PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34742}

Hellraiser IV: Dziedzictwo krwi

Hellraiser: Bloodline
5,7 5 229
ocen
5,7 10 1 5229
Hellraiser IV: Dziedzictwo krwi
powrót do forum filmu Hellraiser IV: Dziedzictwo krwi

Kiedy filmowcy nie wiedzą co zrobić z legendą hororu najczęściej wysyłają ją w kosmos. Tak było z KARŁEM, JASONEM z "Piątku 13-ego" czy z CRITTERSAMI.

Owe nieszczęscie przydażyło się też Pinheadowi z legenbdarnej serii HELLRAISER.
Pierwsza część WYSŁANNIKA PIEKIEŁ (8/10) była filmem szokującym, krwawym i wówczas oryginalnym. Kolejne dwa sequele były słabsze od "jedynki", ale jedank nie schodziły poniżej pewnego poziomu.

HELLRAISER4: DZIEDZICTWO KRWI to bodaj najbardziej widowiskowa, alei najsłabsza część cyklu.
Reżyser Kevin Yagher tak się wstydził swojego dzieła, że publiczność kinowa oglądała film podpisany "słynnym " pseudonimem Allana Smithiee.

Film ma rzeczywiście nadal interesujące efekty specjalne i odznacza się dobrą realizacją. Twórcy obsadzili w potrójnej roli głównej przystojnego Bruce Ramsaya, któremu poza ładnym wyglądem troszkę bark aktorskiej osobowości. Nie zawodzi Doug Bradley jako Pinhead.
Fabuła filmu nie dość, że pozbawiona jest zaskoczeń to jeszcze twórcy zaserowowali nam tutaj trzy oddzielne i przewidywalne niemal nowelowe histryjki, które składają sie na ktrótki 81 minutowy film.
W HELLRAISER 4 można odszukać kilka logicznych wpadek jednak w wypadkuh horroru to dość częśty zarzut.
DZIEDZICTWO KRWI poza efektowną oiprawą nie oferuje widzowi nic.
4. część cyklu jest słabo zagrana i pusta niczym wydmuszka.
Do tego jeszcze mimo kilku krwawych scen w filmie zupełnie brakuje grozy i suspensu. Ten obraz zwyczajnie nie jest straszny.
Po pewnym czasie jako widzowie jeseśmy znudzeni, a sam film Yaghera dobiają słabe dialogi (nie mówiąc już, że twórcy z mrocznego Pinheada robią chwialmi niezbyt rozgarniętego psychopatę).
Odarcie Cenobitów z tajemniczości bardzo szkodzi temu horrorowi.

DZIEDZICTWO KRWI mimo sukcesu kasowego zostało wyśmiane przez publiczność i odrzuconę przez większość liczących się krytyków.

W roku 2000 cykl wrócil do formy dzięki zręcznemu epizodowi HELLRAISER: INFERNO (7/10), który nzowu postawił na aurę tejemnicy, a nie na czyste efekciarstwo.
Kolejne części cyklu były nawet przyzwoite do czasu nieszczęsnego HELLRAISER: HELLWORLD.COM (3/10), który ostatecznie pogrzebał serię.

O 4-ej części cyklu piszę przy okazji jej spoźnionej premiery na DVD, gdyż dotychczasowy dystrybutor IDG wydając serie na pojedynczych płytach DVD ( pomijając pakiet 4 epziodów na raz) wyraźnie o tej części w 2005 roku zapomniał. W sumie wcale się nie dziwie, gdyż i ja powróciłem (po latach) do 4 bez większej przyjemności.




Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones