No, ta scena wymiata.

Oj zgadzam sie , zgadzam:) usmialem sie do lez! faktycznie scena zostala odegrana wybitnie (szczegolnie spodobala mi sie krzykliwa Colbert hehe). Pozdrawiam

scena jest świetna!jedna z najlepszych w tym filmie,niezłe było też gdy Peter zastraszył pana "Skok w bok" hehe, biedak nie miał pojęcia że sprawy pójdą w tym kierunku :D
a tak w ogóle to film jest świetny,scenariusz i aktorstwo na wysokim poziomie, zwłaszcza Gable jest zabawny w tej roli

Faktycznie scena świetna. Że stare filmy to pierwowzory późniejszych też się zgodzę, tu dopatrzyłem się takich inspiracji:

"Shrek" - motyw "eskortowania" damy do "małżonka", branie "na barana"

Postać Gable'a przypominała mi Hana Solo - uroczy drań z żelaznymi zasadami.

w ogóle porównanie filmu do Shreka mi się spodobało, coś w tym jest jeśli patrząc na postaci. Księżniczka z bajki, biedny zakochany, który nie ma statusu, bogaty narzeczony gnający za kasą, 'nawracający' się ojciec i różne odniesienia fabularne :)

Racja! Faktycznie jego postać przypomina Hana Solo

Genialna scena, to fakt :)

Scena doskonała! Jedna z lepszych w historii kina. Przed chwilą skończyłem oglądać i jestem zachwycony. Polecam wszystkim oderwać się od masowo tłuczonych obecnych komedyjek romantycznych i zobaczyć bombę o tytule 'Ich Noce'. Czy warto? Nie! TRZEBA!!!

Mi się najbardziej podobała w całym filmie, chociaż cały był genialny. I Gable taki inny, w tak wczesnym filmie go jeszcze nie widziałam, straaasznie przystojny, a do tego zabawny i uroczy.

Mi też się bardzo spodobała ta scena i jeszcze to "noszenie na barana", ale najlepsze to było łapanie stopa przez Clarka Gable, uśmiałam się do łez.

Udawanie małżeństwa przed detektywami- jedna z najwspanialszych scen w filmie <3 Uwielbiam też tę, gdy Peter przenosi ją przez rzekę "na brana" :D Generalnie bardzo przyjemna komedyjka,dowód na to, że filmy tak różne od współczesnych komedii romantycznych są o wiele wspanialsze, choć fabułę mają równie prostą.
Nigdy nie pożałuję oglądania "Ich nocy", film na stałe wpisał się na listę dzieł, które szczerze uwielbiam <3

Zgadzam się w 100% wszyscy oglądają nową amerykańską sieczkę, ja też oglądam filmy lepsze czy gorsze, jednak pełen zachwyt pozostawiam aktorom i filmom z dawnych lat. Nie powiem, obecnie produkuje się wiele ciekawych obrazów, jednak jak one mają się do starego kina, wg mnie nijak. Chciałoby się powiedzieć, jaki widz, takie filmy. Społeczeństwo zbraniało ( w ogóle) więc filmy są na innym poziomie, w innym wydaniu, odnoszą się do innych tematów, inaczej nikt by do kina nie przyszedł.

Też mi się bardzo podobała ta scena. Nie znam aż tak dużo starych filmów, ale nieraz lubię obejrzeć jakiegoś starocia właśnie "dla odmiany", to wśród tych starych filmów zdarza się wiele perełek. Czułem się dużo lepiej niż oglądając "Świat zaginiony" z 1925 r. czy sporo późniejszą "Casablancę" :-)