PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1502}
7,6 353 831
ocen
7,6 10 1 353831
6,0 30
ocen krytyków
Hannibal
powrót do forum filmu Hannibal

... gdybym go obejrzała przed przeczytaniem, w życiu bym się za książkę nie zabrała, a samego
filmu pewnie bym nie zrozumiała.

Poszatkowali bardzo dobrą historię, tworząc nieco śmierdzącą paszę dla świń, że pokuszę się o
poetyckie spojrzenie na obraz Scott'a.

Gdzie były Cyganki, Jack Crawford, martini z dodatkiem dziecięcych łez, psychopatyczna
przeszłość Masona, porno-kamerzysta, Ardelia, Margot i Judy?

Gdzie wytłumaczenie, jak Starling wylądowała w kanciapie odgrzewając sprawę Lectera?

Gdzie pokaz tworzenia "domu Lectera" przez Starling, który pokazuje, że ona do pewnego stopnia
była w stanie przewidzieć jego zachowanie, stanowiła jego dopełnienie?

Gdzie podróż po pałacu pamięci?

I wreszcie, gdzie wspomnienie Miszy, które na swój sposób uczłowiecza Hannibala, pozwala
zrozumieć, jak ten człowiek stał się tym kim się stał? Gdzie dążenie do odwrócenia biegu
wszechświata?

Scena z porwaniem Hannibala to w ogóle jakieś cuda i dziwy...

Samookaleczenie Masona? Czy on się przypadkiem nie podduszał i masturbował? Czy
przypadkiem nie głodził psów, które Lecter w końcu poszczuł na niego? Czy nie był
psychopatycznym pedofilem i gwałcicielem własnej siostry? A w filmie pokazali go jako niemal
Bogu ducha winną ofiarę Lectera...

Mason w ogóle był w całkiem niezłym stanie fizycznym :P a jego śmierć? Brakowało mi
książkowej makabryczności, brakowało mi pokoju zabaw wypełnionego straszonymi dziećmi,
brakowało mi swego rodzaju cierpienia Margot...

I ten brak charakteryzacji... no ludzie, tak na logikę- jakie jest prawdopodobieństwo, że gdyby
nam dajmy na to Bin Laden przeszedł ulicą to nikt by go nie rozpoznał? Przecież Lecter był na
liście 10 najbardziej poszukiwanych kryminalistów świata, obok wspomnianego Bin Ladena i tak
sobie chodził po Florencji, obcował z tamtejszą inteligencją i nikt go nie poznał? W książce
chociaż miało to ręce i nogi...

Do Starling też nikt z ostrej amunicji nie strzelał... sytuacja była z goła inna i wymagała sporej
medycznej wiedzy i cierpliwości, którą Hannibal się wykazał.

Mogli się też pokusić o ten ślad prochu na policzku Clarice, o którym w książce wciąż
wspominano.

A zakończenie filmu to już w ogóle gwóźdź do trumny całości.

Jedyne wytłumaczenie tego co właśnie obejrzałam to, to, że ja pewnie zupełnie inną książkę
czytałam, a biorę ją za "Hannibala" pióra Harrisa...

W książce wszyscy zasłużyli na swój los, w słodko- gorzkim znaczeniu tego stwierdzenia.
Tutaj z Lectera zrobiono zimnego psychopatę, bez tej finezji, za którą uwielbiam tę postać.

Rozumiem, że nie da się idealnie zekranizować książki, lecz to co tutaj odstawiono przekracza
wszelkie granice dopuszczalnych przeze mnie modyfikacji.

ocenił(a) film na 5
Lili89

Co mogę powiedzieć ! Ten film ominął jak najbardziej WAŻNE wątki !
Filmy mają to do siebie że omijają niektóre rzeczy z książek na której się inspirują (wiadomo czemu) , ale bez przesady !
Usunięcie Margot było bezsensu .
Mason Verger : Potwór , psychopata , podobno pedofil .
W filmie : Nie winny ekscentryk który jedynie się mści .
Ale musisz przyznać że w filmie było wspomniane że jest oskarżony o takie rzeczy , ALE tak okropnie wspomniane że aż zapomniane !
Powiem tak , jestem smutny że ,,film wyśmiewa się z książki'' .
Film jako film jest dobry .
Ale nie dorównuje książce .
Film zobaczyć można , dla dobrze zagranych ról , lecz TAK okropnie durne posunięcia sprawiają że po obejrzeniu , nie chce się czytać książki . Ja tak miałem ! BLĄD !
podsumowanie
film-może być .
Ale nie sugerujcie się nim myśląc o książce . To DWIE różne rzeczy .
Smutne:(

ocenił(a) film na 9
ssilverfeall

Nie podobno tylko psychodeliczny pedofil

ocenił(a) film na 6
Lili89

Pazzi zamiast złapać Lectera i uwięzić, to bawi się w jakieś podchody, dzwonienie z budek telefonicznych, które potem oddzwaniają, stracił życie drobny złodziejaszek, bo chciał zebrać odcisk. Czy bez tego odcisku, nie uznaliby nagrody, albo jak? Czy tak wyglądają procedury przy łapaniu groźnych przestępców dla nagrody?

