PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34282}

Harry Potter i więzień Azkabanu

Harry Potter and the Prisoner of Azkaban
7,7 416 862
oceny
7,7 10 1 416862
7,5 33
oceny krytyków
Harry Potter i więzień Azkabanu
powrót do forum filmu Harry Potter i więzień Azkabanu

Jak dla mnie najlepsza część ekranizacji. Wiernie trzyma się książki i do tej pory mnie nie nudzi w przeciwieństwie do innych części HP :/

Kuziemwal

Zgadzam się....zdecydowanie moja ulubiona część :-)

Kuziemwal

Moja też, wydaje mi się że to idzie trochę reżyserem

Kuziemwal

Z trzech pierwszych, które widziałem to właśnie więzien askabanu okazał się najlepszy. Dalszych części nie oglądałem.

użytkownik usunięty
Kuziemwal

Dokładnie. Alfons Cuaron wprowadził świeży powiew w serię HP. Ciekawe dlaczego nie kręcił kolejnych filmów?

ocenił(a) film na 10
Kuziemwal

dla mnie poniekąd też.
praktycznie każda cz. ode mnie zasługuje na 8.
trochę ubolewałem nad faktem zmian położenia chaty Hagrida pomiędzy 1cz a kolejnymi.
3cz to porażka. Jego chawira wywalona gdzieś wgl na obrzeża.
może to dom na kurzej nóżce sam chodził O.o

Kuziemwal

Ja również lubię tę część, ale najbardziej co mnie wnerwiało było, jak gadają, że Harry ma oczy po matce (zielone!) a widać jak byk, że on ma niebieskie! Mogli to chociaż komputerowo zrobić :( Ale w tej części ( prócz koloru oczu) Potter przypominał mi Pottera.

ocenił(a) film na 8
AS_sama

To prawda:) Myślę, że w tej części Radcliffe wyglądał najlepiej, był szczupły, odpowiedniej postury, a nie tak jak potem taki przymały kurdupel:) Harry Potter swoją drogą nie był wcale taki niski, na końcu sporo urósł wg. Rowling. No i miał dobrą fryzurę. W czwartej części zrobili mu taką szopę włosów, że ledwo zza niej widział, a w piątej i kolejnych był krótko ostrzyżony :( Tu Potter przypomina Pottera, po prostu.
Dla mnie to też jest najlepsza część, najlepszy soundtrack, atmosfera lekcji :), plusem jest nieskracanie ważnych wątków, tak jak w piątej części.

Puenta13

Nawet nie wspominaj 4 cz. Scena gdzie bliźniacy tańczą w namiocie po meczu, to zamiast było, żeby on dołączył do zabawy (przecież jest synem Hunca! Powinien mieć żyłkę do wygłupów! Nawet mimo tylu lat u tych ... ludzi) ... to siedział z boku - chyba - obejmując jakiś filar namiotu i z tą szopą na głowie! W tamtym momencie myślałam, że ma hełm na głowie... Masakryczne to było... A 4cz wyczekiwałam tylko dla zaklęcia patronusa, którego nie było! Wrrr...
Ale z tym wzrostem masz rację... Na początku może nie było to tak widoczne, ale kiedy grał u boku Ginny ...to tu już BYŁO widoczne! Albo ten brak w 6 cz tego kwitnącego romansu między nimi! To wyglądało dal mnie tak sztucznie, że nie mogłam... Jedynie scena pogrzebu Aragoga mi się podobała... Mina Daniela i jego zachowanie...Hahahah ;)

http://burdge.deviantart.com/art/film-vs-book-242535480

ocenił(a) film na 8
AS_sama

haha, scena pocałunku mnie rozwaliła:) Ginny i Harry w filmie to kompletna porażka, nie wspominając już o tym, że Ginny miała sie stać seksbombą, a wyglądała na zmęczoną, znudzoną i taką w sumie byle jaką.
PS: też mi sie podobała scena pogrzebu Aragoga:)

Puenta13

Bonnie nie jest brzydka, ale masz rację ... nijako zagrała swoją postać. Są aktorzy, którzy z małej rólki potrafią wycisną więcej niż 100%. Rozumiem, że zaczęli wszyscy młodo, ale ludzie się uczą... :( Eh... Albo ta scena z wiązaniem butów... Aż zamknęłam oczy z przerażenia!. To było okropne! Teraz mam jedynie cichą nadzieję, że ktoś zrealizuje HP jako animację.. może nie komputerową ( zależy jakby to wyszło) ale żeby zrobić tak jak należy ... Bo tyle czasami rzeczy wycieli, że bez książki można się czasem zgubić...
Teraz jedynie oglądam arty z Ginny i Harry'm, na których znacznie lepiej wyglądają niż w filmie...

http://media-cache-ec0.pinimg.com/736x/31/c0/b3/31c0b3174b8bfae34d3164f13dd49e48 .jpg
http://media-cache-ec0.pinimg.com/736x/95/b7/87/95b7871f9e94a1a91dbbedf68ae1f8bc .jpg
http://media-cache-cd0.pinimg.com/736x/f5/21/4a/f5214acd96c95b4e34b91fe99ae10987 .jpg
http://burdge.deviantart.com/gallery/5652956

ocenił(a) film na 6
Kuziemwal

osobiście nie przepadam za harrym potterem wiem, że ma wielu zwolleników ale jakoś nie mogę się do tego przekonać, czy uważacie że lepiej sprobować przeczytac wszystkie części, czy mnie zainteresuja skoro ogladałem film i mnie nie porwał?

