Kto ogląda/ewentualnie oglądał (po piątku)
:)?
Moim zdaniem najlepsza część HP jeśli chodzi o seans jak i czytanie, zwłaszcza moment w labiryncie oraz ze smokiem.
Pozdrawiam.
Jeśli chodzi o książki to wciąż uważam że to najlepsza część. Film natomiast okropnie mnie rozczarował.
Mimo,ze w nc+ jest opcja napisow i orginalnego dzwieku jestem skazany na dubbing,czego nie trawie !!!!!!!!!!!
Właśnie się skończył :-)
Obejrzałem cały.
Uwielbiam moment kiedy narodza się Voldemort ;)
Ogółem to w tej części wiele się dzieje.
Świetne efekty!
Wszystko jest na 10/10.
Chyba nie ma w niej jakieś zbędnej sceny :)
Jedynie co mnie boli to, to że kolejna część to Zakon Feniksa.....
Moim zdaniem najgorsza ze wszystkich części.
Wolałbym, aby po tej- Czara Ognia było Książe Półkrwi ;)
Ten labirynt jest słaby, że też dopiero teraz na to zwróciłem uwagę.
Gdzie sfinks i jego zagadka? Gdzie zaklęcie odwracające? Gdzie są sklątki? Gdzie jest mowa że Krum jest pod działaniem Imperius, Harry w swym geniusz rzuca hasło "ktoś go zaczarował" i temat skończony...skąd niby wiedział że Krum jest zaczarowany? Może Krum to popaprany psychopata który chciał wszystkich wykończyć i sam zgarnąć puchar?
Ja to odbierałem zawsze tak: Labiryt był pułapką Voldemorta na Harrego (dziwne przejście ze snu do rzeczywistości, na które przypadkiem trafił.
Bo przecież jakby przeznaczenie chciało, aby Harry wystąpił w tych zawodach, ale ktoś w tym macał swoje czarne palce ;))
Sam nie wiem czemu nie było mowy o zachowaniu Kruma, ale myślę, że tak miało być.
Voldemort nie chciał żadnego Kruma czy kogoś innego- chciał Harrego.
"Pomógł wyeliminować nieproszonych gości, którzy chcieli wygrać"
Harry wiedział, że Krum'a ktoś zaczarował.
Wyczytał to z jego oczu.
Dodam, że profesor Moody od początku w jakiś sposób wspierał Harrego.
Pomagał mu.
Chciał, aby ten wygrał te zawody.
A jak się później okazało pod jego skórą skrywała się prawdziwa postać-śmierciożerca, syn tego z sądu.
On od poczłtku wiedział co może się stać Harremu.
Cieszył się przecież niesamowicie gdy dowiedział się, że "Wielki Pan " ożył :))
Zgodzę się, choć dla mnie scena jest bardziej skierowana do fanów HP. Książka a film to nieporównywalnie dwie inne rzeczy jeśli ma chodzić o labirynt. Tak jak napisał Anthrax91 - zabrakło zagadki, sklątek itp., co jest albo po prostu niezbyt dobrym ukróceniem filmu, braku chętniej osoby do pokładania głosu lwa, lub zbyt ciężka i żmudna praca osób od efektów specjalnych.
Przywrócę do pierwszego zdania;
"Biegł tą nową ścieżką przez kilka minut, gdy obok siebie usłyszał czyjeś kroki. Ktoś najwyraźniej biegł alejką równoległą do jego ścieżki. Zatrzymał się i zamarł bez ruchu.
- Co ty robisz? - usłyszał krzyk Cedrika. - Co ty, do diabła robisz?
A potem głos Kruma:
- Crucio!"
"Zobaczył Cedrika, wijącego się i dygocącego na ziemi. Nad nim stał Krum. Harry podźwignął się na nogi i wycelował różdżką w Kruma. Ten spojrzał w jego stronę, odwrócił się i zaczął uciekać."
Z książki wyraźnie wynika, że Voldemort od razu chciał się pozbyć wszystkich trzech zawodników poza Harrym. Moim zdaniem wyczytanie wpływu zaklęcia z oczu też nie było złym pomysłem, ale po prostu nasuwa się jeden wniosek;
Zawsze dobrze jest przeczytać książkę.
Z książek najlepsza (chociaż miała kilka dziur w fabule). Ale z filmów i gier jakoś wolę Komnatę Tajemnic.
Też tak uważam, ale Zakon Feniksa też jest spoko. To jedyna część , w której jest tyle humoru. Ta Umbridge (czy jakoś tak) zawsze mnie rozśmieszała :D. I to zachowanie uczniów co do niej :P