Zasmucil mnie, a także poruszył.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
SPOILER
Pokazał, że czasami warto oddać całego siebie, zarówno w przenośni, jak i dosłownie.
Czy warto? Najsmutniejsze wg. mnie w tym filmie jest zachowanie jej. Która pewnie zgubi, zepsuje jego głowę tak prędko jak resztę ciała. Smutne jest to, że Sheldon musiał zakochać się w kimś takim , zakochać się całym sobą. Liczyłem , że nie będzie hepi endu i film pokaże, że czasem miłość wybiera źle.
Myślisz, że jemu było źle? Też miałam takie myśli jak Ty - po cichu liczyłam, że Sheldon nie odda jej drugiej kończyny, a przy całym ciele już się załamałam. Ale czytam sobie recenzje i myślę - rany, przecież ten chłopak był taki cichy, słaby społecznie, stłamszony, czuł się gorszy w ludzkim społeczeństwie. A ona dała mu miłość. Co więcej - pokazała mu, że on może mieć prawo do szczęścia, do radości, do życia, do jeżdżenia autem. Że wystarczy sobie przywłaszczyć to prawo, żeby je mieć. Więc skoro oboje skończyli szczęśliwie, to może to było dobre? Props, props, props.