karol10104

Jeśli chcesz to zacznij od pierwszej, jest krótka (320 stron, chyba), a jak Cię nie porwie to nie musisz czytać dalej.
Dla mnie książki są duże lepsze od filmów.

karol10104

Przede wszystkim weź sobie do serca tę poradę: jeśli jesteś starszym czytelnikiem i nie lubisz drobnych naiwności oraz bardziej baśniowego klimatu, to pierwszą część (druga mniej, bo już tutaj czuć nawet więcej mroku niż w 'jedynce') czytaj cierpliwie i nie daj się nią zrazić do całej serii, bo możesz mi i reszcie czytelników uwierzyć na słowo, że później książki robią się tylko dojrzalsze i poważniejsze, a już od czwartej części mogą spokojnie pasować nie tylko młodzieży, ale i dorosłym, co w tej sadze jest właśnie piękne, bo stanowi element uniwersalnej literatury, łączącej pokolenia (co wiem z doświadczenia!). Może podobać się każdemu, zwłaszcza że była pisana tak, iż dorasta wraz z czytelnikiem, który zaczął jej lekturę w młodszym wieku.

Kuziemwal

Moja zdecydowanie najulubieńsza część :)

ocenił(a) film na 8
Kuziemwal

Wiernie trzyma się książki? Chyba nie wiesz co piszesz. Właśnie przeczytałam książkę, a potem obejrzałam film tego samego dnia i mogę przysiąc, że film książki się trzyma aczkolwiek na pewno nie wiernie.

eunuszek01

trzyma się na pewno wierniej niż inne części :)

ocenił(a) film na 8
Kuziemwal

Prędzej część druga. ;)

eunuszek01

Ja tam uważam, że jest to jedna z lepszych ekranizacji, a książki czytałam już dobre kilka lat temu, fabuła uwzględniła wszystkie najważniejsze wątki no i film nie mógł zawierać wszystkiego bo byłby za długi. Muszę sobie odświeżyć i tak zarówno i książki i filmy, wtedy napiszę jakąś bardziej szczegółową opinię c:

Kuziemwal

Najwierniej, bez dwóch zdań, trzymają się 2 pierwsze ekranizacje, aczkolwiek to również jest moja ulubiona część.
Jest ciekawie zrobiona, Harry wygląda jak Harry, którego sobie wyobrażam czytając książkę (rozczochrane włosy), Hermiona nie jest tak "słodką" dziewczynką, jak we wcześniejszych filmach, ani nie jest jeszcze na tyle kobieca i ładna, jak w dalszych częściach, Ron jako tako. Według mnie miał za jasne włosy, mógłby mieć troszkę ciemniejszy odcień rudego.

Zuza88

Z drugiej strony zaczęli ich tu ubierać zamiast w hogwarckie szaty, to w mugolskie ubrania (a Hermiona w różowej bluzie to w ogóle mistrzostwo, zresztą ona mi się tutaj wydaje mało hermionowata, a bardziej taka... hm... jak nieco głupiutka blondi w opałach). O fabule wypowiedziałem się natomiast w poście poniżej.

Kuziemwal

Nie bluźnij. :D Zarówno obie pierwsze części, jak i pierwsza część "Insygniów Śmierci" są niepodważalnie wierniejsze historii książkowej od "Więźnia Azkabanu", o którym można wiele dobrego powiedzieć, ale na pewno nie to, że oddaje dobrze treść książki, skoro cała fabuła została przekręcona do tego stopnia, że po obejrzeniu samego filmu widz nie wie, że Syriusz, James, Peter i Remus są Huncwotami i twórcami mapy, jakim cudem Syriusz zbiegł z Azkabanu i jak się dostał do zamku, skąd wiedział tak naprawdę, że Peter żyje i go tam zastanie, o co właściwie chodziło z tym Pettigrew i jego zdradą, jako że w ogóle nie było mowy o Zaklęciu Fideliusa, albo czym jest Patronus i czemu ten Harry'ego przypomina jelenia, a nawet coś takiego jak animagia zostało zlekceważone, przez co nie wiadomo dobrze, kim są animagowie, jak się nimi stają i że Huncwoci się tego nauczyli z powodu Lupina (bo ich cała historia jest wycięta, łącznie z wątkiem Snape'a i niechęci do niego). Pytań nasuwa się zwykłemu widzowi mnóstwo, bo film ten, czy się Tobie podoba, czy nie, zapoczątkował niechlubny trend olewania ważnych wątków i spłycania fabuły, nie wyjaśniając istotnych kwestii. Film posiada przez to sporo straszliwych bubli: np. Syriusz w książce był wpuszczony do zamku, bo pomagał mu w postaci psa Krzywołap, a tutaj zrobili z jego pomocnika Lupina, ale - chwila - przecież jak Lupin mógł mu pomagać, skoro wtedy jeszcze tkwił w przekonaniu co do winy Syriusza i nie miał pojęcia o tym, że Peter żyje (bo dopiero później słyszy od Harry'ego i się szczerze zdumiewa, że na mapie zobaczył nazwisko Glizdogona). Z dopracowanej w książce intrygi pozostały dziurawe ochłapy. ;)

Peeves

Ano, fakt, gdyby nie książka, nie wiem, czy bałabym w stanie w ogóle zrozumieć dokładnie całą historię Harry'ego, bo w filmie chyba nawet dokładnie nie wytłumaczono, jak działa zmieniacz czasu :')
Co do tej "niechlujności" w pozostałych filmach - masz rację, od tej zaczęły się sypać, choć według mnie i tak największą porażką jest "Zakon.." i "Książę..." ( aczkolwiek przy 6. części filmowej przynajmniej się nie nudziłam..).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones