Czytanie nie boli. Uwierz w siebie. Potrafisz.

Tak jest. Zwłaszcza w przypadku Tolkiena czytanie zdecydowanie opłaca się.

Nie, Smaug nie zamieni się w Saurona, ale zabije go Bard. W Saurona zamieni się Nekromanta z Dol Guldur.
Gandalf zawsze był szary.

Co do smoka, to tak, zabiją go, ale na pewno nie zmieni się w Saurona. A co do Gandalfa, to zauważ, że akcja Hobbita dzieje się przed WP.

Ostatni raz widziales Gandalfa w 3 czesci Władcy Pierscieni, a wydarzenia z Władcy dzieją się później niż w Hobbicie, czyli w Hobbicie Gandalf jest jeszcze szary, nie przeszedł tej przemiany.

aaa no dzięki teraz łapie
a co z frodem ? jakoś go w filmie nie ma a wcześniej był !

Frodo to siostrzeniec Bilba, który zamieszka z nim dopiero po czasach, o których opowiada "Hobbit". Będzie bohaterem dopiero "Władcy Pierścieni", którego akcja toczy się po "Hobbicie".

"Hobbit" jest jakby "wstępem" do "Władcy pierścieni" i w kolejności, to on jest jako pierwszy. Dopiero potem Tolkien rozwinął wątek pierścienia oraz Saurona we "Władcy...". Polecam książki, aczkolwiek uprzedzam, że książka "Hobbit" jest znacznie bardziej infantylna niż film. Film jest "cięższy" niż książka. Film "władca" bardziej odpowiada "ciężarem" książce, ale moim zdaniem, znacznie od niej gorszy.

Tolkien stworzył Śródziemie na potrzeby swoich książek. Jest nawet coś w rodzaju księgi stworzenia (Silmallirion) czyli o tym jak powstał świat, opisane jest kim są Balrogowie (po zabiciu jednego we WP Gandalf stał się biały), komu służył Sauron (tak, on też miał swojego pana) i masa innych rzeczy.