Film jednak trochę apatyczny, mdły. Reżyser od początku próbuje nam zrobić emocjonalne
harakiri, jednak chyba za daleko w tym zachodzi. Nie daje szans się zastanowić, masz
patrzeć i współczuć, nie ma w tym miejsca na myśli i analizę. Może poza "Dlaczego ja" i
ostatnią sceną z matką.