Małe dziecko siedzące obok zapytało w środku filmu "mamo kiedy to się zacznie" i to jest najlepszy komentarz do tego badziewia.
Jestem ciekawa jakie to dziecko ogląda bajki. Jeśli jest przyzwyczajone do tych "nowoczesnych" filmów animowanych których jest mnóstwo na cartoon network to nic dziwnego że się nudziło, żadnej strzelaniny, potworów tylko same pingwiny. Nie każde dziecko się zachwyci słodkimi śpiewającymi zwierzaczkami.
Nie chodzi o brak strzelaniny tylko o mdłe dialogi, kiepski dubbing i nużąco opowiedzianą historie która nawet dziecka nie jest w stanie zainteresować.
Jedno dziecko się nudziło inne nie, to jeszcze nie znaczy że film jest zły tylko że nie każdy lubi takie klimaty.
dobrym wskaznikiem nudzenia sie dzieci jest czeste wolanie o siku - normalnie pielgrzymki, niczym epidemia. Widzialem wracajace dzieci, nawet z ciekawosci nie spogladaly na ekran, co tez moze swiadczyc o zainteresowaniu. Dla wscibskich, siedzialem w rzedzie przy wyjsciu.
Dzieci wołają siku jak tego potrzebują i wydaje się, że nasycenie płynami jest tu czynnikiem determinującym. Co do filmu to polecam rodzicom z małymi dziećmi. Moje pięciolatki bawiły się świetnie. Według mnie fabuła nie jest skomplikowana (jak w każdej dobrej bajce), piosenki bardzo dobre/rewelacyjne (Queen).
Sam nie lubię animacji, ale ten film jest dla dzieci i spokojnie mogę go im polecić.