A jednak godna zapamiętania :-) Ogromnie podobało mi się, że:
1. Główna bohaterka, chociaż naiwne dziewczę z prowincji, nie da sobie w kaszę dmuchać i potrafi walczyć o swoje. Nie płacze, nie zamyka się w sobie, a wprost mówi, co jej się nie podoba. Albo daje w twarz :D
2. Relacja nauczyciel-uczeń nie jest tu pokazana jako coś normalnego (jak to zdarza się w innych filmach). Opiekun dziewczyny i jej przyjaciel wprost mówią nauczycielowi, że jest to nieetyczne.
3. W ogóle bohaterowie mówią do siebie. Mówią o swoich uczuciach, oczekiwaniach, problemach. Nieczęste w japońskich filmach.
4. Pierwsza miłość nie jest tu fetyszyzowana, nie musi być jedyna ani najlepsza. Jest etapem rozwoju osobowości.
A z zupełnie innej beczki: w pięknym lesie zabłądziła bohaterka :)