Podobno o gustach się nie dyskutuje, ale jeśli kogoś śmieszy ten film to zostaje już chyba tylko lobotomia...
To jest humor którego niektórzy niestety nie pojmują. Ale tu nie tylko o humor chodzi. Parodia aż kipi z tego filmu. Naśmiewanie się ze stereotypów, trendów społecznych itp. Oczywiście że film ma przestoje. Kilka niepotrzebnych scen, ale rekompensuje to tekstami: kawał o taternikach albo bajka na dobranoc. Mnie taki humor absurdalny, pastiżowy, gombrowiczowski poniekąd bardzo odpowiada.
Nie porównuj humoru Gombrowicza do tego film, co prawda skecze kabaretu są dobre nie które bardzo dobre, ale ten film jest nie najlepszy łagodnie mówiąc. Sami autorzy mówili, żeby nie porównywać filmu do ich skeczy.
Owszem jeżeli by brać pod uwagę tylko kryteria ściśle związane z kinematografią to film nie okazuje się niczym niezwykłym ale jak już mówiłem nie traktuje tego tylko w kategoriach filmu. I nie porównałem humoru Gombrowicza do Hi way tylko napisałem że ten humor jest poniekąd w filmie obecny. Humor absurdalny, nieobliczalny i dla większości niezrozumiały. Nie porównuje filmu do skeczy z jednej przyczyny że nie widziałem ich wiele (nie licząc reklam plusa) i nie byłe fanem Mumio kiedy oglądałem ten film poraz pierwszy.
Chłopie, przecież to było o niebo lepsze od tych wszystkich głupawym komedii w stylu "Poranek kojota" itp.
Nasuwa się jedno - polacy to banda idiotów dla których nie warto robić filmów. Jak można było niedocenić Hi-Way? Film miał oczywiście minusy i nie uważam go za wybitny, ale wg mnie był zły. TO był dobry film z absurdalnym humorem.
Atom, Cesarz Świata.
Chłopie idź sobie pooglądaj Operację Koza czy co tam jeszcze, za prostyś na takie kino