Nie wiedziałam że scena tortur jest 'osławiona' ale mnie osobiście tak skręciło, że miałam ochotę wyjść z kina (ale oczywiście zostałam).
Nie wiem, może mam za słabe nerwy czy coś, ale nie wiem jak scenę tortur można nazważ 'nudnawą'? Szczególnie jeśli mówimy o czymś pokazanym w realistyczny sposób, a nie wyjętym z jakiegoś gore (które to sceny nie za bardzo mnie ruszają, a przecież są dużo bardziej 'pokręcone').
A co do filmu, to muszę przyznać że na początku miałam mieszane uczucia, ale ostatecznie bardzo mi się podobał. I moim zdaniem był mocny, chociaż przyznam, że trochę był ucięty (przynajmniej takie jest moje wrażenie). Mimo że ostatnia scena - mega :)