PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32302}

Harry Potter i Komnata Tajemnic

Harry Potter and the Chamber of Secrets
7,4 322 804
oceny
7,4 10 1 322804
6,8 29
ocen krytyków
Harry Potter i Komnata Tajemnic
powrót do forum filmu Harry Potter i Komnata Tajemnic

Quidditch

ocenił(a) film na 8

Mam strasznie głupie pytanie:

Może mi ktoś wytłumaczyć sens tej gry? Cała drużyna męczy się aby przerzucić kulę (nie pamiętam nazwy) przez obręcz przeciwnika a liczba punktów przyznawana za to jest na tyle niska że i tak zwycięzcą zostaje ta drużyna której szukający pierwszy złapie znicz... więc po kiego grzyba reszta się męczy? -,-

ocenił(a) film na 8
KinoManiack

Hehe też zauważyłem ten paradoks.Dręczyło mnie to ,ale się przyzwycziółem

ocenił(a) film na 10
Heroes222

Może rzeczywiście ta gra trochę nie ma sensu, ale dzięki temu jest o wiele ciekawsza. Gdyby był tylko szukający albo w drużynie nie było by szukającego to nikt by tego nie oglądał.

KinoManiack

w czwartej części drużyna której szukający złapał znicza wcale nie wygrała... Ale to faktycznie trochę bez sensu... 150 punktów przewagi przynajmniej do takiej wygranej.

agUnieszkiii

w 4 części nie było Quidditcha

stokrotka251

Pewnie chodzi o książkę tam był mecz między Bułgarią a Irlandią w którym Krum złapał znicza a mimo to jego drużyna przegrała

Max_Zan

No tak zapomniałam że na początku był mecz myślałam bardziej o Hogwarcie

KinoManiack

Wierz mi, że to ma sens. Przynajmniej w moim mniemaniu. Np. żeby zdobyć I miejsce w tabeli i wygrać Puchar Quidditcha w Hogwarcie trzeba mieć zawsze tę przewagę nad drużynami innych szkolnych domów, nie? Kiedy np. przegrałeś jeden mecz, a druga drużyna wygrała inne, to żeby ją prześcignąć nie wystarczy samo 150 punktów za złapanie znicza, ale też powbijać trzeba tyle goli, by wygrana rzeczywiście nam coś dała i udało nam się uzyskać wystarczającą przewagę nad przeciwnikami. Mam nadzieję, że to jest zrozumiałe. Poza tym, jak ktoś już wspomniał, złapanie znicza wcale nie gwarantuje wygranej. Zwłaszcza w meczach profesjonalnych graczy quidditcha, bo te szkolne, amatorskie to co innego. Przykład to oczywiście mecz Irlandii i Bułgarii w czasie finału mistrzostw świata w "Czarze Ognia".

ocenił(a) film na 8
Peeves

Rowling mogła wymyśleć mniejszą ilość punktów za znicza np. 50. Wtedy szukający musiałby nie tylko złapać znicz, ale zrobić to w odpowiednim momencie tak by drużyna wygrała. Gra byłaby wtedy chyba ciekawsza!

wojtekrot

Pamiętam, że Harry raz miał taką sytuację, że miał znicz przed sobą i nie mógł go złapać, bo punkty... ;)

ocenił(a) film na 8
Vickynella

Gdyby w grze chodziło tylko o złapanie znicza, to nie byłaby potrzebna cała drużyna :) wystarczyłoby po 1 zawodniku. Głupio by było jakby każdy latał za zniczem. A tak, każdy ma na boisku zajęcie, gra jest emocjonująca, czasem niebezpieczna, fajnie się ogląda... :) Moim zdaniem dobrze jest tak jak jest.

ocenił(a) film na 8
Tinkerbell_88

Ja w sumie po cichu liczyłem na to, że Rowling zmieni zasady, np że za złapanie znicza będzie powiedzmy 50 albo 80 pkt...bo to jednak trochę przesada, ze praktycznie jeden zawodnik decyduje o losach meczu - autorka chyba sama to zauważyła, przez co zrobiła tak, by w 4 tomie (Krum w meczu o Mistrzostwo Świata) i 5 (gdy Ginny złapała znicz choć przegrali) było inaczej...

ocenił(a) film na 6
przemek_791

Moim zdaniem natomiast cała gra jest bardzo logiczna i dobrze obmyślana. Wcale jeden zawodnik nie decyduje o losach meczu. Dobry beater (nie pamiętam jak to na polski przetłumaczono) zdoła powstrzymać szukającego z przeciwnej drużyny. W tym czasie skuteczni chaserzy mogą nazbierać tyle punktów, że 150 to kropla w morzu wody.

