[BARDZO LEKKI SPOILER]

E tam. Były i elementy komediowe ;) Pierwszy, dziewczyna, która nie zna elektryczności, nie potrafi obsługiwać telewizora, czajnika i telefonu, bezbłędnie rozpoznaje i niszczy całkiem dobrze ukryte kamery w tym pomieszczeniu w którym jest więziona na początku filmu. Drugi, taka konspiracja, takie poważne sprawy, taka niby sprytna Hanna, tak dobrze nauczona fałszywych danych, którymi ma się posługiwać, tłumaczy Sophie, że nie może jej wszystkiego powiedzieć po czym.. podaje prawdziwe miejsce spotkania z Erikiem ;)

Moze faktycznie 2/10 sie jednak nalezalo za elementy komediowe;)

Czajnika i telewizora obsłużyć nie potrafiła, ale szybko znalazła kawiarenkę internetową i obsłużyła komputer ;)

Realizacja filmu sprawia wrażenie, że mamy do czynienia z filmem niskobudżetowym, ale taki nie był, bo kosztował aż 30 baniek. Spokojnie można to było zrobić za 3, ale pieniądze poszły pewnie na wypłaty dla Bany i Blanchett.
Pomysł na film dosyć wtórny, wykonanie nie porywa, ale akurat muzyka wpada w ucho i nie chodzi mi o to techno, nawet nie zwróciłem uwagi, że coś takiego tam leciało, za to inne kawałki są całkiem, całkiem.

nie wiem nawet czy to bylo techno... pewnie nie, ale mam nieladny zwyczaj okreslania mianem "techno" kazdej muzyki, ktora mi sie ewidentnie nie podoba;) pozdrawiam