Nie umiem oglądać tego filmu, praktycznie za każdym razem wybucham śmiechem gdy widzę Zacka. Po prostu wcześniej oglądałam film "Droga po marzenia", w którym grał nastolatka chorego na autyzm. Moim skromnym zdaniem bardzo dobrze wczuł się w tą rolę. Jego mimika była bardzo stosowna do roli, że się tak wyrażę. W związku z tym za każdym razem gdy nawet przez przypadek oglądam "High school" wybucham niepochamowanym śmiechem ;]
Wszystkim fanom Zacka i "High school" szczerze polecam obejrzenie jego kreacji w tym filmie ;]
Oglądałam film i faktycznie nieźle mu to wyszło. Nie chcę nikogo obrażać, ale on ma taką specyficzną mimikę twarzy i zwyczajnie bardziej mu pasuje rola chorego na autyzm, a nie szkolnego playboy'a ;p
Owszem widziałam go w drodze... I po części się zgodzę. Bo ta mimika w hsm naprawdę jest po jakimś czasie wkurzająca... Chocież film lubię to Zac mi się znudził...
A ja nie potrafię nie wybuchnąć śmiechem, bo ten ''HIT'' wytwórni Disney'a jest tak żałosny, że po prostu trudno się nie śmiać (szczególnie z tych genialnych kwestii, ich mimiki twarzy i spontanicznie wyśpiewywanych piosenek)xD
Jak śmiesz się śmiać z tego cudu kinematografii!!!!????
Upominam Cię - zachowuj się poważnie! Pamiętaj, że dla niektórych HSM jest prawie jak religia, a że są to osoby prawie inteligentne, które prawie mają dobry gust to mogłabyś urazić ich uczucia religijne... no.... prawie :D
Dla mnie HSM nie jest religią , dla innych pewnie też nie. Po prostu niektórym się film podoba a niektórym nie. Każdy z nas lubi oglądać inne typy filmów
czy tylko to zdołali w ciebie wgrać twoi programiści? bo jak na razie nie przeczytałam żadnego twojego posta, który nie traktowałby o fajności hsm i tym, że mamy różne gusta, a czytanie tych bredni po raz nasty robi się cholernie nudne....
bo nie masz o czym jej przekonywać, ani mnie, ani innych ludzi, których ten shit wkurza. Nie masz o czym przekonywać bo to po prostu nie jest fajne. ;]
"prawie" robi WIELKĄ różnicę ;D
no cóż... o gustach się nie dyskutuje! a że ktoś ma zjeb*** no to już... niestety... ;p
a ja ten film uwielbiam ale i tak wybucham śmiechem bo widzę co to jest. mimo to go lubię, jest naiwny i pozywtyny. serwuje dokładnie to co się powinno po nim oczekiwać i za to go lubie. a zac to fajna dupcia
Właśnie, ten film jest zajebiscie przewidywalny. Jak dla mnie jest strasznie naciagany (jak ktos juz wczesniej powiedzial 'znienacka wyspiewywane piosenki'). Chcac obejrzec film lekki, latwy i przyjemny polecam np. "Dirty dancing". A dziewczyny jak chca popatrzec na 'fajna dupcie' to wlasnie Patric Swayze byl bogiem w mlodosci.Zajebiscie przystojny. Naprawde nie wiem, z ktorej strony kreci was ten spedalony chlopiec.
Przewidywalny? Naciągany? Przecież on ma taki być... To jest film dla dzieci, ma być naciągany i trochę cukierkowy... Zgodzę się, że Dirty dancing jest fajnym filmem, ale Patric Swayze? Nie mogę na niego patrzeć. Kojarzy mi się z obślizgłą ropuchą. Ale to tylko moje zdanie. Poza tym nie tańczył najlepiej jak na głównego bohatera filmu, w których chodzi włśnie o taniec czy rytm. "Spedalony chłopiec" - bo używa żelu do włosów??? Tylko nie mów o makijażu, bo ma go tylko na sesjach, tak jak wszyscy inni aktorzy ( Depp czy każdy inny)
No dobra, film dla dzieci, tylko dlaczego młodzież (powiedzmy gimnazjalna) zna układy, piosenki i sceny na pamiec, wzdych do Zacka i tej tej (sory zapomnialam jak ona sie tam)? To przesiąkło.
Obślizgła ropucha?!
Litości!
To, że byl spocony chyba jeszcze bardziej dodaje mu.. hmm.. meskosci xd
"Poza tym nie tańczył najlepiej jak na głównego bohatera filmu, w których chodzi włśnie o taniec czy rytm."
cholera, nie jestem jakims choreografem czy tancerzem zeby to oceniac, jak dla mnie nie tanczyl pokracznie i wygladal bosko wiec nie wiem o co Ci chodzi;] jak chcesz poogladac jak ktos dobrze tanczy i czuje rytm to poogladaj jakies mistrzostwa czy cos ;]
a spedalony? sory, wystarczy na niego spojrzec i nic wiecej chyba nie musze mowic ;]
Młodzież? A dlaczego nie? Wszystko zależy od gustu. Tak samo młodzieży może się podobać film dla dorosłych z głębokim przesłaniem, niosącym zbawienie dla ludzkości jak i zwykły prosty musical, przy którym można się rozerwać.
Ale ja nie mówie tu o pocie. Mówie tu o samym wyglądzie. Ale może dlatego, że patrząc na niego w filmie przypomina mi się "teraźniejszy" Patric. Ale po prostu jest w nim coś odpychającego, przez co nie pałam miłością do Dirty Dancin, co nie znaczy, że go nie lubie.
Z tym rytmem to nie do końca tak. Skoro ktoś gra w musicalu, który przeszedł tak na prawdę do histori, w którym głównie chodzi o taniec, to jego umiejętności powinny być nieco wyższe niż przeciętne.
Jeżeli tak wyglądają spedaleni faceci, to mam nadzieję że w przyszłości wszyscy mężczyźni będą spedaleni;D;D;D
"zwykły prosty musical, przy którym można się rozerwać" - ale przecież istnieją takie zwykłe, proste musicale jednak na wyższym poziomie niż... "ten"...
Za panem P. Sweezy też osobiście nie przepadam. I nie pisze tutaj o "ropuchach" czy "pocie". Jakoś mnie ta jego mimika odstrasza. Wiem, że jest świetnym aktorem, napewno wartościowym człowiekiem, ale... No cóż, uprzedzenie (Boże, przebacz mi to bluźnierstwo...)
pozdrawiam
Zgadzam sie z Mrs_Sparrow w kwestii musicali. Co do Patricka Swayze'a nie mam zdania ;P