PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=469867}

Hobbit: Pustkowie Smauga

The Hobbit: The Desolation of Smaug
7,6 322 315
ocen
7,6 10 1 322315
6,1 28
ocen krytyków
Hobbit: Pustkowie Smauga
powrót do forum filmu Hobbit: Pustkowie Smauga

Które postacie w Śródziemiu są najpotężniejsze? Licząc od czasu Lat Latarni, Drzew i Słońca i
wszystkie cztery ery. Czyli od początku do końca Śródziemia.

użytkownik usunięty
matbyd93

Lobelia Sackville-Baggins

ocenił(a) film na 9

bardzo śmieszne

ocenił(a) film na 9

Zajebiste ;) xD Udał ci się przedni żarcik ;)

użytkownik usunięty
Joseph88

Dziękuję, dziękuję...... :D

ocenił(a) film na 10

HAHAHAHAHAHA!!!!! Padłam xD

ocenił(a) film na 10

To Ci się udało :D

ocenił(a) film na 8
matbyd93

Hahahah ;D Trafna uwaga !

ocenił(a) film na 8
calays

to względem Sackville-Baggins ;)

matbyd93

Eru:)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
hubcio1228

żałosne

użytkownik usunięty
ocenił(a) film na 9
matbyd93

Jeśli masz na myśli kto z wielkich przetrwał do końca trzeciej ery, to jest nim oczywiście Sauron, a później najstarsze elfy takie jak Galadriela oraz Istarii itd. Jeśli jednak masz na myśli od początku istnienia Śródziemia jako kontynentu to Morgoth, Sauron, Balrogowie, Smoki i reszta złej ekipy.

Aizentea

To są kryminaliści!

ocenił(a) film na 7
użytkownik usunięty
hr_dooku

raczej przedstawiciele ciemnej strony mocy

ocenił(a) film na 6
matbyd93

Tom Bombadil.,. na swój sposób.

ocenił(a) film na 9
Fladrif

Dzięki Aizentea za pomoc ;) Fladrif: rzeczywiście, siłę tej chyba najbardziej tajemniczej postaci Śródziemia ciężko ocenić, ale rzeczywiście był potężny na swó sposób. Czy czasem przed Balrogami nie powinno być Nazguli?

ocenił(a) film na 10
matbyd93

Nazgule były tylko zwykłymi ludzkimi duszami skorumpowanym i przez pierścienie. Balrogowie byli aniołami/majarami. Między nimi była ogromna przepaść jeżeli chodzi o wielkość mocy jaką posiadali :)

ocenił(a) film na 6
matbyd93

No cóż. Pierścień na niego nie działał, to pewne. I wydaje się że w obrębie granic, które sam sobie wytyczył jest niezwyciężony. Niektórzy twierdzą że podczas pierwszej nocy spędzonej pod dachem Toma, gdy hobbici (konkretnie Frodo) słyszał stukot końskich kopyt, to Upiory Pierścienia zajechały pod domek naszego tajemniczego mocarza. Poza tym na naradzie u Elronda rozważano nad oddaniem mu Pierścienia na przechowanie, mówiąc że nawet gdy cały świat dostanie się w łapy Saurona, tylko Tom Bombadil byłby w stanie opierać się jego mocy w Starym Lesie :D

ocenił(a) film na 10
Fladrif

Ale później Glorfindel (chyba) stwierdził, że Bombadil nawet ze swoją dużą mocą nie byłby w stanie bez końca się opierać armiom! Saurona. Jakby się zmierzył z samym Sauronem to chyba miałby przechlapane :)

Fladrif

Tom Bombadil to Czarnoksiężnik z Angmaru. Dowody:
1. Nigdy nie widać ich razem.
2. Tolkien wspomina o błysku w oku Toma przy wzmiance o Czarnych Jeźdźcach - prawdopodobnie obawiał się, że jego maskarada zostanie zdemaskowana - po czym natychmiast zmienia temat rozmowy.
3. Tom nie próbuje zawłaszczyć Pierścienia dla siebie, podobnie jak nie uczyniłyby tego Nazgule.
4. Tom bez problemu dostrzega Froda z Pierścieniem na ręku, podobnie jak Władca Nazguli na Wichrowym Czubie.
5. Tom posiada władzę nad upiorami zamieszkującymi kurhany - zapewne dlatego, że przed wiekami sam je tam przywołał jako Czarnoksiężnik.
6. W pewnym momencie pada stwierdzenie, że Bombadil pamiętał jakąś smutną historię związaną z królestwem Cardolanu, ale nie chciał o niej mówić. Biorąc pod uwagę, że jako Czarnoksiężnik był odpowiedzialny za zniszczenie tej krainy nic dziwnego, że niezbyt chętnie podejmuje ten temat.
7. Elrond, zapewne znając jego prawdziwą tożsamość, nie zgadza się na powierzenie mu Pierścienia.

ocenił(a) film na 6
Xoxoxox

To też słyszałem ale (przynajmniej dla mnie) jest bardzo, bardzo naciągane. Ludzie przytaczają tu jeszcze argument, że podczas powrotu do Shire Gandalf mówi, że chce się jeszcze "rozmówić" z Tomem i brzmi to tak, jakby nie spodziewał się go tam zobaczyć.
1. To że nigdy nie widać ich razem nie jest argumentem. Równie dobrze mógłby być Drzewcem, albo Grimą Gadzim Językiem.
2. Tu nie wiem co powiedzieć, bo wszystko to byłyby głównie hipotezy. Nie pamiętam w którym momencie pada to stwierdzenie o błysku w oku, ale chyba po pierwszej nocy u niego spędzonej. To by mogło się odnosić do mojej teorii, którą zawarłem post wyżej. Mógł również dowiedzieć się o nich od kogoś, np farmera Maggota, z którym utrzymywał kontakty. Tom często zmieniał temat, tak jak matka której syn miał w nocy koszmar "no już dobrze, to nie było prawdziwe" albo "to działo się dawno, dawno temu"
3. Tom nie próbuje zawłaszczyć Pierścienia. WCALE nie próbuje go odebrać Frodowi, zaś Nazgule nie chcą go przywłaszczyć sobie, lecz zanieść do swojego pana.
4. Gandalf wspomina że na Toma nie działa żadna magia prócz jego własnej, dlatego że jest panem samego siebie, i tak jakby nie wierzy w moc Pierścienia. Dlatego założył go na palec i nie stał się niewidzialny i dlatego widział Froda. Oczywiście rodzi się tu pytanie co skłoniło Froda do założenia Pierścienia przy Tomie? Sytuacja podobna do Amon Sul i króla Nazguli (Boże, sam sobie zadaje kontrargumenty)
5. Tom ma nad nimi władzę ponieważ Kurhany leżą w granicach jego mocy.
6. Tu nie wiem co powiedzieć, nie mam zielonego pojęcia.
7. Elrond bał się że Tom zwyczajnie wyrzuci Pierścień, a wszyscy wiemy jakie to stwarzało dla niego (Pierścienia) możliwości.

Poza tym wierząc słowom Goldberry Tom żył w Śródziemiu przed ludźmi, elfami i tak dalej. Nigdy niestety nie dowiemy się kim właściwie był, możemy tylko snuć domysły. Dla mnie jest to jakiś zdziczały majar albo nawet sam Eru, który ze swojej enklawy śledzi dzieje świata.

ocenił(a) film na 10
Fladrif

Ja tam sądzę, że Tom to Eru i tyle.

Xoxoxox

Teoria jest ciekawa ale przecież Nazgule nie mogły przybrać aż tak cielesnej formy. To po pierwsze. Po drugie Tom zabiłby Froda przy najbliższej okazji i zaniósł Pierścień Sauronowi a wiemy że tego nie zrobił. Po trzecie Frodo mając Pierścień na palcu widział Nazgule takimi jakimi są i jakoś wydaje mi się że żaden zdziczały duch nie byłby wstanie przyjąć tak przyjaznej i budzącej sympatię formy jak Bombadil. Po czwarte jedynym celem życia Nzguli była służba Sauronowi. I dlatego uważam że kłóci sie to zupełnie z opiekuńczą postawą Toma wobec Jagody jak również wobec hobbitów.

Xoxoxox

demagogia..wytrzezwiej

ocenił(a) film na 8
matbyd93

wydaje mi się, że pierwsza trójka to Eru, Manwe i Melkor. Manwe przed Melkorem bo nie trwonił on połowę swojej mocy na armię i smoki :) Wydaje mi się też, że Sauron jest najsilniejszym Majarem, ze względu na moc, jakiej Morgoth mu użyczył.

natadragon

Dodałbym jeszcze Tulkasa, którego Morgoth się bardzo obawiał.

ocenił(a) film na 9
matbyd93

* POSTACI

khazad7_2

Obie formy są poprawne POSTACI i POSTACIE czyli te Postaci lub te Postacie.

ocenił(a) film na 9
nudecroft

Poczytaj sobie:

http://www.libertas.pl/postacie_czy_postaci_oto_jest_pytanie.html

I zachęcam do używania poprawnej formy :-)
Jak się będzie ignorować słowo pisane jak i mówione to niedługo będziemy "włanczać" światło wciskając "włącznik" (włączać).
Lub zamiast zazdrościć komuś PO TROSZE jego poprawności, pójdziemy na łatwiznę robiąc to " po trochu".

Pozdrawiam :-)

khazad7_2

Jasne, poczytać zawsze można. Jednakże : Kogo, czego nie ma - tych postaci a więc dopełniacz odpowiada na pytanie kogo, czego natomiast kogo, co widzę - biernik czyli te postacie. Tak przynajmniej uczono mnie kiedyś i jak do tej pory nie zmieniło się to. Ostatnio pojawiła się inna forma "te postaci" i podobno jest ona poprawa, jednakże skłaniałabym się ku pierwotnej formie czyli te postacie, choć podobno obie formy są prawidłowe.

pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
nudecroft

No i ok :-)
Grunt to rozumieć odmienności językowe.
W jednym rejonie Polski mówią Ziemniak a w drugim Kartofel.
Każda z form jest poprawna :-)))

khazad7_2

Tak sądzę ; )

ocenił(a) film na 8
nudecroft

Umiejętność zejścia z tematu doprawdy wysoka, ale poziom kultury jaki zaprezentowaliście w tej krótkiej polemice wręcz mnie zachwycił xD Ostatnio FB to maskarada jeżeli chodzi o jakiekolwiek wymiany zdań, a tu proszę bardzo można? Można :D
Wracając do tematu:

Morgoth – fikcyjna postać ze stworzonej przez J. R. R. Tolkiena mitologii Śródziemia.

Początkowo miał na imię Melkor. Był najpotężniejszym Ainurem, ponadto miał udział w wiedzy i władzy każdego z pozostałych Ainurów. Często zapuszczał się samotnie w Pustkę (wydawało mu się, że Ilúvatar nie ma co do niej żadnych planów; palony żądzą stwarzania Bytów własnego pomysłu niecierpliwie pragnął wypełnić ją po swojemu). Zazdrościł Manwemu zwierzchnictwa nad Valarami, stał się pyszny i przewrotny. Skomponował, a następnie wprowadził własne motywy do Ainulindalë.

Później razem z innymi Ainurami zstąpił na Ardę. Wniósł w świat zło i przeszkadzał pozostałym Valarom w kształtowaniu świata. Służyła mu część Majarów, m.in. Balrogowie oraz Sauron.

Za swoje czyny został pojmany, skuty Angainorem – nierozrywalnym łańcuchem wykutym przez Aulego – i uwięziony w Valinorze na 300 lat Drzew (czyli na okres równy w przybliżeniu prawie 2875 latom słonecznym).

Gdy został uwolniony, udał skruchę, przygotowując kolejny spisek. Jego celem było zniszczenie Drzew, czego dokonał z pomocą Ungolianty. Następnie ukradł Silmarile i zbiegł do Środziemia. Został wtedy przeklęty przez Fëanora i przezwany Morgothem. Imię to znaczy Czarny Nieprzyjaciel Świata. Odtąd używano tego imienia.

Morgoth na północy Śródziemia odbudował swoją twierdzę, Angband, w której rozmnażał wszystkie złe stworzenia zasiedlające Śródziemie, między innymi orków, trolle, smoki.

Stał się przekleństwem Śródziemia przez długie wieki terroryzując jego mieszkańców: elfów, ludzi i krasnoludów. U schyłku Pierwszej Ery w wyniku poselstwa Eärendila został ostatecznie pokonany przez Valarów. W Śródziemiu przetrwały jednak niedobitki jego sług na czele z Sauronem, który w Trzeciej Erze zasłynął jako Władca Pierścieni.

W Księdze zaginionych opowieści zamiast Melkor użyta jest forma Melko.

