odnosze wrazenie, ze niektorym nie nalezy rzucac pereł (patrz powiedzenie o perłach i świniach). a film bardzo dobry - wiadomo, mistrz Mamet go zrobił.
Jedynym wieprzem tutaj jesteś ty, zwłaszcza jeżeli kartofel jest dla ciebie perłą.
Tylko skończony debil mógłby odwalić taką akcję, by próbując zabłysnąć jakąś sentencją wyjaśniał ją w nawiasie i to nawet, gdyby to była jakaś akademicka sentencja łacińska, a nie pospolity cytat z Biblii, który wziąłeś za powiedzenie, ale to prawie tak jak Mamet w tym filmie, tylko on wszystko wykładał przed kluczowymi akcjami, tak by widz nie był zaskoczony niczym w tym filmie. Mistrz to niewątpliwie ciebie robił, ale Mamet mistrzem nie był już na długo przed tym filmem, to typowa średniawka w jego wykonaniu, można się tylko cieszyć, bo miał dużo gorsze.