Hmm...Myślę, że to, co zrobił dr Hannibal jest bardzo możliwe. Trepanacja czaszki, operacje na tzw. otwartym mózgu to norma dla dzisiejszej medycyny. Nie jestem jednak znawca tematu, ale mnie ta scena zafascynowały i nie ma, według mnie w niej żadnego naciągania. Co tak konkretnie jest w tej scenie nieprawdopodobne?

Ta "lekkosc". Lecter ucina kawalek mozgu, "grzebie" w nim, a jego wlasciciel zaczyna tylko swirowac. Zadnego bolu, nic... "Mozg i tak nic nie czuje"- wlasnie to dla mnie jest nieprawdopodobne...

A czym ma czuć? Do tego są potrzebne receptory bólu, których w mózgu nie ma. Trepanacja mogła gościa boleć, ale wycinanie fragmentów mózgu już nie.

No cóż, kilka spraw:

1. Sam mózg nie odczuwa bólu, zatem jego bezbolesne naruszenie jest możliwe.
2. Lobotomia też istniała, więc wycięcie kawałka mózgu też jest mozliwe.
3. Pewien problem stanowi czy da się to zrobić "na żywca". Ale Krendler zdaje się w momencie, kiedy Hannibal ciął mu czaszkę był nieprzytomny, a kiedy ją otworzył ("zdjął pokrywkę") - potraktowany sporą ilością prochów.

Więc nawet jeśli to nie jest możliwe, to nie jest aż takie nierealistyczne jak się na pierwszy rzut oka wydaje.

Tzn. w którymś numerze "Wiedzy i Życia" widziałem zdjęcie faceta po trepanacji. Czaszka się nie zrosła, za to mózg można powiedzieć "stwardniał". Ale jednak ta scena... Coś niesamowitego...

Tak jest to mozliwe.Szukalem informacji na ten temat bo tez mnie to zaciekawilo.Przy bardzo precyzyjnym zabiegu jest mozliwe.Oczywiscie z odpowiednim znieczuleniem pacjenta.Sa takie znieczulenia gdzie pacjent nic nie czuje ale jest przytomny.Oczywiscie jest przytlumiony wrecz naćpany.Ci ktorzy krytykuja ten film z ta scene i pisza ze juz gorszej glupoty nie widzieli nie maja racji.To zaden argument."Hannibal"to slaby film.Bynajmniej nie przez ta scene.Chcieli nakrecic film jeszcze bardziej mroczny ale nie udalo sie.Nic nie przebije "Milczenia...".Pozdrawiam

Gość, któremu wycinał mózg był pod wpływem morfiny. Niech ktoś mnie poprawi jeśli się mylę.