film mnie urzekł..zmiażdżył wręcz..może to płytkie, moze przesadzone, wyolbrzymione..lecz dla mnie prawdziwe..ten film to jak słowa mojej babci by cieszyć się z tego co się ma, dziękowac ze kazdy dzień..film dał mi siłę i nadzieję.."Skarb" miał tak źle..a jednak dziewczyna dała radę, nie poddała się..a nam tak często zdarza sie narzekać na to co mamy..bless..