sprowadza się do jednego słowa - Padme. Jego postępowanie jest więc oczywiste.

Pojawia się jednak Obi Wan przez co Anakin (będący już nieco "pod wpływem") jest przekonany że Padme go zdradziła ( w sensie że przywiozła jego mordercę i zwróciła się przeciwko niemu ) i go okłamuje. Traci więc nad sobą kontrolę i wybucha krzywdząc Padme.
Bez pojawienia się Obi Wana w całym filmie nie ma nic co by wskazywało jakiekolwiek prawdopodobieństwo że Anakin zrobi jej krzywdę ale bo że z nią nie wróci. Jego motywacja jest zarysowana tak mocno, tak bardzo podkreślana że nie ma zasadzie innego wyjścia niż podążyć za Padme. Innej opcji po prostu nie ma. Nie żadnych wskazówek dla widza że coś mogłoby się potoczyć inaczej.

- Działania Obi Wana niszczą wszystko

"on myślał że ona kocha kenobiego"

Tego nie ma w filmie.

"Dlatego musiał zrobić to co mógł aby powstrzymać Vadera przed dalszymi mordami .
A co miał zrobić ?"

Na początek dowiedzie i tak dalejć się co się właściwie stało. Co się stało z osobą którą Obi uważał za mądrą z kimś kogo kochał jak brata. Cokolwiek.
Obi po dwóch słowach stwierdza po prostu "to cię zabiję" i tyle. Bo tak mu Yoda powiedział.I wystarczyło.

"dlatego musiał zrobić to co mógł aby powstrzymać Vadera przed dalszymi mordami ."

Vader nikogo nie morduje. Chodzi tam i sobie rozmawia. Na razie nie trzeba go wcale powstrzymywać...

Tak, Padme tam leży, po ściskaniu za gardło, nieprzytomna i w ciąży. Zostawmy ją tam. Na pewno nic jej nie będzie. Trzeba przecież zabić przyjaciela :\

Sorry, ale Obi jest jak postać z kreskówki. Gdyby Anakin,jako sługa zła go zaatakował czy ponownie zaatakował Padme -to rozumiem.
ale właśnie dokładnie tak nie jest. Anakin puścił Padme i rozmawia. Można z nim rozmawiać. To Obi Wan jest agresorem. Jak typowy Jedi. Jak Mace Windu.
dodatkowe wskazówki jak to czytać są w TLJ bo na tym jest wzorowany wątek Luke/Kylo.
Jest tam powiedziane kto stworzył Kylo Rena i kto Dartha Vadera.
Luke widzi w Benie Ciemność i chce go zabić nie dając mu szansy (chociaż jest jego Mistrzem i wujem) i nie próbując o niego walczyć. Konsekwencją jest powstanie Kylo Rena i wszystkie zbrodnie jakie ten popełnił, klęska Luke'a. W przeciwieństwie do Obi Wana Luke jednak swój błąd zrozumiał i przeprosił potem Kylo.
Jest to dokładnie robione na wzorze Obi Wana i Anakina i jak ktoś potrzebuje naświetlenia sytuacji jak to widzi i konstruuje George Lucas to ma ją w TLJ.

"No juz do końca według nowego kanonu nie , miał go stworzyć Palpatine . I niestety jest to kanon . "

Jak nie będzie tego w ostatnim filmie to znaczy że tego nie ma ;p

"I widzimy że ona wreście zaczeła rozumieć że to nie był juz anakin"

" Padme to wyczuła odsuneła sie od niego , bo wyczuła że anakin nie jest sobą , przez uwiazanie jej osobą ."

Pewnie dlatego krzyknęła "Stop, stop now, come back, I love you !" :D

'bo on udawał ( według kanonu nie udawał ) że potrafi utrzymać ludzi przy życiu ."

W filmie też pokazano to tak że raczej nie udawał...


"A no i jeszcze ktoś sie dołaczył :D , niedługo powstanie kółko dyskusyjne " o co chodzi w tych Star Wars " :) ."

