W tej części bardzo mocno wychodzi problem z tym że postanowiono rozbudować fabułę i nawiązać mocniej do "Władcy..." co moim zdaniem dało bardzo słaby efekt. Efekty specjalne i wątki fabularne wprowadzane na siłę. Aktorzy dają radę ale nie przeskoczą scenariusza.
Czy warto zobaczyć na małym ekranie - tylko jako kontynuacja wcześniejszej części i chęć "zaliczenie" trzylogi Hobbita