Dostrzegam w filmie pewną niekonsekwencje. W filmie Verger twierdzi, że świnie
sprowadzone z Sardynii to Świnie leśne (łac. Hylochoerus meinertzhageni), podczas gdy
ewidentnie przypominają one bardziej Dziki (łac. Sus scrofa). Sami oceńcie:
DZIK:
http://www.batraciens-reptiles.com/sus%20scrofa2.jpg
ŚWINIA LEŚNA:
http://i53.photobucket.com/albums/g62/TigerQuoll/african%20wildlife/GFHogs.jpg
Sami oceńcie.
Masz racje jest znaczna różnica, może to jakaś krzyżówka.... Ale ja mam inne pytanie w związku z tymi świniami czy dzikami. Dlaczego nie zaatakowały Hannibala tylko przeszły obok niego jak by go nie było czy one jadły tylko to co leżało na ziemi? I drugie pytanie jak to możliwe zeby takie zwierze jadlo ludzkie mięso bo wielkość to pewnie osiągnęli przez podanie hormonu wzrostu?
Stał w bezruchu i nie wydawał żadnych dźwięków. Postrzeleni faceci rzucali się i krzyczeli, a świnie były wrażliwe na hałas.
Prawda jest taka, że świnia zje wszystko. Nawet ludzkie mięso. Dzika szczególnie.
W książce jest napisane, że ludzie Masona przez wiele lat krzyżowali różne gatunki świń i dzików oraz na przemian przekarmiali je i głodzili, aby rozbudzić w nich wyjątkowo agresywne zachowania.
Filmowe kwestie są więc po prostu niedopatrzeniem scenarzysty.
Ten cały film jest niestety niedopatrzeniem. A szkoda, bo mogło wyjść coś na miarę Milczenia :)
W książce było że to świnie z różnych stron świata najniebezpieczniejsze gatunki
W książce opisano, że świnie nie wyczuły strachu u Lectera, który stał niewzruszony - w filmie i książce widać, że świnie reagują na hałasy i zapach, na a Sardyńczycy ostro śmierdzieli mięsem i kiełbasą, rzucając się i drąc wniebogłosy.
Było nawet że jakby oddawały hołd Lecterowi, sterował on ludźmi to co dopiero śiwniami
Ciekawy ten świński temat.
Z tego co mi wiadomo krzyżówki dzika i świni domowej mogą osiągać wyjątkowo duże rozmiary. W mini-zoo w Dąbrowie Górniczej można sobie pooglądać takie krzyżówki. Wydają się spokojne.
Kiedyś Internet obiegło zdjęcie z polowania na zwierza, którego nazwano Hogzillą.
Sprawą zajęli się uczeni wynajęci przez National Geographic i okazało się, że to był właśnie świniodzik.
http://en.wikipedia.org/wiki/Hogzilla
Stawiałbym, że w filmie pokazano właśnie takie mieszańce.
Zresztą wątpię, żeby na Sardynii występowały (przynajmniej w naturalnym środowisku) dzikie świnie z rodzaju Hylochoerus, których siedliskiem jest Środkowa Afryka. W liściastych lasach Sardynii, czy Sycylii żyją sobie dziki oraz czarne i łaciate zdziczałe świnie domowe. Np w górach Nebrodi na północny zachód od Etny można się natknąć na takie świnie. Czy to o nie chodziło Vergerowi nie wiem, ale na pewno są mniejsze.