Dajcie spokój, film miał premierę w roku, w którym ja się urodziłem. Dostępny do obejrzenia w
Polsce był, gdy byłem nastolatkiem. Takie były czasy komunizmu. Nie dziwcie się więc, że tak
wysoko oceniam. Gdyby Was karmili ruską papką przez cały okres dorastania, to też cieszylibyście
się z możliwości obejrzenia takiego filmu. Pozdrawiam.
Jestem nieco młodszy od Ciebie (rocznik 70ty któryś), ale nawet oglądając ten film jako dziecko trzymałem się za głowę z niedowierzania Oo Ja rozumiem wszystko - "Herkules.." celowo jest tak zrealizowany (kicz nad kicze i kiczem pogania, np. facet "fachowo" przebrany za małpę i udający ją) z racji zapewne mikrusieńkiego budżetu - ale nawet przy dużym przymrużeniu oka to filmidło ciężko jest oglądać. I dlatego przy całym szacunku dla Arniego "zdjąłem" ocenę 4/10 i pozostawiam ten film jako obejrzany, ale nieoceniony. Wiem, że znajdzie się grupka szaleńców (jak Ty), którzy jakoś przełkną ten filmik. Ja niestety nie zamierzam do niego wracać...
Jestem z końca komuny i jej nie pamiętam ale rozumiem co chciałeś powiedzieć, lata temu jako dzieciak widziałam ten film i nie zwróciłam uwagi na niedociągnięcia, jak to dzieciak, miałam sentyment do tego filmu ale gdy po 20 latach wracam do niego to te rzeczy tak się rzucają w oczy, że trudno nie myślec o nich przez dłuższa chwilę. Jednak pomysł był niezły, fabuła o.k. widziałm gorsze filmy obecnie kręcone co teoretycznie powinny byc lepsze bo budżet większy i fabuła bardziej rozwinięta, pomyłek brak a jednak... Pozdrawiam :)
Thor jest tresciowo identyczny , tylko efekty lepsze bo tyle lat później. Herkules to komedia a wszystkie tego typu filmy to G tak naprawdę. Zimowy rzołniez tresciowo to g, Batmana sie ciezko ogląda , Supermeny tez w ogóle tego typu filmy sa głupie. Ostatnio aqamen tez dno ,ale donwestowane trochu w efektach ,ale zakrawajce na kicz totalny haha. Herkules przy tym wszystkim to mistrzostwo swiata, to filmy głupie do zabawy a nie skłaniające do przemysleń.
No w sumie to racja, raczej rzadko cos można "wyciągnąć" z takich produkcji. Lata temu rzuciłam takie filmy, bo po prostu powalają bełkotem efektów i mordobicia oraz przewidywalnością. Obecnie nie czuję potrzeby takiego dreszczyku i ogólnie tego typu zabawy podczas seansu jak wtedy gdy np. chodziłam do liceum. Tym bardziej dziwi mnie, że takie filmy mają wzięcie u osób starszych niż wiek studenci. Rozumiałabym, gdyby wśród starszych pokoleń miał pewne grono fanów, ale takie filmy cieszą się naprawdę dużym zainteresowaniem w tej grupie wiekowej...Osobiście przyznam się że ostatnio widziałam Piksele- chciałam zobaczyć, bo liczyłam na dobrą komedię i z sentymentu do starych gier. Niestety nie ubawił mnie a postacie z gier były ze starszego pokolenia niż moje :) no i generalnie sam film był słaby ale to było do przewidzenia.
Jak ktoś chce śledzić wtopy, zjedzie i 'Gladiatora' z jego wielgachnym budżetem. Nie ma gatunku bardziej podatnego na kicz od sandałówki, to jest przegląd wszelkich matactw kostiumologicznych i scenograficznych, jakie wymyśliła ludzkość. Nauczyłam się uznawać to za część atrakcji, zwłaszcza, że sama grałam Herę w prześcieradle w szkole. Ale czułam się przy tym filmie leciutko jak piórko i wyśmiałam się solidnie. W ostatecznym rozrachunku to się liczy.