ocenił(a) film na 1
korndddd

W książce było to wyjaśnione. Jeśli złapał by go i uwięził, wówczas sprawę przejęła by policja i uwięziła, przez co nie dostałby nagrody od Masona. 3 miliony dolarów były dla tego, kto dostarczy Lectera żywego.

ocenił(a) film na 6
plada15

Trochę mnie to nie przekonuje, ale skoro tak napisali w książce... Pazzi mógł to inaczej rozegrać, a ten motyw gdy dał się złapać Lecterowi- on zawodowy glina, to dla mnie kpina.

ocenił(a) film na 8
Lili89

Podpisałbym się pod tym tekstem obiema rękami (jako osoba która powieści Harrisa o Hannibalu przeczytała po kilkanaście razy) - najbardziej wk/u/rwia mnie zakończenie - zabija podstawową wymowę filmu - czytaj lepiej żyć z psychopatycznym mordercą, który kieruje się jednak jakimiś zasadami aniżeli obracać się w gównie polityki i władzy...
Nie mogę jednak - urzekła mnie wizualnie część florencka filmu i świetny jak zwykle Hopkins - bardzo często wracam do tego filmu pomimo wszystkich wymienionych przez Ciebie wad...

ocenił(a) film na 7
Lili89

To prawda. Spłycenie książki, ot co. Już lepiej to wyszło w ptzypadku Milczenia i Czerwonego smoka

ocenił(a) film na 8
Lili89

Obejrzałem dzisiaj bo leciał w telewizji (nie pierwszy raz rzecz jasna) i stwierdzam, że dla Hopkinsa i tak warto był genialny w tej roli i chciałbym aby jeszcze kiedyś ją zagrał co jest niezwykle mało prawdopodobne niestety (jakaś akcja po latach) i szczerze to mam to gdzieś, że są nieścisłości z książką dla takiego Lectera - warto! z tej przyczyny nie mogę się totalnie przemóc do serialu o tym samym tytule.

Kubafcbarca

No wiadomo - dla Hopkinsa to ja mogę wszystko obejrzeć. Po prostu w moim odczuciu ten film sporo traci na nieścisłościach z książką niestety.

Co do serialu, utknęłam w połowie drugiego sezonu, który już i tak oglądałam na siłę - za dużo fantastyki, Lecter pozbawiony finezji kompletnie... taki typowy zimny drań. Kilka razy, oglądając, łapałam się na tym, że wyobrażałam sobie jakby to Hopkins zagrał, a potem dałam sobie spokój.

ocenił(a) film na 8
Lili89

Nie czytałem, w tej sytuacji nie wiem czy warto a co do serialu zgadzam się absolutnie niestety

ocenił(a) film na 9
Kubafcbarca

A ja też początkowo nie mogłam się przemóc do serialu, bo nie pasował mi nikt inny niż Hopkins do roli Lectera, a teraz jest odwrotnie :) Serial genialny, Mads Mikkelsen fantastyczny w roli Hannibala, co prawda serial jest jedynie inspirowany trylogią, wiele rzeczy jest innych (np. zmiany płci Blooma, Loundsa, dodanie postaci Bedeli Du Maurier), ale dużo wydarzeń się pokrywa. Zdecydowanie polecam serial, gra aktorska na wysokim poziomie, może oprócz Hugha Dancy, na widok którego wywraca mnie w środku, ale to ma też swój urok, wspaniały montaż dźwięku, symbolizm, serial wciąga, hipnotyzuje...

ocenił(a) film na 7
Claudjaa

no i pierwsza połowa 3 sezonu to o wiele lepsza adaptacja książki

ocenił(a) film na 8
Lili89

Film sam w sobie jest naprawdę dobry, jednak rzeczywiście nijak się ma do książki. Najbardziej po przeczytaniu dzieła Harrisa wbiło mnie w kanapę zakończenie - absolutnie genialne, nie wiem, czego twórcy filmu się bali, że tak drastycznie zmienili końcówkę.

sogia

Ta końcówka właśnie najbardziej mnie zdenerwowała w filmie. Tak jak piszesz, zakończenie książkowe jest genialne, filmowe najlepiej przemilczeć. Może po prostu nie mieli pomysłu jak to ogarnąć, żeby nie wyszło śmiesznie, bo wątpię, że cenzury się bali. Nie takie kontrowersyjne rzeczy przecież kręcono i to wiele lat przed "Hannibalem", weźmy np. "Salo" z 1975 r.

ocenił(a) film na 1
Lili89

Genialne zakończenie? Pomijajać warstwę logiczną skupię się na moralnej. Dobro reprezentowane przez Starling, ulega złu reprezentowanego prze Lectera. Zupełne odwrócenie "Milczenia owiec" gdzie mieliśmy do czynienia z remisem, a nawet pewną pocieszającą myślą, że można pozostać dobrym nawet w obliczu takiego ogromu zła.W "milczeniu" mieliśmy niejako remis, zachowanie równowagi. Tu dziwaczne zakończenie gdzie opera wystarcz, żeby pogodzić sprzeczności. A co gdyby "Milczenie owiec" tak się skończyło? Po telefonie Lectera Starlin jedzie na Karaiby i tworzą operetkową parę. Tylko czy Lecter zrezygnuje z kanibalizmu czy Starling się do niego przekona?

I to chyba jedyna pozytywna strona filmu zmiana zakończenia ksiażki. Starling pozostaje wierna swoim ideałom a Lecter nie jest w stanie jej złamać . Za to z odciętą ręką (trudniej o większy znak charakterystyczny dla poszukiwanego uciekiniera) leci spokojnie do Japonii. Ale to już jedna z głupot filmu, które szkoda komentować.

ocenił(a) film na 7
ProF_A_N_

dobro i zło w ksiazce są dość względne. zmaltretowana ukaldami w FBI Clarice po prostu pęka, a hannibal jest od dawna obiektem pewnego rodzaju fascynacji z jej strony. psychologicznie jest to w ksiazce wyjaśnione choć jak mawiał sam Hannibal - psychologia nie ejst przecież prawdziwą nauką

ocenił(a) film na 6
sogia

Ja się za to wyłamię - uważam, że zakończenie filmowe było dużo lepsze. Ogólnie książkowy "Hannibal" niemiłosiernie mnie nudził, a kiedy doszłam do zakończenia poczułam... Nawet nie obrzydzenie, ale po prostu chęć, by roześmiać się pustym rechotem. To było dla mnie kompletne odwrócenie charakterów postaci, które poznawałam kolejno przez trzy (Lecter) i dwa (Starling) tomy - on nagle staje się misiem pysiem, ona przymyka oczy na jego morderstwa, żeby chodzić z nim do opery. No po prostu...
Nie twierdzę, że film jest genialny - dłużył mi się, wiele opcji było głupich (śmierć Masona - dramat. Po prostu dno), do tego pomięto Margot, która była moją ulubioną postacią. Nie mam problemu z faktem, że usunięto Ardelię - w moim odczuciu niczego do wydarzeń nie wnosiła. A zakończenie... Cóż, żałuję, że pojawia się ta głupia scena z odkrajaniem mózgu (przepraszam, zboczenie medyczne - nie jestem w stanie się tym zachwycać, to zwyczajnie durne), ale sam zamysł, że jednak drogi Starling i Lectera są zbyt odmienne, by mogły na stałe się połączyć dużo bardziej mi się podoba niż opcja z książki.

ocenił(a) film na 8
Lili89

Podpisuję się pod Pani recenzją obiema rękami. Brawo.

ocenił(a) film na 7
Lili89

Zgadzam się całkowicie. Ominęli tak ważne kwestie, że głowa mała. I jeszcze ten Hannibal, który w książce przeszedł operacje plastyczne żeby go nie rozpoznano. Mason, który był obrzydliwym pedofilem i gwałcicielem, jest biedny i poszkodowany. Już nie wspomnę o Julianne Moore, która niesamowicie mnie irytowała. Ogólnie, jako film - bardzo przyzwoity, ale jeśli ktoś czytał książkę, to...

Lili89

Znowu pajace oceniajacy film na podstawie ksiazki. To jest film NIE KSIAZKA. Tak, moze i jest on wyrezyserowany na podstawie ksiazki, ale w wiekszosci takich sytuacji, film porzycza sobie tylko fabułe i reszte zmienia, a pajacyki oburzeni BO JAK TO TAK? O BOZE, KSIONSZKA LEPSZAAA. Wezcie sie ogarnijcie i nie zanizajcie ocen tylko dlatego, ze macie dziury w glowie i wedlug was tez w fabule, bo w ksionszecce bylo inaczej. Ehh jak dobrze, ze moda na ksiazki zmalala o 1000% ja jak juz czytam, to czytam te nowsze, bo te stare to słabiutki3 są xd

GamoraRuss

Lepiej jednak czytaj więcej, bo widzę, że słownictwo kuleje... pajacu xd

ocenił(a) film na 7
GamoraRuss

to ty się ogarnij, lektura czegokolwiek chyba by się przydała.

Lili89

gdyby umieścić wszystkie wątki to by film musiałby trwać z 5 godzin

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones