Osobiście jednak zapytał bym autorkę czy tak jest naprawdę. Pewnie nie odpowie, ale bez tego brak mi pewności.
Wiesz, wątek "czystej krwi" jest wyraźnie widoczny, ale tak grzebiąc w pamięci, pojawiał się też w wielu innych dziełach, niezwiązanych z walką antyfaszystowską i nikomu nie przeszkadzał.
To po prostu fajny motyw zobrazowania "tych złych". Star Wars, też zarzucano takie rzeczy na podstawie istnienia "nadludzi" w postaci Jedi i Sith. Oraz tego, że w armii Imperium służą tylko ludzie ;)

Owszem, autorka chciała pokazać, że rasizm, nietolerancja, itp. są złe. I gdzie tu propaganda? Propagandą by było, gdyby powiedzmy, pokazywała że partia x jest lepsza niż partia y, albo że konserwatyści są najlepsi. No wybacz, ale to, że rasizm, nietolerancja, a także nienawiść, faszyzm, brak miłości i wszystko to, co jest potępiane w książce są złe, wie każdy. I nie trzeba do tego żadnej propagandy. A pomysł ukazania wojny czarodziejów w stylu II WŚ jest bardzo dobry, bo pozwala trochę lepiej zrozumieć sytuację z książki, kiedy mamy odniesienie do rzeczywistości.

Właśnie chodzi o to że przedstawienie np faszyzmu, nietolerancji tak jak to przedstawiła autorka jest to jakiś rodzaj propagandy nawet jeśli taktycznie to prawda że faszyzm jest zły.

faktycznie

W ten sposób wszystko można nazwać propagandą. Nauczycielka w szkole powie ci, że rasizm jest zły a ty jej powiesz "niech pani nie szerzy propagandy"? Bez przesady, co po niektórzy doszukują się wszędzie rzeczy, których tam nie ma. To po prostu pogląd autorki, a propagandą nie jest tym bardziej, że wszyscy normalni ludzie wiedzą, że jest słuszny (gdyby jeszcze był kontrowersyjny, to można by uznać, że to jakiś sposób propagowania swoich poglądów, ale każdy głupi wie, że rasizm, nietolerancja, tak jak i zabijanie, są złe).

Jak sobie tam chcesz ale ja wiem swoje. To co przedstawia pani Rowling to jest nakierowywanie czytelnika żeby myślał tak, jak ona sobie tego życzy to jest pewien rodzaj indoktrynacji. Apropo propagandy w Potterze
mam tu ciekawy artykuł który podejmuje inny temat propagandy w Harrym Potterze, miłej lektury ;) http://polonuska.wordpress.com/2011/07/13/zydowska-krypto-%E2%80%93-propaganda-w -hollywood/
jak Ci nie wyjdzie to napisz sobie Harry Potter propagandową i Ci wyskoczy link. Na razie.

Nie wiem, czy śmiać się, czy płakać nad tym artykułem. Takiej ignorancji to już dawno nie widziałem, takiej głupoty i szukania sensacji. Autor chyba nie czytał nigdy tych książek, lub też wykazuje się totalną niewiedzą, skoro uważa, że np. szaty uczniów są wzorowane na jakichś żydowskich strojach, podczas gdy są bazowane na zwyczajnych mundurkach angielskich szkół (tylko trochę umagicznionych poprzez dodanie szat). Co do reszty to nawet nie trzeba tego komentować, bo i było to już mówione nie raz i nie dwa, również przez samą Rowling.

A co do twojej indoktrynizacji, to nie mam nawet ochoty wysilać się na jakiś konstruktywny komentarz. Głupota, jaką przejawiasz, uważając, że ukazanie dobra dobrym a zła złem jest indoktrynizacją, nie zasługuje na nic więcej. Nie fatyguj się ciągnięciem tej rozmowy, bo jest skończona. Nie mówię ci do widzenia, mówię ci żegnaj na zawsze.

Przecież to napisał jakiś odmóżdżeniec, który bardzo pragnie być antysemitą.

Do evangarden : "Antysemityzm często hodują handlarze,z których każdy dla siebie pewien zysk w nim widzi; kiedy się interesem korzystnym ukaże, ujma go w swoje ręce niezawodnie Żydzi"

No i co z tego? Nie rób z nich pokazowych męczenników, bo to akurat domena chrześcijan.

Dobra książka czy film charakteryzuje się m.in tym, że posiada jakieś przesłanie.

wiemy, ze Zydzi rzadza swiatem do spolki z masonami i cyklistami ale jednak Rowlingowej raczej nie podejrzewałbym o współprace z nimi (chociaz kto wie :))
nie no tak serio, to wg mnie nie ma co próbować doszukiwać się jakichs podtekstów których tak naprawde nie ma- ze stroje czarodziejów sa wzorowane na jakichs zydowskich ciuszkach? nie no bez przesady one są po prostu mundurkami z pelerynami - czyli atrybutem czarodziejów od zawsze.
Rowling w tych ksiazkach dosc przystepnie przekazuje jednak pewne wartosci i przeslanie no i pewna propagande, ale mialaby tego nie robic? Kazdy autor cos takiego robi i np u Tolkiena (ktory oczywiscie mowi ze DWS nie miala na niego zadnego wpływu) mozna znalezc jakas aliancka propagande:P. Ale bez przesady te ksiazki nei sa o tym. Rowling nie chciała przede wszystkim zrobic rozprawki o problemach wspolczesnego swiata, czy systemach ideowych ale chciala pokazać zwykłych dorastajacyh nastolatkow, ktorzy maja pewne problemy i dorastają w ciezkich czasach ale w koncu w zgodzie z wlasnym sumieniem i dobrymi zasadami radza sobie z nimi.

HP nie jest zadna zla ksiazka jak to niektorzy staraja sie nam wmowic. Ja wlasciwie dorastałem z ta ksiazka (wlasciwie to byla chyba pierwsza z wlasnej woli przeczytana przeze mnie ksiazka) i nie czuje sie zindoktrynowany i nigdy tez osobiscie nie spotkałem się z takim przypadkiem.