Rozumiem, że postawienie się matce jest w takich sytuacjach kluczowe - przełom bez którego nie można iść dalej , ale dla mnie istotny jest ciąg dalszy i strasznie zirytowało mnie że tego nie wiadomo.
Z scenariusza wyłania się za to przerażający obraz opieki społecznej w Stanach- brak profesjonalizmu, spychologia i brak przygotowania psychologicznego.
Dla mnie cała historia mocno okrojona , pozbawiona przesłania, niepełna i nie szczera.
Dla mnie nie brakowało dalszej historii dziewczyny. Ważne było, że mimo wszystkich przeciwności uwolniła się od matki, zrozumiała jak złą osobą była i odzyskała córeczkę. Miała plany -skończyć szkołę, uczyć się dalej i coś osiągnąć. Czy byłaby w stanie to zrealizować z dwójką maluchów? Raczej nie, -ale pewnie spróbowała.
Przerażające jest to, że w takim kraju jak USA (bogatym, gdzie jest naprawdę wysoki standard życia) są młodzi ludzie, którzy nie potrafią dobrze pisać i czytać, w ich domach dzieją się tak straszne rzeczy. Opieka społeczna (Pani Weiss) chciała pomóc Precious, ale ona nie chciała jej nic mówić (dopiero z czasem prawda wyszła na jaw). Może gdyby od razu wszystko wyszło to matkę i ojca by zamknęli a Precious trafiłaby do sierocińca lub opieki 9moze miałaby lepsze warunki).