Aczkolwiek sama podroz w tym smiesznym piecyku to byla przesada ;) Uwazam tez, ze bylo troche za malo naukowych wyjasnien w tle. Nie zebym oczekiwala, ze zrozumiem zagadnienie, ale jakas sciema trzymajaca sie calosci bylaby dla mnie do przyjecia. A tu to tak jakos najwazniejsze naukowe kwestie zostaly leaktycznie calkiem pominiete.