W pierwotnym wątku została osiągnięta liczba 1000 postów, co się okazało być ilością graniczną. Na FW jest LIMIT 1000 wpisów w jednym temacie, wiec założyłam dalszy ciąg. TYCH, którzy chcą kontynuować rozmowy, proszę sobie przekleić istotne wpisy.

AD REM

Jak zwykle, wpisy ad personam i trollerka wyjątkowo niemile widziane i traktowane.

Gratulacje.

"Eksterminacja narodu polskiego"? Czy ty rozumiesz, co piszesz?!

Nawet mu nie odpisuj. Ten tekst wkleił po kilka razy w wielu tematach na forum "Idy" i "Pokłosia".

Policzyłem 5 wpisów. Zobaczymy, czy się rozmnoży, jak myszy.

Jeszcze 998 odświeżeń tematu i będziesz milionerką!

A ta trollerka, to jakieś urządzenie do pielęgnacji podłóg?

Nie, to tylko malutki potworek słowotwórczy mojego autorstwa, coś jak woltyżerka trolli;)

Ale masz dobry pomysł, można nazwać trollerką, szczotkę do wyczesywania kołtunów;)

Czemu potworek, mnie się podoba ;)

Szósty identyczny wpis. Żenada...

Pomyliłeś filmy.

Aż się boję coś napisać na tym forum, żeby mnie zaraz nie zwyzywali. Wybrałam Twój temat, bo jak widzę, jest tu więcej osób, co doceniają Idę, i mają siłę przebicia większą niż hejterzy, a to rzadkość.

Mnie najbardziej zaintrygowała osoba Anny, wrzucona wprost z ciszy klasztoru w pełen skrajnych uczuć świat, zamyka się w sobie i tylko momentami widzimy jaka walka musi w niej trwać. Z pewnością nieraz myślała o swoich rodzicach, teraz miała szansę poznać ich twarze, ich tragiczną historię, bez wahania oddaje dom w zamian za prawdę, wymowne jest nie podanie dłoni Feliksowi. Film ma tytuł Ida, a jest przecież o Annie, Idą ona nie była nawet przez chwilę, jest o tym, że naszą tożsamość budują warunki, w których dorastamy i zgoda na nie, lub bunt. W Annie nie ma buntu, ani przeciwko ciotce, która przyznała się do zbrodni, ani przeciwko Skibom, jest dystans do ułomności świata, do przyjemności ciała, czyli zostanie dobrą zakonnicą.

Szarzyzna wsi i miasta lat 60 w kontraście z milczącym pięknem przyrody, pokazanym na niezwykłych zdjęciach, była jak kontrast czystej duszy Anny z "brudnym" wnętrzem Wandy i te dające do myślenia obrazy, są największa siłą tego filmu o, jak powiedział PAWLIKOWSKI, KONDYCJI MORALNEJ CZŁOWIEKA.

Według Ciebie jednak wybrała zakon? ja się skłaniam do zakończenia otwartego. Jakoś jej sposób modlitwy nie wygląda na szczególnie żarliwy, no i podejrzanie energicznie maszeruje w stron e klasztoru, jakby szła powiedzieć, nie nadaję się tutaj:) Zresztą, jakby rozkminić sens tytułu, to gdyby miała zostać zakonnicą, powinien brzmieć Anna, a Ida, znaczy, że wybrała swoje prawdziwe imię i cywilny los, tak na dzień dzisiejszy myślę.

Nie przejmuj się oszołomami, to tałatajstwo tylko usiłuje się dowartościować, same placki, na które w realu nawet nie spojrzysz.

Tak, według mnie wybrała zakon, nie modli się żarliwie, bo ogólnie ma taki, spokojny, wyciszony charakter, ale do klasztoru wraca z przekonaniem, że woli być tam, niż w świecie, gdzie nie wiadomo jak ją będą traktować i gdzie nie wiedziałaby kim jest.

Wiem, że to introwertyczka, może i masz rację, pewnie podchodzę życzeniowo do zakończenia, ja bym nie chciała, żeby ona tam wróciła :)

Ma tytuł "Ida", ponieważ jest o poszukiwaniu tożsamości, specjalnie wyeksponowano imię, nadane dziewczynie przez jej rodziców, żeby przywołać więzy krwi. Wanda opowiada Idzie o jej matce, mającej niezwykłą wrażliwość na sztukę i dobre serce, mówi jaka Ida, jest do niej podobna, jednak sama Wanda jest przeciwieństwem Róży i wyraźnie, celowo, przedstawia żydowskość jako piętno. Reakcja Anny faktycznie może sprawiać wrażenie, że nie próbowała się poczuć Idą, ale w sumie jak miałaby to zrobić, wychowana w polskim, chrześcijańskim środowisku, znała tylko świat klasztoru, ten, w którym się znalazła, był na tyle niespójny, że nie pozwalał w żadnym calu utożsamić się, tak wychowanej dziewczynie z jego wartościami. Wanda mówi, że sprawdzi co stało się z rodzicami Idy dla siostrzenicy, ale w rzeczywistości robi to dla siebie, bo wątpię, żeby Ida, z własnej inicjatywy szukała rozwiązania tajemnicy, przyjęła do wiadomości, że jest z pochodzenia Żydówką, ale czuje się Polką i nie rozumie czemu to jest tak eksponowane przez Wandę. To jest właśnie pokazaniem, że nie mają znaczenia same geny, w procesie wychowania, albo dostaniemy zestaw niezbędnych wzorców do poczucia więzi z ojczyzną, bez niechęci do innych nacji, albo, jak tu często widać na FW, nastąpi bezmyślne, posługiwanie się stereotypami o przywarach przypisanych, konkretnym narodowościom, lub też, jak u Idy, wychowanie w duchu wartości wyższych niż ziemski padół, spowodowało, że ona posługuje się prawem boskim, chrześcijańskimi wzorcami, typu "wybaczaj wrogowi", 'nie rzucaj kamieniem w upadłe kobiety".
To jest film o tym, jak dowiedziawszy się w wieku ponad 20 lat, o swoim pochodzeniu Anna, musi zdecydować jakie imię przyjmie, w metaforycznym i dosłownym sensie, dlatego tytuł Ida, ze znakiem zapytania na końcu ;)

Ponoć reżyser, o tym, że jest w połowie Żydem, też dowiedział się bardzo późno, to trochę tak, jakby się dowiedzieć, że mamy innych, biologicznych rodziców, a inni nas wychowują. Jedni maja na to wyrąbane, a inni szukają tych prawdziwych za wszelka cenę.
Ja tam nie stawiam znaku zapytania, Anna pozostanie Anną;)

Są bardzo dobre artykuły, przybliżające sylwetkę Pawlikowskiego jako reżysera. W Polsce dotąd mało znanego szerszej publiczności, a bez zrozumienia jego artystycznej drogi nie da się zrozumieć prawidłowo motywów nakręcenia Idy, i ogólnie jego podejścia do sztuki, dla mnie na przykład symptomatyczne jest to, co powiedział w The Guardian, że nie zrobił filmu o poetce Sylvii Plath, choć dostał pieniądze od amerykanów, bo skrypt był "słodki", a przecież taki obraz pokazałby nieprawdę o tej, pełnej tragizmu postaci.
http://www.theguardian.com/film/2014/sep/18/pawel-pawlikowski-ida-warsaw-lost-gu y-weird-city
http://culture.pl/pl/tworca/pawel-pawlikowski

No i ciekawa strona Pawlikowskiego http://www.pawelpawlikowski.co.uk/

W tamtym temacie się trochę udzielałam, to i tu dopiszę swoje zdanie o filmie.
Pawlikowski mówi, że często jego filmy są wyrazem tego, na jakim etapie życia, znajduje się on sam, znalazł mieszkanie niedaleko miejsca, gdzie się urodził i zaczął swoja "podróż do przeszłości", bardzo prywatną. Moim zdaniem taki też jest ten film, osadzony w bardzo trudnych okresach naszej historii, pokazuje losy zwykłych ludzi, którzy pod wpływem, wojny, a później reżimu, często zamieniają się w monstra, jak Wanda, czy Feliks, lub pozostają ludźmi, jak Szymon, czy zakonnice ratujące Idę i katolicki ksiądz, narażający życie dla Żydów.

Nie ma tu propagandy, pójścia na łatwiznę, ani w formie, ani w treści (pomijając, przerysowaną scenę ekshumacji), jest za to doskonały portret ludzi w strasznych czasach.
Znamienne jest, jak pokazano przełożoną klasztoru, która wysyła Annę do jej ciotki, i mówi "Ty musisz tam pozostać tak długo, jak jest to konieczne", czyli aż pozna swoje korzenie i wybierze jakie życie chce prowadzić, bo gdyby ukryto przed nią całą prawdę, nigdy, nie mogłaby swej życiowej drogi obrać w pełni świadomie.
Tak samo jest z nami wszystkimi, musimy znać nie tylko jasne strony przeszłości, ale tez mieć odwagę zmierzyć się z tymi ciemnymi, dopiero wtedy będziemy podążać po dobrze, świadomie wybranej życiowej drodze.
Jeszcze raz wklejam linka do naprawdę, bardzo dobrego artykułu.
http://www.theguardian.com/film/2014/sep/18/pawel-pawlikowski-ida-warsaw-lost-gu y-weird-city

Ciekawa wypowiedź, Pawlikowski mówi, że nie chciał tym filmem wchodzić na 'pole minowe', a patrząc jaka burza się rozpętała w niektórych środowiskach, krytykanci lepiej wiedzą co nim powodowało:)
Jak ktoś uważa, że sztuka musi być w służbie polityki lub ideologii, nawet ta dla wąskiego grona osób, to wszędzie się będzie doszukiwać spisków.

Ostatnio natrafiłam na taki artykuł http://natemat.pl/80843,ida-pelna-antysemickich-stereotypow i śmiać mi się chce, jak bardzo przypomina zarzuty dotyczące antypolskich stereotypów, jak widać istoty tego filmu wielu nie może uchwycić.

Ja to się zastanawiam, gdzie oni tu widzą tą nawróconą Żydówkę? Przecież ona skoczyła z okna, bo zauważyła, że jej życie jest nic niewarte, i z powodu syna, a nie dlatego, że żałuje bycia stalinowską szmatą.

Takie pisanie bierze się z braku samodzielności w myśleniu i wtłaczaniu na siłę zobaczonego obrazu we wcześniej wyczytane opinie. Ci co się naczytali o J. Brystygierowej, usiłują Wandę utożsamiać z nią, a ona akurat się nawróciła, z tym, że przecież była, tak jak i Wolińska tylko inspiracją do stworzenia Wandy Gruz. Żeby zauważyć i zrozumieć co to jest inspiracja, trzeba mieć oprócz dobrej woli, jeszcze zdolność do samodzielnego myślenia, a nie powtarzania jak papuga zdań zasłyszanych lub przeczytanych w rozmaitych mediach. Media te jak widać oburzają się dokładnie według zasady, punkt siedzenie wyznacza punkt widzenia, jak to jest środowisko skrajnie żydowskie, to będzie interpretować Ide jako antyżydowską, jak środowisko polskiej skrajnej prawicy, to będzie pisać o Idzie jako antypolskiej, a według mnie oba środowiska dają świadectwo swojego ANTYROZUMU i się ośmieszają.

Dla mnie dyskusje z antysemitowcami wyglądają tak
╚═( ͡° ͜ʖ ͡°)═╝
╚═(███)═╝
╚═(███)═╝
.╚═(███)═╝
..╚═(███)═╝
...╚═(███)═╝
...╚═(███)═╝
..╚═(███)═╝
.╚═(███)═╝
╚═(███)═╝

skolopendra?

Skolopendra lenny

Nie ogarniam...

Chodzi mi o to , że przez takich jak robokopo forum zamienia się w tasiemca.

Raczej w tokowisko cietrzewi.

Żeby te dyskusje były takie sympatyczne jak lenny :)

Dyskusja już wygasa... Kołtuny na wiosnę nie mają czasu - służą za gniazda dla wron.

Jesteś wybitnym sowitym przykładem tępego zakompleksionego Polactwa, które - inaczej niż ci Polacy inteligentni - buduje opinię na temat filmu, opinią ludzi, którzy z rzeczywistością w nim traktowaną nigdy nie mieli nic wspólnego, a wiedzę na jej temat nawet jeśli mają, to mają taką, która z miejsca ich dyskwalifikuje. W tym filmie nie chodzi także o historię, a o teraźniejszość i dokładne zastosowanie treści oraz narracji filmu do otaczającej nas rzeczywistości, zwłaszcza geopolitycznej oraz politycznie historycznej. Doprawdy wzbudzasz litość swoim szczeniackim oraz pozbawionym jakiejkolwiek wartościowej sfery intelektualnej podejściem do tematu. Poziom zwykłego smarka z korytarzy szkolnych, który chce się wykrzyczeć i popyskować, zgrywając hoho twardziela.

Trudno także komentować twoje kolejne szczeniackie, godne tępego dresiarza z ławki pod blokiem, dywagacje na temat "podziękowań" Pawlikowskiego po odebraniu statuetki. Nie wiem co sobie ćwierćinteligentko wyobrażasz, ale gala rozdania Oscarów, to nie zlot "fajnych Polaków", a poważnej światowej elity świata filmu. Obojętnie jak bardzo zepsuta by nie była, to teksty "podziękowań" na poziomie rozbawionego domową imprezką pospólstwa w takim miejscu są nie tylko objawem niedojrzałości, ale także zwykłego intelektualnego wstecznictwa. Elita tam będąca i słuchająca tych "podziękowań" nie będzie nigdy wchodzić w szczegóły i lingwistyczny proces odgadywania tego co jakiś nieznany im Polak miał na myśli. Widzieli jeno jakiegoś nieznanego im Polaka, który odbierając ważna nagrodę filmową, zamiast odpowiednio się przygotować i wykorzystując sytuację zaprezentować poziom godny elity tam siedzącej, zaczął pieprzyć coś bezsensu o "zalewaniu się w trupa". Nigdy nie zapomnę miny Eastwooda, który słysząc, co paszkwilant i alkoholik Pawlikowski bredzi do mikrofonu zrazu zdębiał, bo zapewne spodziewał się zgoła zupełnie ciekawszego popisu oratorskiego. Twoje wrodzone intelektualne wstecznictwo, które na zawsze uplasowało cię w szeregu ćwierćinteligenckiego pospólstwa, nigdy nie będzie w stanie dostrzec rzeczywistości taką jaka ona jest. Żywisz się jedynie schematycznym bełkotem notorycznie wbijanym ci do łba z ekranów telewizora lub głośników radiowych i udajesz ambitnie je reprodukując, że oto mamy do czynienia z osobą wielce postępową i co najśmieszniejsze rozsądną.

Jesteś karmą dla takich durni jak jak45, który żywi się pożytecznymi idiotami, by co raz to ambitniej wykonywać swoje zadania na forum w bezpardonowym ataku na Polaków broniących interesu Polski na niwie polityki historycznej. To dzięki właśnie takim łajdakom jak wy jest ogólne przyzwolenie na zakłamywanie historii naszego narodu, a potępianie wszelkich objawów walki z tym procederem.

W skrócie: banda niewyżytych płatnych lub darmowych pożytecznych ścierw, szerzy antypolską kampanię z czystej głupoty lub ewentualnie z konieczności wykonania zleconych za pieniądze zadań.

Inwektywy poprzedzone pseudointelektualnym bełkotem. Zapomniałeś, zmiast pisać "Polaków broniących interesu Polski", używać określenia "prawdziwych Polaków".
Z każdej twojej frazy wyłazi frustracja i zakompleksienie. Nasza godność i duma narodowa to nie, jak uważasz, stawianie się jako "Mesjasz narodów", tylko otwartość na prawdę - każdą, i pozytywną i negatywną. To, co uprawiasz, to w istocie antypolska działalność, utrwalająca obraz Polski jako ksenofobicznego, kołtuńskiego kraju.

Oto typowa wizja "patriotycznej" postawy osób, którym zależy tylko na tym, by Polacy bez przerwy bili się w pierś, nawet wbrew perfidnym kłamstwom, propagandzie i manipulacjom, dzięki czemu łajdacy mogą sprawniej i wyraziściej wybielać swoje haniebne czyny. Typowa dla wszelkiej obcej agentury droga do intelektualnego pacyfikowania narodów, które za cel mają okupować w obojętnie jaki sposób. Podstawa do spełnienia, bez której cel nigdy nie zostanie osiągnięty. Te twoje szczeniackie i smarkaterskie podejście do rzeczywistości zaczyna bawić. Jesteś ciągle pożytecznym postępackim kretynem (przynajmniej bez przerwy epatujesz typowi cechami dla takiego durnia), pełnym dziecinnej naiwności. Twoja odwaga w ciągłej autokompromitacji bierze się stąd, że jest podparta gówno wartym wykształceniem (sprawnie fałszującym rzeczywistość związaną z poziomem intelektualnym wykształconego) w porewolucyjnym reżimowym systemie nauczania, które z mas od samego początku ma za zadanie robić tylko jedno - urobić zawczasu potencjalną elitę na jedną porewolucyjną papkę wyznającą tylko i wyłącznie "jedynie słuszny pogląd" na wszystko co nas otacza. Taka potencjalna elita dla tej porewolucyjnej hołoty nie może kiedykolwiek stać się na tyle silna i niezależna, bo staje się śmiertelnie niebezpieczna dla porządku świata, którym porewolucyjna hołota wywróciła naszą cywilizację staczając ją na dno, a zastępując ją tworem, któremu teraz, z wolna co raz więcej islamu podcina w biały dzień na ulicy gardło.

W bezsilności zaczynasz nawet wkładać mi jakiegoś "mesjasza narodu" w usta. To ta klasyczna dla ścierw twojego typu schematyczność retoryczna, o której napisałem także niżej. Kolejna regułka i schemat dobre na każdą okazję. Rzecz polega na tym, że otwartość na prawdę nie może tak jak ci się łajdacko marzy, przewidywać przemilczania manipulacji i propagandy w niej zawartej, a także rażącego pomijania kontekstu, które wszystkie razem nadają tej otwartości fałszywego obrazu rzeczywistości, a która w tej otwartości jest podejmowana. Tylko łajdacy tacy jak ty, mogą za wartościowy oręż uznawać moralny szantaż, którym stale się posługujesz, a który niesie za sobą cuchnąca i obrzydliwą insynuację, że każdy kto nie zgadza się z tą "jedynie słuszną" postawą jest m.in. kołtunem lub zacofanym, zabobonnym średniowiecznym jaskiniowcem. Imponować swoim "intelektem" możesz jedynie tej przybywającej tutaj ogromnej masie głupków jaka od zarania dziejów wodzi prym w liczebności obojętnie gdzie człowiek się nie obejrzy. Jesteś biedakiem, który od stycznia siedzi na tym forum pod jednym filmem i który ochoczo karmi się pożytecznymi idiotami o ilorazie inteligencji nie przewyższającej prymusa szkoły specjalnej. Nie produkuj się klaunie, bo dla mnie obojętnie czego byś nie wydukał ze swojej obrzydliwej gąbki, którą nosisz zamiast mózgu, nigdy nie będziesz czymś więcej niż klaunem właśnie.

SOS. Uczyłeś się stylistyki na komuchowskich "agitkach"? 80% inwektyw i 20% bełkotu w napuszonym stylu... Kołtun "entelektualizta" - ciekawe zjawisko. Spróbuj sił na "prawica.com.pl" czy "PCh24", tam taką "nowomowę" stosują.

"Kołtun" - jest regułka, jest co do powiedzenia. :)))

Jak nie pasuje kołtun, to może być: bałwan, baran, boże cielę, burak, burek, cep, cham, ciemna masa, ciemniak, ciołek, ćwierćinteligent, ćwok, debil, dureń, gamoń, głąb, głupek, głupol, jaskiniowiec, kałmuk, kapuściany łeb, kiep, kłak, kmiotek, kołek, kurzy móżdżek, matoł, młot, muł, niedouk, ośli łeb, pacan, półgłówek, półgłupek, prostak, prymityw, przygłup, tępak, tłuk, tłumok, trep, zacofaniec, zakuty łeb, żłób.
Pasuje coś?

"Zapomniałeś, zmiast pisać "Polaków broniących interesu Polski", używać określenia "prawdziwych Polaków". " ten tekst pokazuje w jakie schematy wrzucone jest twoje myslenie. schematy myslenia ktore narzucily ci media. musisz wszyskich wrzucac do jednego worka "prawdziwych polaków" bo jesli ich tam nie umiescisz to sie gubisz.

Rzeczywiście nieschematyczna odpowiedź....
Zabrakło jedynie "leminga" i wzmianki o GW i TVN (tylko bliżej nieokreślone "media").
Nie wydaje Ci się, że podstawowym błędem podobnych dyskusji jest potrzeba zaznaczenia ostrych granic my-oni, a potem wykopania tam fosy?

widze ze ty tez sie gubisz gdy nie potrafisz na podstawie czyjejs wypowiedzi automatycznie zaklasyfikowac kogos na jak to nazwales "my-oni".
Napisalem tylko o mediach ale to jjuz nie byla ostra granica, musiales sobie dopowiedziec ze uwazam go za leminga i ze uwazam ze karmi sie GW i TVNem . Wtedy juz osiagnales spokoj bo umiesciles mnie sobie w swoim zero-jedynkowym postrzeganiu swiata.

Źle widzisz.
Zakończyło się na wymianie etykietek w ciemno. Jeżeli ja byłem powierzchowny, to Ty tym bardziej, zwłaszcza występując ze stanowiska moralisty.
No i wykopałeś fosę.
Cytując B.L. "nie chce mi się z Tobą gadać"...