Niekoniecznie o pijaku! Ogromnie się cieszę, że ktoś oprócz mnie tak uważa! Ten film bawi si wieloma konwencjami! Jest przeinteligentny i zabójczo świeży w oglądzie naszej absurdalnej rzeczywistości. To Gombrowicz, Mrożek i Różewiczowska "Kartoteka", teatr absurdu, "Rejs" Piwowskiego, kroniki policyjne, w jednym! To coś spoza kina i coś znad kina! Kiedyś może ktoś w nim znajdzie to "coś", co spowoduje kultowość filmu! Brawa!

Zgadzam się, zabawny film :)

Kabaret Mumio jest wybitny. Ich skecze odzwierciedlają rzeczywistość i codzienność w niesamowity, bardzo naturalny sposób. Sami aktorzy są według mnie mistrzami w tym co robią - nie wiem czy w ogóle można to nazwać kabaretem (według mnie specyfika ich przedstawień odróżnia i jednocześnie odsuwa Mumio od reszty przedstawicieli polskiej sceny kabaretowej). Moim zdaniem ich skecze nie opierają się tylko i wyłącznie na bezsensie czy absurdzie - bardziej dotyczą natury człowieka, ludzkich zachowań (często dziwnych, a jednocześnie tak oczywistych i zwykłych), nawyków czy dziwnych zwyczajów wpisanych w naszą kulturę.

Mimo tego, że bardzo lubię Mumio, film oceniam na 4/10(poniżej oczekiwań). Borusiński i Basiński są naprawdę dobrzy w tym co robią, jednak skłaniałbym się w stronę określenia "mistrzowie krótkiej formy". Jak już wspomniałem, krótkie skecze, niedługie przedstawienia wychodzą im naprawdę świetnie (zresztą film "Hi Way" to nic innego jak zlepek krótkich, śmiesznych scenek, spojonych ze sobą kiepską fabułą), jednak w realizacji filmu długometrażowego panowie nie spełnili się w ogóle. "Hi Way" jest po prostu nudny, przerywniki fabularne między pojedynczymi scenkami-skeczami są za długie. Film wydaje się być nieprzemyślany do końca, zrobiony trochę na siłę. Oglądałem go parę razy, za każdym razem mając nadzieję na to, że mnie czymś zaskoczy, że dojrzę w nim coś czego wcześniej nie dostrzegłem, jednak za każdym razem czułem się zawiedziony.

Mogę śmiało powiedzieć, że członków Mumio stać na więcej, a w 'haj łeju' niestety nie pokazali swoich prawdziwych możliwości.

Casami to czysty surrealizm i nie wiadomo gdzie przechodzi w realizm. mnie film zachwycił do tego stopnia że bajke o brukwi musiałem obejrzec następnego dnia ponownie.

Film fajny przez pierwsze 30 minut, później czułem, że ten film chyba oglądam za karę, no ale jakoś do końca dotrzymałem (z ledwością) film jest tak naciągany i wolny, że spokojnie można na nim zasnąć. zaśmiałem się może z 3 razy, najlepsze chyba było to na początku z tymi kamieniami, że ich zabrakło... szkoda czasu

Zależy czyjego czasu... dla mnie 10/10. Dawno sie tak nie uśmiałam na
komedii.

akew to Ty słabe komedie oglądasz :P

Są różne rodzaje komedii, tak jak są różne rodzaje humoru, nie dla każdego np. humor angielski jest śmieszny.