grupa przyjaciół wybiera się....bla bla bla..w kółko i to samo...dosyć przewidywalny...jak zawsze wszyscy giną jedna osoba wychodzi cała z opresji...jadyna scena ,w której szybciej bije serducho to jak dziewczyna skleja koledze skóre złamanej wcześniej nogi... do zdjęć nie ma co się przyczepić , są piękne ośnieżone góry..zima dopisała he...:) Film w miarę zrobiony z sensem...lecz zbyt oryginalny i odkrywczy to on nie jest...ale nie wiele można wymagać od norweskiej produkcji...pzdr