zeszłego roku.
Cóż. Nie wytrzymał próby czasu. Brak klimatu i magii SW. Zasnęłam nawet nie w połowie. Twór nużący, nudny, o niczym. Z Hanem którego nikt nie chce, i którego nie da się oglądać- bo japka Aldena very drewniana.
Ot, dobry film SW to taki który chce się oglądać kilkadziesiąt razy.
Tego tu nie ma.
Aż 3, bo nie jest tak żałośnie durny, głupi jak sequele. Oraz nie zawiera takiego szkodliwego tworu jak dziewuszka zakochana w psychopacie Ren...