No, cóż :p

ocenił(a) film na 5
Rozgdz

No możemy powiedzieć że już mamy jasność .
Możemy sie dalej spierać (i to długo :) ) .
Ale już mniej więcej wiemy o co nam chodzi .
Zna pan już wersje moją :)
A ja znam pańską i Lucasa .
I chyba możemy na tym ja zakończyć , bo i święta idą .
Tak wiec dziękuje za rozmowę i wesołych świat :) .

ocenił(a) film na 7
Pallando

Wybacz zwłokę w odpowiedzi ale właśnie.. święta idą ^_^.
Również życzę wesołych i dzięki za interesującą dyskusję na wysokim poziomie :)

ocenił(a) film na 7
Pallando

A, i odpowiedziałem Dosei, bo poprzednio zgapiłem. Jakbyś jeszcze był ciekawy, bo wiem właśnie po tym że łatwo przeoczyć takie wypowiedzi :p

ocenił(a) film na 1
Rozgdz

Odnoszę wrażenie, że i Anakinem i Lukiem (w TLJ) kieruje nic innego jak strach. Tylko w obu przypadkach strach przed czymś innym. U Anakina jest to strach przed samotnością, utratą tego na czym mu zależy (ważne słowo "pożądanie" - pożądanie prowadzi do strachu przed utratą tego co jest dla nas ważne). U Lukea jest to natomiast strach przed "powtórką z rozrywki". U obu ten strach był tak wielki, że przysłonił im logiczne myślenie i stali się laleczkami na usługach CSM.

ocenił(a) film na 7
Dosei

Ja bym tego tak nie ujął , ale o tym już pisałem :)
Anakin ma "siatkę" bliskich sobie osób w przeciwieństwie do "normalnych" Jedi. Te osoby to matka (Shmi), Obi Wan, Padme, Luke (i Leia) oraz w animacjach -Ahsoka. To są te osoby które mają do niego "klucze". On jest gotów dla nich na wiele ale tez przez to każda z tych osób ma na niego ogromny wpływ
Patrząc na Luke'a ze starej Trylogii, Ahsokę z animacji czy Rey z sequeli -to są postacie dokładnie takie jak Anakin -"kierujące się sercem".
Tylko Anakina zaprowadziło to w Ciemność a ich odwrotnie.
Luke jest jak na razie jedynym Jedi który naprawdę zrozumiał swoje błędy (zarówno w Starej Trylogii i sequelach), zrozumiał drogę Jedi i przeprosił. Nie zrobił tego Yoda (może zrobił, ale my tego nie widzieliśmy), nie zrobił tego Obi Wan, nie zrobił tego Mace Windu (ten to nie miał okazji). Luke się przestraszył a reakcją na strach była agresja (jak zresztą w "Powrocie Jedi" - i dlatego się zreflektował patrząc na swoją mechaniczną rękę, co jest wspomniane). Ale zemsta, strach, agresja - to nie jest droga Jedi. I dlatego to wszystko wygląda tak jak wygląda :p

ocenił(a) film na 1
Rozgdz

WOW dawno nie widziałam tak ciekawej dyskusji o SW.

ocenił(a) film na 7
Dosei

Dziękuję, w swoim imieniu ;)

ocenił(a) film na 1
Rozgdz

Szkoda, że tylko tyle se pogadaliście :D

ocenił(a) film na 7
Dosei

:D

ocenił(a) film na 5
Dosei

Nie , to nie koniec , jutro odpowiem :)

Pallando

Pallando

Geneza Jedi i Sithów ma być podobno właśnie istotnym punktem fabuły epizodu 9. Słyszałem już ileś przecieków z opisów grafik koncepcyjnych, scenorysów itp, na ten temat.

Pallando

A jaka teoria z drzewem Mocy?

ocenił(a) film na 5
Metal91

https://www.filmweb.pl/film/Gwiezdne+wojny%3A+Ostatni+Jedi-2017-671049/discussio n/Drzewo+mocy+czyli+historia+jedi,2863727

A ja pierwszy raz się dowiaduję o tych "przeciekach " , a gdzie te informację wyczytałeś ?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones