W żadnym z tych związków nie poczułam, że tych ludzi coś naprawdę łączy. Nie ma intymności, chęci robienia czegoś razem, przyjaźni, ciepła, życzliwości. Ani posiadanie dzieci, ani dobry seks nie są wystarczającym powodem, żeby ze sobą być. Tu nikt nikogo nie kocha, co najwyżej zaspokaja swoje potrzeby: bezpieczeństwa, akceptacji, wrażeń.