PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=209604}
7,3 13 739
ocen
7,3 10 1 13739
7,1 11
ocen krytyków
I'm Not There. Gdzie indziej jestem
powrót do forum filmu I'm Not There. Gdzie indziej jestem

Film, tak mi się wydaje, wyłącznie dla fanów Boba Dylana. Nie chodzi mi tylko o fakt, że możemy dokładniej przyjrzeć się samemu muzykowi, poznać jego problemy, podejście do muzyki. Mam na myśli klimat. Nie, nie tylko soundtrack. Chodzi mi o styl bluesowego muzyka, sposób mówienia. Tylko fan może dobrze odczytać sposób mówienia, gesty, wypowiedzi "Dylana-Nie-Dylana".
Już samym tytuł "Nie ma mnie tam" wydaje się żartobliwy, prześmiewczy, lekko surrealistyczny. Bo rzeczywiście, Boba tam nie ma. Zaraz, jak to go nie ma? Cały film jest przecież przesiąknięty Dylanem.
Dochodzę do wniosku, że dzięki takiej formie przedstawienia osoby Boba Dylana, "I'm not there" ma wydźwięk uniwersalny - pokazuje folkowy światek Ameryki.
Jak dla mnie - mistrzostwo. Szkoda, że film nie odniósł sukcesu.

ocenił(a) film na 4
Dark_Side_Of_The_Moon

Film nie mógł odnieść sukcesu bo jak napisałeś na początku - I'm not there jest wyłącznie dla fanów Dylana. Ja jako fan Christiana Bale'a i kompletny laik twórczości Boba, film przełknąłem z ledwością, odbierając go prawie jak przypadkową serię następujących po sobie kolorowych klatek taśmy filmowej ;-)

ocenił(a) film na 4
nexus

Mam też prośbę do fanów Boba. Czy mógłby mi ktoś wytłumaczyć epizod grany przez Christiana Bale'a?

nexus

Opisz ten epizod, bo nie pamiętam co kto gdzie grał. A tak, może uda mi się ci pomóc.

Tak btw to jestem dziewczynką ;>

ocenił(a) film na 7
nexus

z tego co pamietam to on "odtwarza" wczesny okres kariery Dylana. Okres folkowy, glowny nacisk pada na okolice albumu "freewheelin'", az do albumu "bringing it all back home".

Dylan w tamtym czasie byl oskro skromnym i niesmialym chlopakiem, takim jakim go Bale przedstawia. Byl wtedy uwazany za nowego zbawce folku i czlowego protest songwritera.

Pozniej on pojawia sie iles tam lat pozniej jako nawrocony chrzescijanin co sie odnosi go nawrocenia sie Dylana w drugiej polowie lat 70.

Ogolnie Dylan, to jest Dylan, z roku na rok inny czlowiek ;)

ocenił(a) film na 9
Dark_Side_Of_The_Moon

a ja muszę wam powiedzieć, że nie jestem fanką Boba, nie znałam jego biografii, ale film niesamowicie mi się spodobał, dzięki czemu też sama postać Boba Dylana:)Przyznam trudno się go oglądało nie znając biografii, ale postanowiłam sobie obejrzeć i zrozumieć:P Obejrzałam będąc pod wrażeniem,a potem przeczytałam biografię i film spodobał mi się jeszcze bardziej, nabrał większego sensu i głębi i genialnie ukazał postać Boba:)No i muzyka świetna wiadomo:)Każde wcielenie też genialnie zagrane.Warto, warto, warto:)

ocenił(a) film na 10
elwajra

ja wcześniej nie znałam dobrze twórczości i życia B. Dylana a film mi się bardzo podobał był oszałamiający.

Cate Blanchett w wywiadzie jednym dobrze powiedziała, że "when you discover Dylan it's like opening Pandora's box" - nie mogłabym tego lepiej ująć.

ocenił(a) film na 9
elwajra

ja miałam podobnie. Boba Dylana praktycznie nie znałam. Obiło mi się o uszy jego nazwisko i może z dwa utwory. koniec. jego biografia to pusta karta w mojej wiedzy. ale film.... genialny. wspaniałe zdjęcia, świetna muzyka, genialnie polączona z obrazem. rewelacyjna scena koncertu, gdzie Bob zostaje nazwany Judaszem. wspaniały utwór. hipnotyzująca postać Cate Blanchett - ogólnie niesamowity klimat. a to, że nie byłam w stanie polączyć bohaterów... że nie wiedziałam, kto jest kim i co tak właściwie się dzieje.. było na planie dalszym. choć przyznam, że przeczytałam pod wpływem filmu co nieco na temat Dylana, pomogły mi też wypowiedzi niektórych tutejszych forumowiczów - wówczas film stał się jeszcze bardziej niesamowity. co nie zmienia faktu, że bez znajomości biografii Dylana można zachwycić się tym filmem. można odczuć samotność, zobaczyć, jaka bywa cena za bycie twórczym i zrozumieć, że szufladkowanie może bardzo męczyć. nic nie jest do końca takie, jakie nam się zdaje

Dark_Side_Of_The_Moon

Ja uwielbiam Dylana i słucham już go od dawna, a po obejrzeniu tego filmu muszę powiedzieć, że jest beznadziejny i nie dla starych słuchaczy Dylana. Może dla młodych, którzy nie znają jego twórczości albo gdzieś tylko o nim słyszeli, ktoś o tylu twarzach jak w filmie może się wydać ciekawą i interesującą osobą.
Ktoś kto trochę poznał Dylana wie, że on nigdy nie chciał być zaszufladkowany, nigdy nie chciał żeby traktowano go jako ikonę czy mesjasza, a ten film właśnie tak go przedstawia. Film jest antydylanowski i zupełnie nie dla starych słuchaczy Dylana, tak jak niektórzy twierdzą na tym forum.

ocenił(a) film na 9
dolegapit

Film jest zdecydowanie rewelacyjny. A to, że nie pojawił się on chociażby w Polskich kinach świadczy tylko i wyłącznie o tym, że my Polacy mamy fatalny gust. No ale trudno. Powtórzę jeszcze raz- ten film to arcydzieło, absolutnie 10/10.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones