Początek zachęcający, niestety, kiedy akcja zaczęła się "rozwijać", miałam ochotę wyłączyć film, bo był zwyczajnie nudny. Element zaskoczenia pojawił się tylko przy pierwszym pojawieniu się ludzi - spodziewałam się, że stanie się to gdzieś na końcu. Podsumowując rozwinięcie - było nużące. Zakończenie równie kiepskie co środek filmu. Fajnym elementem był chórek w kościele podczas ślubu głównego bohatera - interesujące, kontrastujące zestawienie ;)
Ogólnie nie polecam, jest wiele filmów pozwalających na ciekawsze spędzenie czasu niż przy filmie "Ich dwóch i Paryż".
3/10
Mam nadzieję, że to nie sarkazm. Mnie się film podobał, genialny - to może za duże słowo ale przyjemnie się oglądało. I do tego Kristin Scott Thomas:-)