idąc na ten film spodzielawlem sie kolejnego glupiego amerykanskiego Thriller'u... .a jednak okazalo sie zupelnie inaczej.ciekawa opowieść w któą można sie wkręcic. ineresująca i zarazem intrygująca postać głownego bohatera wprowadza do filmu pewną tajemniczość....mimo ze w ,,niektorzy'' film kwalifikują jako dramat można w nim znaleść elementy czarnej komedii i mozna sie trochę pośmiać(przynajmnie osoby obecne na tym senasie co ja ,śmiały sie))I mimo iż niektorch film mogl przynudzać ja moglbym go polecić ...
,,płytkimi jak kałuża'' filmami sa np. ,, dom woskowych ciał'' , ,,Boogeyman'', ,,teksańska masrkra'',''Droga bez powrotu '' mozna ich wymienac i wymieniac....
Zgadzam się te filmy, które wymieniłeś są kiczowate, ale nie zmienię zdania. Co do filmu o takim wzniosłym tytule :P wymagam dużo lepszego scenariusza a nie słabej strzelani i jakiegoś pseudo psychopaty! Każdy idiota po obejrzeniu kilku westernów matrix’a i wypiciu kilku piwek morze napisać podobny scenariusz, nadal podtrzymuje zdanie że ten film to 90 min. wcięte z życiorysu.
Zdecydowanie "płytki jak kałuża". W każdym momencie filmu można było przewidzieć następną scenę. Jest to jeszcze zrozumiałe, jeśli scena ta okazuje sie świetnie przedstawiona. W tym filmie nie bylo nic poza nazwiskiem Cronenberg. A szkoda!
Trudno się nie zgodzić. Postać głównego bohatera wyjątkowo dwuznaczna (można się domyślić, że zabił prawdziwego Toma). Wątek jest wzięty z westernu (tytułu nie pamiętam - ale chodzi o to, że były rewolwerowiec żyje sobie jako normalny człowiek, lecz wkrótce sytuacja zmusza go do wykorzystania swoich umiejętności). Zakończenie wręcz śmieszne - oto tatuś wrócił (no zabiwszy wcześniej brata i kilka innych osób, ale co tam ...). Próbowałem sobie odpowiedzieć na pytanie: o co chodzi w tym filmie? I jakoś nie mogę.
Cóż, filmy Cronenberga mają to do siebie, że nie każdemu dane jest je rozumieć i nie chodzi mi tu bynajmniej o treść, ale o formę, choć z tym pierwszym najwyraźniej też sobie nie poradziliście... Czy wdg was film ma być więc z definicji nieprzewidywalny?... I czy w sztuce powinno się człowieka zaskakiwać jedynie poprzez fabułę?
Zgadzam sie chodzi przede wszystkim o forme pokazania przemocy, a nawet usprawiedliwienia jej; bo czy widz po obejrzeniu filmu nie ma checi stanac po stronie zla?