Przy takim temacie, łatwo można popaść w tani sentymentalizm. Tu udało się to uniknąć i to głównie zasługa Gabourey Sidibe. To ona, a nie Sandra Bullock, zasłużyła na Oscara.
W pozie, zachowaniu 'Precious' widać brzemię, jakie dźwiga na swoich barkach. Znosi to wszystko pokornie. Cały świat wali jej się na głowę a ona nie szaleje, nie drze na sobie szat, nie sięga po narkotyki. I nie musi. Całe nieszczęście pokazuje minimalnymi środkami. I to jest wielkie, przejmujące.
[spoiler] I ta ostatnia scena, kiedy idzie przed siebie ze swoimi dziećmi - jakby ktoś zdjął jej z pleców ten ciężar.