Co prawda książka mnie jakoś super nie zaskoczyła ani nie utrwaliła się zbytnio w pamięci, jednak film to miejscami żenada. Nawet bez znajomości książki to jest co najwyżej przeciętniak i to z niższej półki. Szkoda, bo mogło być dobre lub przynajmniej przyzwoite kino.
Moja recenzja:
http://wpajeczejsieci.blogspot.com/2017/02/hipnotyzer.html