Film bardzo poruszający, wzbudzający wszystkie emocje i postawy z życia: śmiech, radość, dumę, poczucie własnej wartości, bunt, zazdrość, ciekawość innych, pożądanie, przebaczenie... i miłość
Ale całkowicie abstrahując od treści, zastanawia mnie dlaczego tak wielcy aktorzy jak Geoffrey Rush czy Guy Pearce grają trzecioplanowe role? Macie jakieś informacje?