ocenił(a) film na 8
KinoManiack

Sens gry jest właśnie świetny. Drużyna fakt męczy się, punkty lecą powoli, ale żadna z drużyn nie ma pewności że ich szukający złapie znicz, że którykolwiek z nich go złapie. Więc jeżeli czujesz jako osoba z drużyny tą niepewność czy znicz zostanie schwytany to grasz by zdobyć jak najwięcej punktów.

ocenił(a) film na 9
KinoManiack

Co wy za bzdury wygadacie za 1traf było 10 pkt, więc złapanie znicza nic nie daje jeżeli drużyna strzeli więcej niż 15 goli bo znicz daje 150 a jak np nie złapie znicza to wiadomo kto wygra to by było bez sensu jak by było 2 zawodników co wy piszecie...A jak wiemy znicza było bardzo trudno złapać...

Dobry temat Cool Stoory Bro !

Czakuu

boze sens w tej grze jest taki:

osoby grające kaflem rzucajace do obręczy co dawało im wiecej pkt. obrońca chronił trzech pętli, od rzutu przeciwnej drużyny, pałkarze odbiają tłuczki żeby nie trafiły ich drużyny i muszą faulować co nie jest karane, szukajacy który zdobedzie znicz zdobywa 300 pkt (chyba) i wygrywa, ale czasem są oszustwa i gdy ktośzłapie znicz a wykryte byłó oszustwo wygrywa oprzeciwna drużyna

filmowy_laufer

dla tych co nie napisałem jasno prosze czytać stad--------> http://pl.wikipedia.org/wiki/Quidditch

ocenił(a) film na 9
KinoManiack

Gra byłaby nieciekawa, zresztą mogły się zdarzyć takie przypadki, że drużyna wygrała za to, że wiele razy przerzuciła kafla przez pętlę. Jeśli drużyna przeciwna będzie miała np. 200 punktów, a druga drużyna złapie znicza, za co jest przyznawane 150 punktów, to i tak ta pierwsza wygra. No i gra nie miałaby sensu, gdyby było tylko dwóch zawodników.

ocenił(a) film na 8
KinoManiack

Nie zawsze drużyna, której szukający złapie znicza wygrywa. Przykład? Mistrzostwa Świata w "Czarze Ognia" xD Wg mnie Rowling wymyśliła świetną grę.

ocenił(a) film na 9
KinoManiack

to faktycznie bez sensu bo w praktyce wygrywa drużyna, która ma silniejszego/ bystrzejszego/ szybszego szukającego. choć nie zawsze ( gdy spotyka się drużyna skrajnie słaba ze skrajnie mocną , czyli wtedy gdy będzie możliwa tak duża różnica w pkt żeby złapanie znicza nic nie dało) ale w przypadku meczy podwórkowych, szkolnych, euro 2016 to kompletnie bez sensu. wtedy drużyny są o podobnych możliwościach i raczej trudno sobie wyobrazić żeby jedna pozwoliła drugiej nabrać tak ogromnej przewagi żeby wygrać mecz. (na mś w piłce nożnej w Brazylii był taki mecz: niemcy-brazylia 7 do 1, co było przeogromnym ewenementem.)

KinoManiack

Też do końca nie kumam tej zasady ze zniczem - coś Rowling przesadziła tutaj, a przynajmniej jakoś źle to jest wytłumaczone w książce, bo wielu ludzi ma z tym problemy (o ile nie wszyscy).

Prawdę mówiąc, jakby się zastanowić, to chyba wszystkie te mecze Quditcha w książce są centralnie bezsensowne :))

- piłki-tłuczki, których zadaniem jest uderzyć, zwalić uczniów z mioteł z ok 15 metrów - przy dużych prędkościach jak 11 latek przypier..li o ziemie z 15 metrów (albo w trybuny) to przecież śmierć na miejscu :) a przynajmniej połamanie...
- w jednym meczu czarują miotłe Potterowi, w innym tłuczka - i nic się nie dzieje... hmm.. jakoś łatwo oszukać tych sędziów :) nie mówiąc o tym, że Poter ledwo wychodzi żywy z tych czarów na miotle, i ok - tym również żaden nauczyciel nie jest zainteresowany:)
- Wszyscy Sliteringowie mają lepszą miotłe od innych - Nimbusa 2001 - i ok, nikt się tym nie przejmuje :) ani sprawiedliwości, ani fair-play ani niczego:) "a niech się dzieciaki od najmłodszego uczą, że na światem rządzą łapówy" :)

Zresztą cała książka o Potterze, ma co chwilę takie zaskakujące, mało-logiczne akcje, ale może jest w tym też jakaś metoda - każdy dopowiada sobie historie i świat się kręci:)

KinoManiack

Taki sam sens jak gra w piłkę nożną, koszykówkę itp

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones