Władze wyspy Ibiza planują pozwać reżysera filmu za przedstawienie w nim wyspy,
której tak naprawdę nie zobaczymy w filmie. Sam reżyser przyznał, że film nagrywany był w Barcelonie i Chorwacji. Właśnie oglądając film zastanawiałam się czemu jest zatytuowany "ibiza" skoro akcja "na Ibizie" jest na koniec filmu. Byłam na Ibizie dwa razy i właśnie na filmie nie rozpoznałam żadnego miejsca i pomyślałam, że nie wygląda na Ibizę. Jeśli ktoś nie był- gorąco polecam, ale w grupie, bo jest coraz bardziej niebezpiecznie. Gdy jest ktoś napity lub na dragach- jest łatwym celem dla rabusiów, a Polskiej ambasady na Ibizie nie ma w razie utraty dokumentów jest nieciekawie. Właściwie powoli nową Ibizą staje się Chorwacja- poza tym jest o wiele bezpieczniej i taniej.