Wg. mnie jedyne co można w nim pochwalić to część efektów specjalnych. Al zrobiony bardzo fajnie, chimera z Niny i Alexandra również. Gra aktorska dramatyczna. Aktorzy próbowali odtworzyć zachowanie i ruchy postaci, co w produkcjach tego typu jest okropne. Winry zachowuje się jak opóźniona w rozwoju... Fabuła poprowadzona w zupełnie niezrozumiały dla mnie sposób.
Zgadzam się równie dobrze nie trzeba było nakręcać filmu bo takie produkcje zawsze odbiegają od oryginału.
Zgadzam się. Jeżeli kręcą film fabularny to powinni grać jak w filmie przystalo na aktora a nie odwzorowywac gre z anime, gdzie najczęściej postacie są przerysowane i zachowują sie śmiesznie( co w anime mi nie przeszkadza) ale juz jak aktor tak gra to nie da się tego oglądać, i faktycznie wychodzi tak jakby Winry była opóźniona w rozwoju.
Zauważyłem podczas oglądania filmu, że o ile zachodni aktorzy umieją grać twarzą i słabo im wychodzi oddawanie uczuć głosem/dubbingiem, o tyle wschodni aktorzy mają odwrotnie - słaba mimika twarzy i szeroki zakres emocji w głosie. Jedynym aktorem, który według mnie sobie radził był Ryosuke Yamada (Edward). Reszta aktorów wyglądała na amatorów. Nic na to nie poradzimy. Po prostu inna kultura. Japończycy są dobrzy w animacji i głosie, Hollywood w filmach z aktorami.