Po całkiem udanej pierwszej części postanowiłem obejrzeć drugą. W pierwszych minutach seansu pomyślałem ok, film całkiem w porządku chociaż brak mi tutaj tego specyficznego klimatu jedynki. Jednak nie było źle. Niestety czar prysł, i im bliżej końca tym gorzej. Chyba scenarzystom zabrakło pomysłów. A ostatnie 20 minut filmu.... cóż ujmę to tak "burdel na kółkach i idiotyzmów ciąg dalszy...". No aż krew zalewa. Czemu główna bohaterka, nie zastrzeliła go z pistoletu jak mogła. Po tym co zrobił jej przyjaciołom, to w takim przypadku wpakowałbym mu cały magazynek w łeb. A ona stała i zastanawiała się co zrobić jak jakaś nienormalna. No i później ta scena polowanie na morderce, przed którym wszyscy w pierwsze części spieprzali aż się kurzy. A tutaj dzielna pani Jannicke pojechała zapolować na psychopatę. No pogratulować rozsądku. Gdyby nie ostatnie minuty filmu, byłby nawet udaną kontynuacją, a tak to wyszła kaszana.
Chcialem dodac komentarz, ale widze ze ktos opisal i ma dokladnie takie same przemyslenia jak ja :) Nawet ocena identyczna.
Dodalbym jeszcze jak glowna bohaterka uciela sobie komara w ostatniej scenie. Powinna byc po takich przezyciach za przeproszeniem tak zesrana, ze akurat sen raczej bylby malo prawdopodobny.
Zgadzam się z tym. Ja to bym tam siedziała jak na szpilkach zesrana ze strachu, a nie spokojnie sobie drzemała ;p
a ja uwazam ze ten film jest troche zerzniety ze starego Halloween 2 bodajze z 1980r. niestety jest duzo gorszy od Halloween 2
Oryginalny Halloween II z 1981 roku jest nieco lepszym filmem od tego i
przede wszystkim bardziej klimatyczny.