Wychodzi na to, że to jednak Morgoth był najpotężniejszy:P

Ajinur

Twoja wiedza ze świata Tolkiena imponuje mi, trzeba być niezłym pasjonatem żeby tyle wiedzieć o tym. Ja na przykład pasjonuję się innymi klimatami, np z gier typu Syndicate Wars, Remember Me, Bioforge, Little Big Adventure 1,2. Mimo to jestem w stanie zrozumieć tych wszystkich ludzi którzy tak bardzo pasjonują się Tolkienem i jego światem Lord of the Rings. Bo to może być ciekawe i jestem w stanie to pojąc mimo że to nie moje klimaty.

ocenił(a) film na 8
nudecroft

A dzięki, akurat zawsze lubiłem te klimaty.

@Turukano co do Eru to żeś ostro poleciał, bo to już jest bóstwo wszechrzeczy. Eru Iluvatar oczywiście, że nie ma sobie równych bo to on wszystko potworzył. Cała Arda, Eu, Ainurowie, to on to wszystkiemu nadał racje bytuł. Potem opiekę nad Ardą dał Ainurom na czele z Valarami. No, ale to już jest troszkę lekka przesada brać pod uwagę niemalże Boga od którego wszystko się zaczęło xD
Także zostaję przy Morghocie ;p

matbyd93

Eru i Morgoth. A z tych z nowszych czasów to Sauron.

ocenił(a) film na 9
matbyd93

Z nie boskich to Glorfindel, gdyż udało mu się zmartwychwstać.

kordrum

???

kordrum

W Silmarillionie jest wzmianka, że Finrod też reinkarnował, ale pozostał w Amanie.
Teoretycznie każdy zabity elf mógł to zrobić po odpowiednim czasie oczekiwania w halach Mandosa.

ocenił(a) film na 9
Xoxoxox

W praktyce ten był jedyny. Nie każdy - trudno byłoby Elfowi złapanemu przez Melkora.

Xoxoxox

Gdzie w Silmarillionie jest ta wzmianka? Nic takiego sobie nie przypominam.
(chyba że o HoME piszesz) Mogę prosić o cytat?

asa111

O Berenie i Luthien:

They buried the body of Felagund upon the hill-top of his own isle, and it was clean again; and the green grave of Finrod Finarfin's son, fairest of all the princes of the Elves, remained inviolate, until the land was changed and broken, and foundered under destroying seas. But Finrod walks with Finarfin his father beneath the trees in Eldamar.

Xoxoxox

Dziękuję. Aż ksiażkę otworzyłam. Mam wrażenie że pierwszy raz ten cytat widzę, ale faktycznie, jak byk stoi. A do tej chwili żyłam w przekonaniu że Glorfindel jest jedynym 'udokumentowanym' przypadkiem. Ale pewnie ma to związek z tym że jako jedyny powrócił na Śródziemie. W Amanie bez wątpienia nie jeden elf wracał, tym bardziej pokroju Findaráto.

matbyd93

Eru wychodzi daleko poza skalę i to jest logiczne.
Wszyscy Valarowie z Morgothem włącznie. Oni nijak się mają do Eru ale też są ponad skalą reszty.
Nie liczę tych, którzy mieszkają na Zachodzie.
Inni o dużej mocy: Ungolianta, Meliana, Tom Bombadil, Ankalagon, Gothmog, Sauron
Pozostali, którzy byli i tak potężniejsi niż inni: Feanor, Galadriela, Thingol, Luthien, Finrod, Thorondor, Fingolfin, Turgon, Beleg, Ecthelion, Turin
Ci, którzy żyli w III Erze choć ich moc nie imała się do tych wyżej: Gandalf, Saruman (celowo ograniczeni), w zasadzie każdy elf, który wziął udział w Wędrówce lub też był na Zachodzie i przybył do Sródziemia a także Ci, którzy narodzili się za czasów Beleriandu; tu można też dodać Balrogów, Smoki ale przez duże "S" (oczywiście Era nie ma znaczenia), wszelkich innych Majarów; jakieś tam Sheloby, Czarnoksiężnika z Angmaru, ostatecznie też potężnych królów Numenoru II Ery... Dużo można by wymieniać.

ocenił(a) film na 10
matbyd93

Najpotężniejsi są Iluvatar i Valarowie.

użytkownik usunięty
TangoAndWaltz

Ungolianta była bardzo potężna. Nawet Melkor musiał wzywać na pomoc Balrogów, z ognistymi biczami, żeby ją odgoniły, kiedy zaczęła się do niego dobierać. Jej córka, Szeloba, nie dorastała matce do pięt....o ile Ungolianta pięty posiadała. ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones