Mam pytanie odnośnie sceny w, której Thranduil negocjuje z Thorinem na temat uwolnienia ich z lochów, jest tam pewien moment w którym jest pokazana żuchwa Thranduila i robi jakieś dziwne ruchy. Wie ktoś o co w niej chodzi?
Thranduil skrywa swoje ubytki po spotkaniu ze smokiem, za pomocą iluzji. Coś podobnego było u Sapkowskiego, gdzie czarodziejki i czarodzieje ukrywali za pomocą czarów blizny i brakujące fragmenty ciała. Jeżeli było o tym u Tolkiena w książkach, to prawdopodobnie Sapkowski to zerżnął w swojej sadze.
Sapkowski dużo rzeczy kopiuje i to źle wpływa na jego ksiażki. Mógł sobie darowac w Wiedźminie efy, krasnoludy, czy niziołki. Ogólnie po przeczytaniu Sezonu Burz mam wrażenie, ze Sapkowski męczy temat i w ogóle nie rozwija swojego świata.
Masz świadomość tego, że Tolkien nie wymyślił smoków, orków, trolli, elfów , tylko "wyciągnął" je z przeróżnych mitologii, skandynawskiej, celtyckiej itd? Tolkien, nigdy nie miał na te twory, wszelkich praw zastrzeżonych, bo sam zapożyczał.
Ogólnie dużo pisarzy fantastycznych zapożycza wiele, z przeróżnych mitologii, religii, baśni i podań i nie ma w tym nic złego- dobre, jest w jakiś sposób przekazywanie dalej, konkretnych mitów, naszego dziedzictwa kulturowego, które mogłyby już zostać zapomniane, a tak są atrakcyjniej utrzymywane przy życiu niż nudne wykłady na uczelniach. O nudę bym sie czepiał jeśli pisarz tylko kopiuje motywy znane z przeróżnych mitów, a nie nadaje im nowej jakości i kontekstu- a Sapkowski nową jakość i kontekst stworzył- brutalny, niebajkowy, nie czarno- biały świat fantasy, bardzo podobny do naszego na pewnych płaszczyznach.
g prawda. Tolkien jest świetny, ale twórczość Sapkowskiego jest bardziej dorosła, mniej czarno- biała, nie brak w niej brudnej polityki, brutalności, seksu. Postaci nie są jednoznacznie dobre lub złe, i to czyni je bardziej ludzkimi, a te tokienowe są przy nich momentami wręcz papierowe. Poza tym jego twórczość mocno odnosi się do mitologii słowiańskiej i za to plus.
Mało oryginalny? A nie prawda. Sapkowski czerpie z mitologii słowiańskiej, która jest mniej znana, ale nasza własna, przez co motywy w jego książkach są mniej przewałkowane niż motywy z mitologii nordyckiej, celtyckiej, które zna połowa świata.
Tak, ale Sapkowski Sezonem Burz udowodnił, ze wciaż stoi w miejscu i prawie w ogóle nie rozwija swojego swiata.
Sezonu burz nie czytałem, odnoszę się tylko do zbiorów opowiadań i 5 tomowej sagi.
brudna polityka i seks to jest na co dzień - w sieci i tv oraz na Wiejskiej i salonach - powieści Tolkien budują - nadto istotnie dzielą na dobro i zło - ŚWIETNIE - bo w naszej głupawej kulturze upadku moralnego wszystko jest płynne - ale za tą płynność się płaci tym syfem i brudem który widać - obsesja władzy,seksu i pieniędzy -
natomiast w kwestii moralności dl ludzi inteligentnych i z pewnymi zasadami - nie ma odcieni szarości - bo tak to jest teraz modne - gwałcisz/zdradzasz/kradniesz - nie udawaj że zmieniły się normy i wczoraj byłeś przestępcą dziś to jedynie podknięcie.........bzdura........
Tolkienowscy bohaterowie czasem błądzą ale jest wyraźny podział na zło i dobro - którego ludzie nie chcą przyjąć - i na tym tracą w życiu codziennym - wszyscy jesteśmy niedoskonali ale jeśli nie ma stałych norm a jedynie sa po to by je łamac to ...... proponuje jechac pod prąd w szczycie na ruchliwej ulicy albo zrobić kupę na środku miejskiego skweru w pogodny i ludny dzień - a jednak - to nie takie proste - prawda?
kto pierwszy to zrobi a ja to zobaczę - wówczas stwierdzę,że możemy podyskutować o moralności......
Tylko ten świat Sapkowskiego zyskuje realnością. Nie jest w nim łatwo ubić przerośniętego stawonoga, jak to pokazali w Hobbicie, gdzie nawet Bilbo rozwala jednego po drugim.
Pytanie, czy ten realizm zawsze jest taką wartością. Bajkowość w filmie i literaturze również są bardzo cenne. Gdyby wszystkie dzieła były wyłącznie realistyczne, świat byłby uboższy. Mnie bardzo odpowiada, że Hobbit jest bajkowy i trochę nierealistyczny.
Świat Tolkiena to taka sielankowa odskocznia od rzeczywistości, ma swoje zalety. Kto by nie chciał mieć domku jak Bilbo i w nim tylko siedziec i jeść, palić fajkę.
nie wiem czy odskocznia.......
jaki sobie ludzie teraz świat stworzyli - taki mają - potrzeba baśni i fantazji narodziła się ponieważ człowiek pragnie ładu i porządku - chaos i zagmatwanie świata w którym nie ma stałych norm a każdy jest dla siebie bogiem - małym bo małym - ale bogiem lub ma różnych bożków - niszczy ludzkość.... sam Tolkien stwierdził,że w baśniach jest przebłysk ukrytej prawdy o świecie - takim jakim wielu by chciało widzieć zmęczonych tym co jest.....jednak w ludziach jest pragnienie męstwa i wielkich czynów tłamszona hedonizmem i konsumpcjonizmem.....